GwiazdyTo będzie filmowa para roku

To będzie filmowa para roku

To będzie filmowa para roku

Im bliżej Dnia św. Walentego, tym bliżej premiery najbardziej wyczekiwanego filmu roku.

Im bliżej Dnia św. Walentego, tym bliżej premiery najbardziej wyczekiwanego filmu roku. Fani książki "50 twarzy Greya" wreszcie doczekają się ekranowej wersji romansu Christiana i Anastasii. Nic więc dziwnego, że uwaga wszystkich skupia się na odtwórcach głównych ról, którzy mieli przed sobą trudne zadanie. Teraz pozostaje im czekać na reakcję publiczności: pierwszy pokaz specjalny filmu odbył się w Nowym Jorku.

Część widzów twierdzi, że pomiędzy Dakotą Johnson a Jamie Dornanem nie ma żadnej chemii. Gdy pokazują się razem, nie flirtują i nie obściskują się, tak jak by tego oczekiwali niektórzy spragnieni sensacji fani. Pomiędzy tą dwójką wytworzyła się za to pełna szacunku przyjaźń. W wywiadzie dla "Daily Mail" Dakota wspomina, że Jamie był pierwszą osobą na planie, która okrywała ją po zakończeniu scen łóżkowych. "Nie dość, że musiała robić niezbyt komfortowe rzeczy przed kamerą, to jeszcze była nieraz w pełnym negliżu. Zależało mi, żeby czuła się przy mnie jak najbardziej komfortowo" - tłumaczył z kolei Dornan.

Jak ta dwójka poradziła sobie przed kamerami, przekonamy się już wkrótce. Na razie zaś prezentujemy fotki z prapremiery.

(mtr), WP Kobieta

1 / 7

Jamie Dornan, Dakota Johnson

Obraz
© newspix.pl

Im bliżej Dnia św. Walentego, tym bliżej premiery najbardziej wyczekiwanego filmu roku. Fani książki "50 twarzy Greya" wreszcie doczekają się ekranowej wersji romansu Christiana i Anastasii. Nic więc dziwnego, że uwaga wszystkich skupia się na odtwórcach głównych ról, którzy mieli przed sobą trudne zadanie. Teraz pozostaje im czekać na reakcję publiczności: pierwszy pokaz specjalny filmu odbył się w Nowym Jorku.

Część widzów twierdzi, że pomiędzy Dakotą Johnson a Jamie Dornanem nie ma żadnej chemii. Gdy pokazują się razem, nie flirtują i nie obściskują się, tak jak by tego oczekiwali niektórzy spragnieni sensacji fani. Pomiędzy tą dwójką wytworzyła się za to pełna szacunku przyjaźń. W wywiadzie dla "Daily Mail" Dakota wspomina, że Jamie był pierwszą osobą na planie, która okrywała ją po zakończeniu scen łóżkowych. "Nie dość, że musiała robić niezbyt komfortowe rzeczy przed kamerą, to jeszcze była nieraz w pełnym negliżu. Zależało mi, żeby czuła się przy mnie jak najbardziej komfortowo" - tłumaczył z kolei Dornan.

Jak ta dwójka poradziła sobie przed kamerami, przekonamy się już wkrótce. Na razie zaś prezentujemy fotki z prapremiery.

2 / 7

Jamie Dornan, Dakota Johnson

Obraz
© newspix.pl

Im bliżej Dnia św. Walentego, tym bliżej premiery najbardziej wyczekiwanego filmu roku. Fani książki "50 twarzy Greya" wreszcie doczekają się ekranowej wersji romansu Christiana i Anastasii. Nic więc dziwnego, że uwaga wszystkich skupia się na odtwórcach głównych ról, którzy mieli przed sobą trudne zadanie. Teraz pozostaje im czekać na reakcję publiczności: pierwszy pokaz specjalny filmu odbył się w Nowym Jorku.

