W Londynie powstanie pomnik księżnej Diany. To zasługa jej synów
Latem w Londynie powstanie pomnik upamiętniający księżną Dianę. W tym roku przypada dwudziesta rocznica jej śmierci.
29.01.2017 | aktual.: 29.01.2017 12:02
Przedstawiciele należącego do brytyjskiej rodziny królewskiej Pałacu Kensington poinformowali w specjalnym oświadczeniu, że w monument stanie w przylegającym do tej posiadłości ogrodzie.
To inicjatywa synów tragicznie zmarłej "Królowej Ludzkich Serc" – jak ją nazywano. - Minęło dwadzieścia lat od śmierci naszej mamy i nadszedł właściwy czas, by uznać jej pozytywny wpływ na Wielką Brytanię oraz świat poprzez ufundowanie pomnika - powiedzieli jej synowie.
Dodajmy, że William i Harry powołali komitet budowy pomnika, a środki na jego projekt i wykonanie będą pochodziły z prywatnej zbiórki. - Mamy nadzieję, że jej posąg pomoże i nakłoni wszystkich odwiedzających Pałac Kensington do zastanowienia się nad jej życiem i spuścizną – dodali.
Zgoda rodziny królewskiej na powstanie pomnika nie jest czymś naturalnym. Małżeństwo Diany Spencer z księciem Karolem było fikcją, królowa Elżbieta nie tolerowała synowej, mawiała na nią "trzpiotka bez piątej klepki". Złośliwe komentarze Karola wywoływały u Diany ataki bulimii. Depresja, valium i próby samobójcze księżnej – tym żył pałac Windsorów. Historia o Kopciuszku zamieniła się w horror.
Z Karolem rozwiodła się w sierpniu 1996 roku. W ostatnim roku życia odwiedziła m.in. Stany Zjednoczone, gdzie pracowała u boku Hilary Clinton nad kampaniami dotyczącymi badania raka piersi. Spotykała się z ludźmi zakażonymi HIV i AIDS. W styczniu 1997 roku dołączyła do kampanii Brytyjskiego Czerwonego Krzyża przeciwko minom.
Księżna Diana zginęła w wypadku samochodowym w Paryżu, w sierpniu 1997 roku. Jechała w towarzystwie swojego nwego partnera - egipskiego miliardera Dodi al-Fayeda. Diana miała 36 lat i osierociła dwóch synów.
Zobacz także: Księżna Diana, jakiej nie znacie