UrodaWłosy XXL: mocny tapir to znak rozpoznawczy tych gwiazd

    Włosy XXL: mocny tapir to znak rozpoznawczy tych gwiazd

    Włosy XXL: mocny tapir to znak rozpoznawczy tych gwiazd
    Źródło zdjęć: © Getty Images
    1 / 11

    Brigitte Bardot

    Obraz
    © Getty Images

    Od lat sześćdziesiątych do dziś: fryzury z maksymalną objętością cieszą się ogromną popularnością. Są seksowne, kobiece i nieujarzmione. Dokładnie takie, jak ich fanki, od Catherine Deneuve po Weronikę Rosati.

    Lata sześćdziesiąte to w urodzie czas boskiego przepychu. „Im więcej włosów, tym lepiej,” zdawały się myśleć ówczesne seksbomby, które nie stroniły od grzebienia do tapirowania i hektolitrów lakieru do włosów. Ich fryzury, w objętości XXL były spektakularne. Dopracowane do perfekcji, a jednak pokazują niegrzeczną, zawadiacką naturę kobiet. Fryzury Catherine Deneuve, Brigitte Bardot czy Dolly Parton do dziś cieszą się ogromną popularnością. Są seksowne, wyglądają, jakby ich posiadaczka dopiero wstała z łóżka. W nieco grzeczniejszej wersji przemknęły się nawet do świata polityki.

    Mistrzynią tapiru była ikona stylu, Jackie Kennedy. Trzydzieści lat po tym, jak Kennedy opuściła Biały Dom w warszawskim Belwederze pojawiła się Jolanta Kwaśniewska. Jej pierwsze lata w roli Pierwszej Damy również upłynęły pod znakiem fryzury XXL.

    Polskie gwiazdy do dziś uwielbiają uczesania z megaobjętością. Kasia Figura, Joanna Liszowska - symbole seksu polskiego showbiznesu ze swoich blond czupryn uczyniły znak rozpoznawczy. Tak jak nie da się poskromić ich włosów, tak samo lepiej nie próbować poskramiać ich osobowości. O ile proste, idealnie gładkie i lśniące pukle Małgorzaty Rozenek są symbolem perfekcjonizmu i kontroli, niesforne, pełne objętości loki Weroniki Rosati czy Jane Fondy to sam seks i potęga kobiecości.

    Get the look

    2 / 11

    Jane Fonda

    Obraz
    © Getty Images

    Lata sześćdziesiąte to w urodzie czas boskiego przepychu. „Im więcej włosów, tym lepiej,” zdawały się myśleć ówczesne seksbomby, które nie stroniły od grzebienia do tapirowania i hektolitrów lakieru do włosów. Ich fryzury, w objętości XXL były spektakularne. Dopracowane do perfekcji, a jednak pokazują niegrzeczną, zawadiacką naturę kobiet. Fryzury Catherine Deneuve, Brigitte Bardot czy Dolly Parton do dziś cieszą się ogromną popularnością. Są seksowne, wyglądają, jakby ich posiadaczka dopiero wstała z łóżka. W nieco grzeczniejszej wersji przemknęły się nawet do świata polityki.

    Mistrzynią tapiru była ikona stylu, Jackie Kennedy. Trzydzieści lat po tym, jak Kennedy opuściła Biały Dom w warszawskim Belwederze pojawiła się Jolanta Kwaśniewska. Jej pierwsze lata w roli Pierwszej Damy również upłynęły pod znakiem fryzury XXL.

    Polskie gwiazdy do dziś uwielbiają uczesania z megaobjętością. Kasia Figura, Joanna Liszowska - symbole seksu polskiego showbiznesu ze swoich blond czupryn uczyniły znak rozpoznawczy. Tak jak nie da się poskromić ich włosów, tak samo lepiej nie próbować poskramiać ich osobowości. O ile proste, idealnie gładkie i lśniące pukle Małgorzaty Rozenek są symbolem perfekcjonizmu i kontroli, niesforne, pełne objętości loki Weroniki Rosati czy Jane Fondy to sam seks i potęga kobiecości.

    3 / 11

    Dolly Parton

    Obraz
    © Getty Images

    Lata sześćdziesiąte to w urodzie czas boskiego przepychu. „Im więcej włosów, tym lepiej,” zdawały się myśleć ówczesne seksbomby, które nie stroniły od grzebienia do tapirowania i hektolitrów lakieru do włosów. Ich fryzury, w objętości XXL były spektakularne. Dopracowane do perfekcji, a jednak pokazują niegrzeczną, zawadiacką naturę kobiet. Fryzury Catherine Deneuve, Brigitte Bardot czy Dolly Parton do dziś cieszą się ogromną popularnością. Są seksowne, wyglądają, jakby ich posiadaczka dopiero wstała z łóżka. W nieco grzeczniejszej wersji przemknęły się nawet do świata polityki.

