UrodaRzęsy, jak wachlarze? Ten gadżet za 100 zł gwarantuje taki efekt

Rzęsy, jak wachlarze? Ten gadżet za 100 zł gwarantuje taki efekt

Wygląda, jak tusz do rzęs, działa nawet nieco podobnie – podkręca rzęsy i gwarantuje piękne spojrzenie. Nie jest jednak kosmetykiem, a zalotką. Elektryczną. Czy taki wynalazek jest bezpieczny dla naszych rzęs i oczu i czy nie wyczyści nam portfela?

oczy brwi rzęsy makijaż makeup
oczy brwi rzęsy makijaż makeup
Źródło zdjęć: © Pixabay

28.10.2022 | aktual.: 06.11.2022 14:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Elektryczna zalotka zwana jest także lokówką do rzęs. Działa bowiem na podobnej zasadzie, co lokówka – pod wpływem ciepła podkręca włoski. Wystarczy włączyć urządzenie, poczekać kilkanaście sekund, aż nagrzeje się do odpowiedniej temperatury i przeczesać szczoteczką rzęsy, tak, jak robimy to w przypadku tuszu. Włoski będą podkręcone, przeczesane, optycznie zagęszczone, a ten efekt będzie cieszył oko długo. I to także te z was, których rzęsy są zwykle oporne na wszelkie podkręcające zabiegi.

Elektryczna zalotka do rzęs – czy jest bezpieczna?

Czy stosowanie elektrycznej zalotki jest bezpieczne? Tak. Pod warunkiem doboru odpowiedniej temperatury. Urządzenia tego typu posiadają zwykle dwa tryby pracy – ten o niższej temperaturze przeznaczony do cienkich i delikatnych rzęs, tryb z wyższą temperaturą odpowiedni do podkręcania grubszych i gęstszych brwi. Dodatkowo niektóre urządzenia posiadają wyświetlacze LED, które informują o stopniu nagrzania. Co więcej, nie musimy się obawiać także ewentualnych poparzeń, bo podgrzewana końcówka zalotki nie styka się bezpośrednio z okiem.

Przed użyciem konkretnej zalotki zawsze należy przeczytać instrukcję obsługi. Niektóre urządzenia stosuje się przed, inne po nałożeniu tuszu. Każdy model ma także inną regulację temperatury, programy, czas, przez jaki należy podgrzewać rzęsy.

Plusy elektrycznej zalotki do rzęs

Mocnymi stronami minilokówki do rzęs są na pewno: wygląd (urządzenie wielkością, kształtem i wagą przypomina tusz do rzęs), bezprzewodowe działanie, długa żywotność urządzenia, jego efektywność i bezpieczeństwo. Elektryczne zalotki nie wyrywają, nie łamią i (przy dobrze dobranej temperaturze) nie palą rzęs. Są także świetną alternatywą dla alergiczek, które uczulają maskary i przedłużane sztucznie rzęsy.

Plusem jest także cena. Lokówki kosztują ok. 100 zł, czyli tyle, ile trzeba zapłacić za dobrej jakości zalotkę mechaniczną i tyle, ile potrafią kosztować maskary z wyższej półki.

Ciekawostka

Zalotkę do rzęs wynalazł mężczyzna – Amerykanin William Beldue i do dość niedawno, bo w połowie XX wieku.