LudzieWchodzą w związki DINK. Takich Polaków jest coraz więcej

Wchodzą w związki DINK. Takich Polaków jest coraz więcej

Mateusz Morawiecki w trakcie swojego exposé zwrócił uwagę na zyskujący na popularności model rodziny. Były premier użył slangowego określenia DINK. Nie każdy wie, co oznacza ten skrót.

Mateusz Morawiecki w trakcie exposé powiedział o modelu rodziny DINK
Mateusz Morawiecki w trakcie exposé powiedział o modelu rodziny DINK
Źródło zdjęć: © Getty Images | Jamie Grill Photography

Były premier w swoim przemówieniu odniósł się do sytuacji kobiet w Polsce, konkretnie braku potomstwa, na co Polki - jego zdaniem - mają decydować się ze "względów kulturowych". Polityk PiS-u nagle odniósł się do popularnego na Zachodzie modelu rodziny DINK.

W czasie exposé padło sformułowanie, które dla wielu osób brzmi enigmatyczne. Młodsze pokolenia i użytkownicy TikToka z pewnością jednak wiedzą, co oznacza DINK. "Dual income, no kids" to model rodziny, na który coraz częściej decydują się młodzi Polacy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

DINK, czyli double income, no kids

DINK to nic innego, jak "podwójny dochód bez dzieci". Akronim ten został upowszechniony już w 1987 roku, kiedy to media użyły go w celu określenia wzrostu liczby par pracujących, które nie decydują się na dzieci. Dziś pod hasztagiem dink w mediach społecznościowych (głównie na TikToku) można znaleźć sporo filmów prezentujących bezdzietne pary, opowiadające o plusach wynikających z braku potomstwa.

Wielu millenialsów i przedstawicieli pokolenia Z jest zdania, że DINK jest wymarzonym modelem współczesnej rodziny. Często zwracają uwagę na aspekt ekonomiczny.

"Jesteśmy DINK'sami - już planujemy wycieczkę po Europie. Jesteśmy DINK''sami - przesypiamy 8 godzin, a czasami i więcej" - te słowa padają najczęściej z ust tiktokerów.

Kwestie finansowe to nie wszystko

Osoby w wieku 20-35 lat nie chcą dzieci nie tylko ze względu na oszczędności. Innym powodem są kwestie światopoglądowe oraz styl życia. Wielu młodych nie chce rezygnować ze swobody, którą tracą na rzecz opieki nad dzieckiem. Zmiany klimatyczne oraz kryzys klimatyczny to kolejne powody.

Brak potomstwa ma też drugą stronę medalu. Dr Roger Gewolb w rozmowie z "Daily mail" przyznał, że korzyści finansowe to jedno. W dalszej perspektywie warto jednak zastanowić się nad tym, co przyniesie przyszłość.

- Ważne, aby pomyśleć o opiece w późniejszym życiu i o tym, kto będzie się tobą opiekował, gdy będziesz starszy. Ostatecznie posiadanie dzieci jest decyzją podyktowaną emocjami, a nie finansami. Ważne jest, aby wiedzieć, że pary zawsze mogą zmienić zdanie. Mogą cieszyć się stylem życia DINK, gdy są młodzi, a następnie rozważyć rodzicielstwo - wyjaśnił.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (116)