Część widzów twierdzi, że pomiędzy Dakotą Johnson a Jamie Dornanem nie ma żadnej chemii. Gdy pokazują się razem, nie flirtują i nie obściskują się, tak jak by tego oczekiwali niektórzy spragnieni sensacji fani. Pomiędzy tą dwójką wytworzyła się za to pełna szacunku przyjaźń. W wywiadzie dla "Daily Mail" Dakota wspomina, że Jamie był pierwszą osobą na planie, która okrywała ją po zakończeniu scen łóżkowych. "Nie dość, że musiała robić niezbyt komfortowe rzeczy przed kamerą, to jeszcze była nieraz w pełnym negliżu. Zależało mi, żeby czuła się przy mnie jak najbardziej komfortowo" - tłumaczył z kolei Dornan.

Jak ta dwójka poradziła sobie przed kamerami, przekonamy się już wkrótce. Na razie zaś prezentujemy fotki z prapremiery.

3 / 7

Jamie Dornan, Dakota Johnson

Obraz
© newspix.pl

Im bliżej Dnia św. Walentego, tym bliżej premiery najbardziej wyczekiwanego filmu roku. Fani książki "50 twarzy Greya" wreszcie doczekają się ekranowej wersji romansu Christiana i Anastasii. Nic więc dziwnego, że uwaga wszystkich skupia się na odtwórcach głównych ról, którzy mieli przed sobą trudne zadanie. Teraz pozostaje im czekać na reakcję publiczności: pierwszy pokaz specjalny filmu odbył się w Nowym Jorku.

Część widzów twierdzi, że pomiędzy Dakotą Johnson a Jamie Dornanem nie ma żadnej chemii. Gdy pokazują się razem, nie flirtują i nie obściskują się, tak jak by tego oczekiwali niektórzy spragnieni sensacji fani. Pomiędzy tą dwójką wytworzyła się za to pełna szacunku przyjaźń. W wywiadzie dla "Daily Mail" Dakota wspomina, że Jamie był pierwszą osobą na planie, która okrywała ją po zakończeniu scen łóżkowych. "Nie dość, że musiała robić niezbyt komfortowe rzeczy przed kamerą, to jeszcze była nieraz w pełnym negliżu. Zależało mi, żeby czuła się przy mnie jak najbardziej komfortowo" - tłumaczył z kolei Dornan.

Jak ta dwójka poradziła sobie przed kamerami, przekonamy się już wkrótce. Na razie zaś prezentujemy fotki z prapremiery.

4 / 7

Dakota Johnson

Obraz
© newspix.pl

Im bliżej Dnia św. Walentego, tym bliżej premiery najbardziej wyczekiwanego filmu roku. Fani książki "50 twarzy Greya" wreszcie doczekają się ekranowej wersji romansu Christiana i Anastasii. Nic więc dziwnego, że uwaga wszystkich skupia się na odtwórcach głównych ról, którzy mieli przed sobą trudne zadanie. Teraz pozostaje im czekać na reakcję publiczności: pierwszy pokaz specjalny filmu odbył się w Nowym Jorku.

Część widzów twierdzi, że pomiędzy Dakotą Johnson a Jamie Dornanem nie ma żadnej chemii. Gdy pokazują się razem, nie flirtują i nie obściskują się, tak jak by tego oczekiwali niektórzy spragnieni sensacji fani. Pomiędzy tą dwójką wytworzyła się za to pełna szacunku przyjaźń. W wywiadzie dla "Daily Mail" Dakota wspomina, że Jamie był pierwszą osobą na planie, która okrywała ją po zakończeniu scen łóżkowych. "Nie dość, że musiała robić niezbyt komfortowe rzeczy przed kamerą, to jeszcze była nieraz w pełnym negliżu. Zależało mi, żeby czuła się przy mnie jak najbardziej komfortowo" - tłumaczył z kolei Dornan.

Jak ta dwójka poradziła sobie przed kamerami, przekonamy się już wkrótce. Na razie zaś prezentujemy fotki z prapremiery.

5 / 7

Jmaie Dornan

Obraz
© newspix.pl

Im bliżej Dnia św. Walentego, tym bliżej premiery najbardziej wyczekiwanego filmu roku. Fani książki "50 twarzy Greya" wreszcie doczekają się ekranowej wersji romansu Christiana i Anastasii. Nic więc dziwnego, że uwaga wszystkich skupia się na odtwórcach głównych ról, którzy mieli przed sobą trudne zadanie. Teraz pozostaje im czekać na reakcję publiczności: pierwszy pokaz specjalny filmu odbył się w Nowym Jorku.

Część widzów twierdzi, że pomiędzy Dakotą Johnson a Jamie Dornanem nie ma żadnej chemii. Gdy pokazują się razem, nie flirtują i nie obściskują się, tak jak by tego oczekiwali niektórzy spragnieni sensacji fani. Pomiędzy tą dwójką wytworzyła się za to pełna szacunku przyjaźń. W wywiadzie dla "Daily Mail" Dakota wspomina, że Jamie był pierwszą osobą na planie, która okrywała ją po zakończeniu scen łóżkowych. "Nie dość, że musiała robić niezbyt komfortowe rzeczy przed kamerą, to jeszcze była nieraz w pełnym negliżu. Zależało mi, żeby czuła się przy mnie jak najbardziej komfortowo" - tłumaczył z kolei Dornan.

Jak ta dwójka poradziła sobie przed kamerami, przekonamy się już wkrótce. Na razie zaś prezentujemy fotki z prapremiery.

6 / 7

Dakota Johnson

Obraz
© newspix.pl

Im bliżej Dnia św. Walentego, tym bliżej premiery najbardziej wyczekiwanego filmu roku. Fani książki "50 twarzy Greya" wreszcie doczekają się ekranowej wersji romansu Christiana i Anastasii. Nic więc dziwnego, że uwaga wszystkich skupia się na odtwórcach głównych ról, którzy mieli przed sobą trudne zadanie. Teraz pozostaje im czekać na reakcję publiczności: pierwszy pokaz specjalny filmu odbył się w Nowym Jorku.

Część widzów twierdzi, że pomiędzy Dakotą Johnson a Jamie Dornanem nie ma żadnej chemii. Gdy pokazują się razem, nie flirtują i nie obściskują się, tak jak by tego oczekiwali niektórzy spragnieni sensacji fani. Pomiędzy tą dwójką wytworzyła się za to pełna szacunku przyjaźń. W wywiadzie dla "Daily Mail" Dakota wspomina, że Jamie był pierwszą osobą na planie, która okrywała ją po zakończeniu scen łóżkowych. "Nie dość, że musiała robić niezbyt komfortowe rzeczy przed kamerą, to jeszcze była nieraz w pełnym negliżu. Zależało mi, żeby czuła się przy mnie jak najbardziej komfortowo" - tłumaczył z kolei Dornan.

Jak ta dwójka poradziła sobie przed kamerami, przekonamy się już wkrótce. Na razie zaś prezentujemy fotki z prapremiery.

7 / 7

Dakota Johnson

Obraz
© newspix.pl

Im bliżej Dnia św. Walentego, tym bliżej premiery najbardziej wyczekiwanego filmu roku. Fani książki "50 twarzy Greya" wreszcie doczekają się ekranowej wersji romansu Christiana i Anastasii. Nic więc dziwnego, że uwaga wszystkich skupia się na odtwórcach głównych ról, którzy mieli przed sobą trudne zadanie. Teraz pozostaje im czekać na reakcję publiczności: pierwszy pokaz specjalny filmu odbył się w Nowym Jorku.

Część widzów twierdzi, że pomiędzy Dakotą Johnson a Jamie Dornanem nie ma żadnej chemii. Gdy pokazują się razem, nie flirtują i nie obściskują się, tak jak by tego oczekiwali niektórzy spragnieni sensacji fani. Pomiędzy tą dwójką wytworzyła się za to pełna szacunku przyjaźń. W wywiadzie dla "Daily Mail" Dakota wspomina, że Jamie był pierwszą osobą na planie, która okrywała ją po zakończeniu scen łóżkowych. "Nie dość, że musiała robić niezbyt komfortowe rzeczy przed kamerą, to jeszcze była nieraz w pełnym negliżu. Zależało mi, żeby czuła się przy mnie jak najbardziej komfortowo" - tłumaczył z kolei Dornan.

Jak ta dwójka poradziła sobie przed kamerami, przekonamy się już wkrótce. Na razie zaś prezentujemy fotki z prapremiery.

(mtr), WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (5)