W grudniu widać je wszędzie. Ekspertka ostrzega przed zakupem
Bycie eko jest rozsądne, korzystne i modne. Ale w okresie przedświątecznym - często zapominane. "Przymykamy oko" na gorsze nawyki i popadamy w wir zakupów. Ale czy warto inwestować w coś, co nosimy w roku średnio 47 minut?
15.12.2023 | aktual.: 15.12.2023 10:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Już z początkiem grudnia bombardują skrzynkę pocztową, a w sklepach nachalnie rzucają się w oczy. Wręcz krzyczą do nas na manekinach z pomocą ferii barw i wzorów wyrwanych ze świata bajki. Kiedy swetry świąteczne "atakują" niemal z każdej strony, trudno nie poddać się zakupowemu szaleństwu i konsumpcjonistycznej fali. Dlaczego przed świętami lepiej powstrzymać się od zakupu kolejnego swetra z bałwankiem, reniferem czy choinką? Odpowiada Sylwia Majcher, ekspertka z dziedziny ekologii i autorka bestsellerowych książek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Funkcjonalność na poziomie zera
Wyglądają uroczo. Bo jak nie zauroczyć się słodką mordką Rudolfa z czerwonym nosem? Być może te bajkowe motywy prowokują nas do tego, aby odnaleźć w sobie wewnętrzne dziecko lub poczuć się jak bohaterka amerykańskiego filmu z lat 80. Ale to byłoby na tyle z korzyści płynących z zakupu świątecznego swetra.
- Swetry są tanie, wykonane z kiepskiej jakości materiałów w postaci syntetycznego akrylu. Dlatego nie ogrzeją nas zimą. Dodatkowo pocimy się w nich, przez co szybko stają się niepotrzebne - mówi Sylwia Majcher.
Co dzieje się ze swetrami po świętach?
Ich wyraźnie określony i świąteczny design sprawia, że kariera swetrów zaczyna się, jak i kończy na przełomie grudnia. Osoby z poczuciem humoru i fantazyjnym stylem być może wykorzystają świąteczny sweter na spotkaniu wigilijnym w pracy lub ustawią się do pamiątkowej fotki. Ale nie da się nie zauważyć, że ze swetrami świątecznymi bywa jak z rodziną w starym jak świat powiedzeniu - najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Wyniki badań, które przytacza Sylwia Majcher, mówią same za siebie.
- Świąteczny sweter nosimy przez… 47 minut, a potem trafia na dno szafy albo do kosza. Według brytyjskiej Fundacji McArthura w śmietniku po każdych świętach tylko w Wielkiej Brytanii ląduje nawet 8 milionów ubrań z bożonarodzeniowymi motywami.
Popularność swetrów świątecznych zdecydowanie nie idzie w parze z modą zrównoważoną. Z jednej strony w branży fashion coraz głośniej mówi się o kwestiach ekologicznych, ale z drugiej - przemysł odzieżowy co roku powtarza te same schematy, podstawiając nam pod nos sztuczne swetry ze świątecznym wzorem.
- Porzucone zostawiają spory ślad w środowisku. Ich produkcja wymaga zużycia ogromnych ilości wody, paliw kopalnych czy chemikaliów. Pranie świątecznego akrylowego swetra uwalnia nawet 730 000 mikrowłókien plastiku. Tego rodzaju odzież nie nadaje się do recyklingu i finalnie kończy na wysypisku śmieci. I tak już przepełnionym, bo co sekundę trafia tam ciężarówka z ubraniami, których nie nosimy. Warto przed zakupami wiedzieć, że sweter z syntetycznych materiałów może się rozkładać nawet kilkaset lat - uświadamia Sylwia Majcher.
Zakupy w granicach zdrowego rozsądku
Czy można odnaleźć kompromis pomiędzy zakupem świątecznego swetra, budowaniem funkcjonalnej garderoby, a troską o środowisko? Tak. Wystarczy czytać metki i sięgać po materiały pierwszej kategorii - w tym wełnę. Dobrej jakości sweter posłuży przez długi czas, a przy tym zapewni komfort cieplny. Należy też bazować na zdrowym rozsądku - jeden model swetra z choinką w szafie w zupełności wystarczy. Sylwia Majcher zachęca, aby dawać szanse także ubraniom z drugiej ręki.
- Jeśli koniecznie chcemy wybrać świąteczny sweter, to dobrym rozwiązaniem będzie zdobycie go w drugim obiegu. Można poszukać ubrań z choinkami, mikołajami czy reniferami w sklepach z odzieżą używaną. To moda, którą warto kreować, żeby nie obciążać ani środowiska, ani swojego portfela realizacją jednorazowych potrzeb. Nie ma sensu ulegać marketingowej promocji i dać sobie wmówić, że bez swetra z bałwanem święta będą nieudane – podsumowuje ekspertka.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl