"Tak się zaniedbał". Znana aktorka go upokorzyła
Robert Kudelski właśnie świętuje swoje 51. urodziny. Aktor, którego widzowie kojarzą przede wszystkim z "Na Wspólnej", wykorzystuje swoją rozpoznawalność, by poruszyć temat walki z otyłością oraz hejtem. – Ludzie nazywali mnie grubasem i prosiakiem – wyznał.
Robert Kudelski urodził się 24 czerwca 1974 r. Prawdziwym przełomem w jego karierze była rola w serialu "Na Wspólnej", w którym wciela się w Michała Brzozowskiego. Jakiś czas temu aktor zaangażował się również w kampanię szerzącą wiedzę na temat otyłości. Gwiazdor nie ukrywa zresztą, że sam się z nią zmaga. Jak jednak wygląda jego walka o zdrowie, a przy okazji też szczuplejszą sylwetkę?
Robert Kudelski o otyłości
- Długo nie przyznawałem się nawet przed sobą, że tak, to choroba otyłościowa. (...) To zawsze była moja pięta achillesowa, o której prawdę mówiąc, w ogóle nie chciałem rozmawiać - mówił w rozmowie ze "Zwierciadłem" Robert Kudelski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Kudelski o kontrowersyjnych watkach w "Na Wspólnej"
Aktor nie ukrywał, że długo nie potrafił znaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego jego waga aż tak bardzo się wahała.
- Zdarzało się, że moja masa ciała wynosiła 70 kg, zdarzało się, że sięgała 110 kg – i właściwie nie wiedziałem, dlaczego tak się dzieje z moim organizmem – prowadzę raczej aktywny tryb życia, staram się dobrze odżywiać, dbam o siebie - zaznaczył.
Kiedy jednak trafił na odpowiednich specjalistów, udało mu się zdobyć niezbędne informacje na temat choroby otyłościowej, z którą się zmaga.
Gwiazdor zdradził również, że przez to, jak wyglądał, miał czasami problem ze zdobyciem nowych projektów. – Brałem udział w castingach i słyszałem: "pasowałbyś do tej roli, ale musisz schudnąć 15-20 kg". Albo: "dobrze zagrałeś, ale niestety jesteś za duży".
Zmagał się z ogromnym hejtem
Robert Kudelski w rozmowie z "Wysokimi Obcasami" przyznał, że przez swoją otyłość zmagał się z ogromnym hejtem. Co ciekawe, przykre słowa padały m.in. z ust zupełnie nieznanych mu osób.
- Ludzie nazywali mnie grubasem i prosiakiem. Wypisywali też, że takie osoby jak ja, czyli z chorobą otyłościową, niepotrzebnie pchają się do telewizji - opowiadał.
Niestety jego koledzy z branży również pozwalali sobie na uszczypliwości w jego stronę.
- Jakiś czas temu musiałem wziąć urlop. Na plan wróciłem dopiero po miesiącu. W dodatku o 20 kg cięższy. Zauważyła to moja koleżanka, bardzo znana aktorka, kochana przez widzów i którą sam niezwykle cenię. Na cały głos rzuciła w garderobie: "No, zobaczcie, zobaczcie. Kiedyś to był taki przystojny, fajny facet. I tak się zaniedbał".
Niestety, nieraz zdarzało się, że słyszał nieprzyjemne komentarze również od lekarzy. - Pewna lekarka powiedziała mi: "Jak będzie pan grubasem i się nie weźmie za siebie, to ja niewiele mogę pomóc. Proszę schudnąć 20 kg i wtedy do mnie wrócić". Chciałbym nadmienić, że potrzebowałem szybkiej interwencji i pomocy. Na szczęście nie wszyscy tacy są, ale są - mówił w rozmowie z Medonetem.
Czytaj też: "Tak się zaniedbał". Znana aktorka go upokorzyła
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.