Pieniądze otrzymuje ktoś inny. "Bardzo smutne, ale takie jest prawo"
- Ciężko osobie starszej — właśnie w wieku Elżbiety — zupełnie samodzielnie funkcjonować - powiedział w programie "Halo tu Polsat" Tomasz Kopeć, przedstawiciel Polskiej Fundacji Muzycznej.
Elżbieta Dmoch była jednym z najjaśniejszych punktów polskiej sceny muzycznej w latach 70. i 80. Urok osobisty, talent wokalny i obecność na scenie sprawiły, że stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych artystek tamtych lat.
Jednak w latach 80. piosenkarka wycofała się z życia publicznego. Wkrótce po śmierci byłego męża Dmoch zniknęła z show-biznesu. Na przestrzeni lat artystka zmagała się z problemami zdrowotnymi i emocjonalnymi, które przyczyniły się do jej izolacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lanberry o karierze Roxie Węgiel. "U Roksany na pierwszym miejscu powinna być muzyka"
Pomoc Polskiej Fundacji Muzycznej
Na pomoc Elżbiecie Dmoch ruszyła Polska Fundacja Muzyczna, która od ponad dwóch lat intensywnie wspiera artystkę w codziennym życiu. Tomasz Kopeć, przedstawiciel fundacji, w programie "Halo tu Polsat" opowiedział o szczególnych wyzwaniach, przed którymi stoi seniorka. Polscy muzycy, szczególnie ci z minionych dekad, borykają się z niskimi emeryturami, ponieważ ich przychody z działalności artystycznej nie były odpowiednio oskładkowane.
- Muzycy w Polsce nie mają zbyt wysokich emerytur. Jest to wynik dawnego systemu, który przychody z działalności artystycznej nie były "ozusowane" — jak to się mówi. W związku z tym artyści są grupą, która ma bardzo niskie emerytury. Ciężko osobie starszej — właśnie w wieku Elżbiety — zupełnie samodzielnie funkcjonować — stąd pomoc naszej grupy wsparcia - wyjaśnił.
Problemy z dochodami z praw autorskich
W programie "Halo tu Polsat" wspomniano również o kwestiach formalno-prawnych, które wpłynęły na sytuację finansową artystki. Elżbieta Dmoch, będąc wokalistką, nie była autorką utworów, co oznacza, że nie przysługuje jej dochód z obrotu prawami autorskimi, który trafia do spadkobierców kompozytorów.
Tomasz Kopeć wyjaśnił, że w zeszłym roku udało się uporządkować kwestie formalne związane z prawami autorskimi, co pozwoliło fundacji na zorganizowanie dla artystki możliwości zarobkowych. W tym roku fundacja spodziewa się wyników w postaci przychodów związanych z dawnymi polskimi nagraniami.
- Nie artysta, lecz piosenka jest ważna, bo piosenka zarabia pieniądze - podsumowała Maria Szabłowska z Polskiej Fundacji Muzycznej.
- To jest bardzo smutne, ale takie jest prawo. Taka gwiazda, jak Ela Dmoch... Jak ona idzie ulicą, to ludzie ją rozpoznają, pamiętają ją, więc to też jest dowód na jej istnienie w show-biznesie. Ona ma problemy z życiem codziennym. Jako Polska Fundacja Muzyczna staramy się pomagać, jak możemy - stwierdziła.