To prawo każdej kobiety. Chcemy tamponów w miejscach publicznych
Okres to nadal temat tabu. Co miesiąc, prawie każda kobieta boryka się z problem wymiany podpaski, tamponu w miejscu publicznym. Na szczęście są miejsca, które wpierają kobiety w "tych dniach".
Okres to naturalna część kobiecego życia. Nie jest to jednak najprzyjemniejszy czas w miesiącu. Zwłaszcza jeżeli kobiety muszą korzystać wtedy z miejsc publicznych. Ustalmy: brak swobodnego dostępu do środków higienicznych jest bardzo uciążliwy.
Miesiączka poza domem jest prawdziwym horrorem dla kobiet. Brak własnej łazienki i osobistego ręcznika sprawiają, że odczuwamy dyskomfort. Przecież nie możemy, co miesiąc zaniedbywać obowiązków oraz brać L4. Niektórym kobietom w "tych dniach" zdarza się, że opuszczają zajęcia w szkole lub biorą dni wolne w pracy. Czasami w toaletach publicznych brakuje papieru toaletowego, a dostanie tamponu lub podpaski brzmi jak marzenie. To jest naprawdę uciążliwe dla płci pięknej.
Na niektórych lotniskach lub dworcach znajdziemy automaty z tamponami. Tylko co, jeśli nie mamy przy sobie drobnych, automat nie jest na kartę, a kiosk obok zamknięty. Mamy miesiączkę i problem, bo dotychczasowy środek higieniczny zaczyna przeciekać, a zapomniałyśmy zabrać drugi na zmianę. A może zapytać się obcej kobiety? Dla niektórych kobiet jest to trochę krępujące.
Na szczęście powstają miejsca przyjazne kobietom. Marka KAYA, która tworzy produkty do higieny intymnej, zaprojektowała "Mapy miejsc kochających kobiety". Wśród nich znajdują się takie jak: salon depilacji cukrowej, wegański cocktail bar czy studio jogi. "Bardzo nas cieszy, że nasz projekt rośnie w siłę" – czytamy na profilu KAYA na Facebooku. Pełna lista miejsc, które mają odpowiednio zaopatrzone toalety, znajduje się na ich stronie.
Dlaczego tampony nie są dostępne za darmo, tak jak papier toaletowy w miejscach publicznych? To nie choroba, a naturalna sprawa i w ten sposób powinna być traktowana.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl