Wielkie zjednoczenie, czyli jak kibicowała para prezydencka?
Agata Duda podczas meczu Polska-Portugalia
W ostatnich sekundach rzutów karnych nawet zagorzali ateiści zaczęli składać ręce i modlić się o cud. Nie wyszło, ale emocje, których dostarczyli nam piłkarze są nie do przecenienia. Te kilka tygodni udowodniło, że wciąż są sprawy, które potrafią nas połączyć, mimo różnych światopoglądów, potrzeb i zainteresowań - połączyć pozytywnie, bez zawiści i krytykanctwa.
Zrobiło się sympatyczniej i spokojniej, i nawet polska premier, rada ministrów i para prezydencka rozluźniła polityczny dress code na rzecz pozytywnej beztroski. Widać to było szczególnie podczas czwartkowego meczu.