Uczulenie na farbę do włosów. 19‑latka była bliska śmierci, bo nie odczekała 48 godzin
Chciała zafarbować włosy tak, jak zawsze. Zrobiła próbę uczuleniową, nałożyła farbę. Gdy następnego dnia się obudziła, nie mogła uwierzyć w to, co widzi. Dziś ostrzega inne kobiety – przez jeden niewinny błąd mogła stracić życie.
03.12.2018 | aktual.: 03.12.2018 20:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
19-letnia Estelle, Brytyjka studiująca w Paryżu, przyznała że miewała wcześniej reakcje alergiczne na farby do włosów, dlatego zawsze przed nałożeniem farby wykonuje próbę uczuleniową. Tym razem nie odczekała zalecanych 48 godzin. Gdy po 30 minutach nie wystąpiła żadna reakcja alergiczna, zaczęła nakładać farbę. Wtedy zaczął się koszmar.
Chwilę po nałożeniu farby poczuła nieprzyjemne swędzenie skóry głowy. Gdy skalp zaczął puchnąć, zwróciła się z prośbą o poradę do farmaceuty. Zgodnie z zaleceniem wzięła leki przeciwhistaminowe i posmarowała głowę kremem, w nadziei, że opuchlizna zejdzie.
Gdy następnego ranka spojrzała w lustro, była w szoku. Jej głowa spuchła tak bardzo, że zwiększyła obwód o kilka centymetrów. Jej język zaczął puchnąć, pojawiły się trudności z oddychaniem. Udało jej sie przeżyć tylko dzięki szybkiej interwencji lekarzy.
Estelle ma nadzieję, że jak najwięcej osób pozna jej historię. – Byłam bliska śmierci i nie chcę, żeby coś takiego przytrafiło się innym ludziom – przyznaje.
Jej historia to ostrzeżenie dla każdego, kto farbuje włosy. Przed nałożeniem farby należy bezwzględnie wykonać test uczuleniowy – posmarować odrobiną farby skórę za uchem lub wewnętrzną stronę łokcia. Jeśli po 48 godzinach nie wystąpi żadna reakcja alergiczna, można bez obaw nałożyć farbę na włosy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl