Uderza w Olejnik po wywiadzie z Sikorskim. Przypomina, jak relacjonowała katastrofę smoleńską

"Nie jestem jej dziennikarskim fanem" - pisze o Monice Olejnik publicysta Andrzej Bober i nie oszczędza gwiazdy TVN po wpadce z Radosławem Sikorskim.

Monika Olejnik
Monika Olejnik
Źródło zdjęć: © AKPA

13.11.2024 | aktual.: 13.11.2024 19:45

Wtorkowy odcinek programu "Kropka nad i" z udziałem Radosława Sikorskiego zakończył się w zaskakujący sposób. Monika Olejnik zapytała ministra spraw zagranicznych o artykuł z "Tygodnika Powszechnego", w którym rzekomo zasugerowano, że pochodzenie żony Sikorskiego może stać się problemem podczas zbliżających się wyborów prezydenckich.

Ja bym powiedział, że jest już świecka tradycja, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego

— odparł szef MSZ i ostentacyjnie wyszedł ze studia.

Redakcja "Tygodnika Powszechnego" odniosła się do sprawy w oświadczeniu opublikowanym na swojej stronie i podkreśliła, że cytowane przez Olejnik stwierdzenie nigdy nie padło na ich łamach.

Sikorski wyszedł ze studia. "Odbieram to jako formę prowokacji"

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Andrzej Bober o Monice Olejnik

Po rozmowie Moniki Olejnik z Radosławem Sikorskim rozpętała się prawdziwa burza. Andrzej Bober, dziennikarz i publicysta, postanowił skomentować tę sytuację, pisząc, co sądzi o dziennikarstwie Moniki Olejnik.

Nie będę wkładał palca między drzwi, bo szkoda palca. Ale wróciły wspomnienia… - pisze na Facebooku.

Swego czasu mijał się z Olejnik na korytarzu radiowej Trójki. Na temat jej warsztatu nie ma najlepszego zdania.

"Mimo woli przyglądałem się dalej jej pracy w telewizji, radiu, czytałem w "Gazecie Wyborczej", bo była bardzo pracowita. Sprawna, jej rozmowy to nie były rozmowy z pytaniami przygotowanymi wcześniej na kartce. Udawało się jej zagnać rozmówcę w tzw. kozi róg, a poza tym była blondynką, co na mojej liście oznaczało dodatkowe punkty".

W jego ocenie jej podejście do prowadzenia rozmów nie zawsze było bezstronne, a pytania, które zadawała, często bardziej przypominały prezentację własnych poglądów niż dążenie do obiektywnego przedstawienia faktów.

"Powiem uczciwie, że nie jestem jej dziennikarskim fanem. Gdy zobaczę Monikę Olejnik na ekranie telewizora i poznam jej gościa, wiem z góry, jak ten gość będzie traktowany. Gdy potem słucham tej rozmowy, to widzę, że Monice nie chodzi o zdobycie największej liczby faktów, tylko o prezentowanie swojej opinii, poglądów na omawiany temat".

Bober podkreśla, że dziennikarze prowadzący programy publicystyczne powinni być neutralni, pozostawiając swoje osobiste poglądy poza studiem. Niestety nie udaje się to Monice, czego przykładem była jej relacja z katastrofy smoleńskiej.

"Osobiście nie przeżywałem jej tak, jak Monika Olejnik, która po prostu zaczęła szlochać w studiu… Ale jeżeli ja w programie telewizyjnym widziałem hektolitry dziennikarskich emocji i płaczącą Monikę Olejnik, to mnie pod gardło chwytało nie wzruszenie, ale niechęć" - napisał Bober.

Sikorski opuścił studio

Co tak naprawdę stało się w studio TVN24? Monika Olejnik zapytała Radosława Sikorskiego o jego żonę, Anne Applebaum, a dokładniej o reakcje niektórych członków Koalicji Obywatelskiej na jej pochodzenie.

W "Tygodniku Powszechnym" przeczytałam o tym, że dla członków KO problemem jest pochodzenie pana żony. Co by pan odpowiedział autorowi "Tygodnika"? - zapytała Olejnik.

"Ja bym powiedział, że jest już świecka tradycja, iż pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego" – odparł Radosław Sikorski, po czym opuścił studio, nie żegnając się z prowadzącą.

Sama Olejnik odniosła się do sprawy w mediach społecznościowych, zaznaczając, że "od lat walczy z antysemityzmem, przemocą, hejtem i agresją".

Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w "Kropce nad i". Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów - jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP
Zobacz także
Komentarze (13)