Weronika Rosati i Robert Śmigielski będą walczyć w polskim sądzie. Sąd w USA oddalił wniosek
Weronika Rosati i jej były partner oraz ojciec jej córki Robert Śmigielski od kilku miesięcy walczą w sądach – amerykańskim i polskim. Do redakcji WP Kobieta wpłynęło oświadczenie ortopedy o oddaleniu wniosku Rosati w sądzie w USA.
03.10.2019 | aktual.: 03.10.2019 11:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Weronika Rosati i Robert Śmigielski od kilku miesięcy toczą sądową batalię o prawa do opieki nad córką i kwestie związane z alimentami oraz kontaktami ojca z dziewczynką. Ze względu na podwójne obywatelstwo Elizabeth – polskie i amerykańskie – Rosati zdecydowała się złożyć wniosek również w sądzie w USA. Jak się dowiadujemy z oświadczenia Śmigielskiego, sąd go odrzucił i uznał, że wyłączną jurysdykcję w tej kwestii ma sąd polski.
Weronika Rosati i Robert Śmigielski staną przed polskim sądem
"W imieniu pana Roberta Śmigielskiego, po udziale w rozprawie przed sądem w Los Angeles, niniejszym informuję, że dzisiejsze posiedzenie Sądu w Los Angeles zakończyło się oddaleniem w całości wniosku Weroniki Rosati o rozstrzygnięcie w zakresie władzy rodzicielskiej, opieki nad Elizabeth oraz kontaktów i alimentów. Sąd amerykański potwierdził, za Sądem Polskim, że wyłączną jurysdykcję w tym zakresie ma Sąd Polski, a miejsce stałego pobytu zarówno matki, jak i dziecka zostało ustalone w Polsce" – czytamy w oświadczeniu Kamili Zagórskiej, pełnomocniczki Śmigielskiego.
Zobacz także
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Weroniką Rosati. Czekamy na komentarz. Aktorka kilkakrotnie odnosiła się do oświadczeń byłego partnera, a jej pełnomocnik przedstawiał pisma i dokumenty zaprzeczające słowom Śmigielskiego. Przypomnijmy, że w marcu tego roku na łamach "Wysokich Obcasów" ukazała się rozmowa Magdaleny Środy z aktorką. Rosati oskarżyła byłego partnera o stosowanie przemocy fizycznej, psychicznej oraz ekonomicznej.
"Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach. (…) O przemocy milczałam, ale mniej ze strachu, bardziej ze wstydu. Myślałam: wszyscy powiedzą, że Weronice znów się nie udało, kolejny facet, kolejna porażka! Nie chciałam porażek. Poza tym byłam zakochana, wierzyłam w przemianę" – mówiła Rosati.
Od tamtego głośnego wywiadu aktorka aktywnie walczy o prawa ofiar przemocy domowej. Podczas XI Kongresu Kobiet mówiła o przemocy w swoim związku i o tym, co ostatecznie zmotywowało ją do podjęcia decyzji o rozstaniu z Robertem Śmigielskim.
W rozmowie z Pudelkiem Rosati poinformowała, że sąd jest po jej stracie, a informacje o triumfie Śmigielskiego są przedwczesne. – Sędzia przyznał jurysdykcję Polsce, co mnie cieszy, bo w Polsce ograniczyli mocno jego prawa i postanowienie sądu jest całkowicie po mojej stronie i w tym postanowieniu jest zawarta informacja, że była uprawdopodobniona przemoc – tłumaczy aktorka.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl