Blisko ludziUdawała, że jest w ciąży z trojaczkami

Udawała, że jest w ciąży z trojaczkami

Udawanie ciąży nigdy nie było aż tak proste. W sieci można kupić całe zestawy, które mają ją uwiarygodnić. Począwszy od pozytywnych testów, poprzez USG, a skończywszy na nakładkach imitujących ciążowe krągłości.

Udawała, że jest w ciąży z trojaczkami
Źródło zdjęć: © 123RF
Katarzyna Gruszczyńska

Udawanie ciąży nigdy nie było aż tak proste. W sieci można kupić całe zestawy, które mają ją uwiarygodnić. Począwszy od pozytywnych testów, poprzez USG, a skończywszy na nakładkach imitujących ciążowe krągłości. Taką mistyfikację ma na koncie pewna 16-latka, która oszukiwała najbliższych, że spodziewa się trojaczków.

Jakiś czas temu głośno było o Polkach, które za pośrednictwem internetu kupują pozytywne testy ciążowe. Ten kontrowersyjny biznes nadal kwitnie. Na serwisach aukcyjnych wciąż pojawiają się oferty z testami z pozytywnym wynikiem. Za kawałek plastiku z dwoma kreskami sprzedający żądają 40-50 zł.

„Sprzedam test ciążowy, wynik pozytywny, robiony zaraz przed wysyłką. Pakowany w oryginalne opakowanie. Ekspresowa wysyłka kurierem. Sprawdź swojego partnera” – to treść jednego z anonsów. Wśród ogłoszeń są też komplety: badania USG, mocz ciężarnej oraz test.

Amerykanie poszli o krok dalej i założyli stronę fakeababy.com, gdzie oferują USG 3D, zdjęcia USG (w różnych stadiach rozwoju dziecka)
, testy. Każde przecenione ze 160 zł na 80 zł.

Z tej witryny skorzystała 16-latka z Michigan. Dziewczyna zyskała niechcianą sławę po tym, gdy oszukała całą rodzinę, że spodziewa się trojaczków. Zainwestowała ok. 600 zł w specjalną nakładkę imitującą ciążowy brzuch. Przez 10 miesięcy udawało jej się wprowadzić bliskich w błąd. Wyprawiła nawet tzw. baby shower, czyli przyjęcie z okazji ciąży, na które zaprasza się przyjaciółki.

Została zdemaskowana przez użytkownika jednej z internetowych grup skupiających rodziców trojaczków. Rozpoznał fałszywe zdjęcia USG, na których dzieci cały czas były w tych samych pozycjach. Nastolatka przyznawała potem w wywiadach, że straciła ciążę w szóstym tygodniu, była przerażona i nie wiedziała, co zrobić.

Główne pytanie, jakie się nasuwa, brzmi: dlaczego kobiety kupują takie testy? Oferujący towar sugerują, że może on być wykorzystany dla żartu. „Świetnie, ja kupię test. Już widzę jego minę” – pisze na forum f.kafeteria.pl jedna z użytkowniczek.
Zdarza się, że panie kierują się chęcią zaskoczenia partnera. „Ja bym kupiła po to, żeby sprawdzić reakcję chłopaka” – skomentowała na innym forum kolejna kobieta.
Motywem może być też szantaż emocjonalny. „Co dziewczyny zrobią, żeby faceta zatrzymać przy sobie. Masakra” – komentuje jedna z kobiet.

Adwokat Małgorzata Woźniak powiedziała na łamach tygodnika „Wprost”, że prowadziła nietypową sprawę.
- W momencie, gdy moja klientka powiedziała, że jest w ciąży, rozpoczęły się przygotowania do ślubu. Po porodzie rodzina policzyła, że gdyby dziewczyna mówiła prawdę, ciąża trwałaby trzynaście miesięcy - powiedziała Woźniak. Jak dodaje, sprawa zakończyła się rozwodem po kilku latach związku.

Takie dowcipy mogą mieć równie negatywne skutki dla życia seksualnego.
- Jeśli mężczyzna nie planuje dziecka, to nikt go na to nie namówi. Wtedy ucieka, gdzie pieprz rośnie, a dodatkowo boi się, że poniesie duże konsekwencje i psychicznie zaczyna być impotentem – tłumaczył we „Wprost” dr Zbigniew Liber, seksuolog.

Tragiczny finał miała historia 14-letniej Kamili S. z województwa lubelskiego. Dziewczyna zakomunikowała swojemu chłopakowi, że spodziewa się z nim dziecka – tak miał zeznać w sądzie. Po jakimś czasie 18-latek udusił ją, a jej ciało zakopał. Sekcja zwłok nie potwierdziła, że Kamila była w ciąży.

(kg)/(ihn), WP Kobieta

ciążatest ciążowyusg

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (10)