    Mistrzynią tapiru była ikona stylu, Jackie Kennedy. Trzydzieści lat po tym, jak Kennedy opuściła Biały Dom w warszawskim Belwederze pojawiła się Jolanta Kwaśniewska. Jej pierwsze lata w roli Pierwszej Damy również upłynęły pod znakiem fryzury XXL.

    Polskie gwiazdy do dziś uwielbiają uczesania z megaobjętością. Kasia Figura, Joanna Liszowska - symbole seksu polskiego showbiznesu ze swoich blond czupryn uczyniły znak rozpoznawczy. Tak jak nie da się poskromić ich włosów, tak samo lepiej nie próbować poskramiać ich osobowości. O ile proste, idealnie gładkie i lśniące pukle Małgorzaty Rozenek są symbolem perfekcjonizmu i kontroli, niesforne, pełne objętości loki Weroniki Rosati czy Jane Fondy to sam seks i potęga kobiecości.

    4 / 11

    Jackie Kennedy

    Obraz
    © Getty Images

    Lata sześćdziesiąte to w urodzie czas boskiego przepychu. „Im więcej włosów, tym lepiej,” zdawały się myśleć ówczesne seksbomby, które nie stroniły od grzebienia do tapirowania i hektolitrów lakieru do włosów. Ich fryzury, w objętości XXL były spektakularne. Dopracowane do perfekcji, a jednak pokazują niegrzeczną, zawadiacką naturę kobiet. Fryzury Catherine Deneuve, Brigitte Bardot czy Dolly Parton do dziś cieszą się ogromną popularnością. Są seksowne, wyglądają, jakby ich posiadaczka dopiero wstała z łóżka. W nieco grzeczniejszej wersji przemknęły się nawet do świata polityki.

    Mistrzynią tapiru była ikona stylu, Jackie Kennedy. Trzydzieści lat po tym, jak Kennedy opuściła Biały Dom w warszawskim Belwederze pojawiła się Jolanta Kwaśniewska. Jej pierwsze lata w roli Pierwszej Damy również upłynęły pod znakiem fryzury XXL.

    Polskie gwiazdy do dziś uwielbiają uczesania z megaobjętością. Kasia Figura, Joanna Liszowska - symbole seksu polskiego showbiznesu ze swoich blond czupryn uczyniły znak rozpoznawczy. Tak jak nie da się poskromić ich włosów, tak samo lepiej nie próbować poskramiać ich osobowości. O ile proste, idealnie gładkie i lśniące pukle Małgorzaty Rozenek są symbolem perfekcjonizmu i kontroli, niesforne, pełne objętości loki Weroniki Rosati czy Jane Fondy to sam seks i potęga kobiecości.

    5 / 11

    Jolanta Kwaśniewska

    Obraz
    © AKPA

    Lata sześćdziesiąte to w urodzie czas boskiego przepychu. „Im więcej włosów, tym lepiej,” zdawały się myśleć ówczesne seksbomby, które nie stroniły od grzebienia do tapirowania i hektolitrów lakieru do włosów. Ich fryzury, w objętości XXL były spektakularne. Dopracowane do perfekcji, a jednak pokazują niegrzeczną, zawadiacką naturę kobiet. Fryzury Catherine Deneuve, Brigitte Bardot czy Dolly Parton do dziś cieszą się ogromną popularnością. Są seksowne, wyglądają, jakby ich posiadaczka dopiero wstała z łóżka. W nieco grzeczniejszej wersji przemknęły się nawet do świata polityki.

    Mistrzynią tapiru była ikona stylu, Jackie Kennedy. Trzydzieści lat po tym, jak Kennedy opuściła Biały Dom w warszawskim Belwederze pojawiła się Jolanta Kwaśniewska. Jej pierwsze lata w roli Pierwszej Damy również upłynęły pod znakiem fryzury XXL.

    Polskie gwiazdy do dziś uwielbiają uczesania z megaobjętością. Kasia Figura, Joanna Liszowska - symbole seksu polskiego showbiznesu ze swoich blond czupryn uczyniły znak rozpoznawczy. Tak jak nie da się poskromić ich włosów, tak samo lepiej nie próbować poskramiać ich osobowości. O ile proste, idealnie gładkie i lśniące pukle Małgorzaty Rozenek są symbolem perfekcjonizmu i kontroli, niesforne, pełne objętości loki Weroniki Rosati czy Jane Fondy to sam seks i potęga kobiecości.

    6 / 11

    Joanna Liszowska

    Obraz
    © AKPA

    Lata sześćdziesiąte to w urodzie czas boskiego przepychu. „Im więcej włosów, tym lepiej,” zdawały się myśleć ówczesne seksbomby, które nie stroniły od grzebienia do tapirowania i hektolitrów lakieru do włosów. Ich fryzury, w objętości XXL były spektakularne. Dopracowane do perfekcji, a jednak pokazują niegrzeczną, zawadiacką naturę kobiet. Fryzury Catherine Deneuve, Brigitte Bardot czy Dolly Parton do dziś cieszą się ogromną popularnością. Są seksowne, wyglądają, jakby ich posiadaczka dopiero wstała z łóżka. W nieco grzeczniejszej wersji przemknęły się nawet do świata polityki.

    Mistrzynią tapiru była ikona stylu, Jackie Kennedy. Trzydzieści lat po tym, jak Kennedy opuściła Biały Dom w warszawskim Belwederze pojawiła się Jolanta Kwaśniewska. Jej pierwsze lata w roli Pierwszej Damy również upłynęły pod znakiem fryzury XXL.

    Polskie gwiazdy do dziś uwielbiają uczesania z megaobjętością. Kasia Figura, Joanna Liszowska - symbole seksu polskiego showbiznesu ze swoich blond czupryn uczyniły znak rozpoznawczy. Tak jak nie da się poskromić ich włosów, tak samo lepiej nie próbować poskramiać ich osobowości. O ile proste, idealnie gładkie i lśniące pukle Małgorzaty Rozenek są symbolem perfekcjonizmu i kontroli, niesforne, pełne objętości loki Weroniki Rosati czy Jane Fondy to sam seks i potęga kobiecości.

    7 / 11

    Weronika Rosati

    Obraz
    © AKPA

    Lata sześćdziesiąte to w urodzie czas boskiego przepychu. „Im więcej włosów, tym lepiej,” zdawały się myśleć ówczesne seksbomby, które nie stroniły od grzebienia do tapirowania i hektolitrów lakieru do włosów. Ich fryzury, w objętości XXL były spektakularne. Dopracowane do perfekcji, a jednak pokazują niegrzeczną, zawadiacką naturę kobiet. Fryzury Catherine Deneuve, Brigitte Bardot czy Dolly Parton do dziś cieszą się ogromną popularnością. Są seksowne, wyglądają, jakby ich posiadaczka dopiero wstała z łóżka. W nieco grzeczniejszej wersji przemknęły się nawet do świata polityki.

    Mistrzynią tapiru była ikona stylu, Jackie Kennedy. Trzydzieści lat po tym, jak Kennedy opuściła Biały Dom w warszawskim Belwederze pojawiła się Jolanta Kwaśniewska. Jej pierwsze lata w roli Pierwszej Damy również upłynęły pod znakiem fryzury XXL.

    Polskie gwiazdy do dziś uwielbiają uczesania z megaobjętością. Kasia Figura, Joanna Liszowska - symbole seksu polskiego showbiznesu ze swoich blond czupryn uczyniły znak rozpoznawczy. Tak jak nie da się poskromić ich włosów, tak samo lepiej nie próbować poskramiać ich osobowości. O ile proste, idealnie gładkie i lśniące pukle Małgorzaty Rozenek są symbolem perfekcjonizmu i kontroli, niesforne, pełne objętości loki Weroniki Rosati czy Jane Fondy to sam seks i potęga kobiecości.

    8 / 11

    Katarzyna Figura

    Obraz
    © AKPA

    Lata sześćdziesiąte to w urodzie czas boskiego przepychu. „Im więcej włosów, tym lepiej,” zdawały się myśleć ówczesne seksbomby, które nie stroniły od grzebienia do tapirowania i hektolitrów lakieru do włosów. Ich fryzury, w objętości XXL były spektakularne. Dopracowane do perfekcji, a jednak pokazują niegrzeczną, zawadiacką naturę kobiet. Fryzury Catherine Deneuve, Brigitte Bardot czy Dolly Parton do dziś cieszą się ogromną popularnością. Są seksowne, wyglądają, jakby ich posiadaczka dopiero wstała z łóżka. W nieco grzeczniejszej wersji przemknęły się nawet do świata polityki.

    Mistrzynią tapiru była ikona stylu, Jackie Kennedy. Trzydzieści lat po tym, jak Kennedy opuściła Biały Dom w warszawskim Belwederze pojawiła się Jolanta Kwaśniewska. Jej pierwsze lata w roli Pierwszej Damy również upłynęły pod znakiem fryzury XXL.

    Polskie gwiazdy do dziś uwielbiają uczesania z megaobjętością. Kasia Figura, Joanna Liszowska - symbole seksu polskiego showbiznesu ze swoich blond czupryn uczyniły znak rozpoznawczy. Tak jak nie da się poskromić ich włosów, tak samo lepiej nie próbować poskramiać ich osobowości. O ile proste, idealnie gładkie i lśniące pukle Małgorzaty Rozenek są symbolem perfekcjonizmu i kontroli, niesforne, pełne objętości loki Weroniki Rosati czy Jane Fondy to sam seks i potęga kobiecości.

    9 / 11

    Veruschka

    Obraz
    © AKPA

    Lata sześćdziesiąte to w urodzie czas boskiego przepychu. „Im więcej włosów, tym lepiej,” zdawały się myśleć ówczesne seksbomby, które nie stroniły od grzebienia do tapirowania i hektolitrów lakieru do włosów. Ich fryzury, w objętości XXL były spektakularne. Dopracowane do perfekcji, a jednak pokazują niegrzeczną, zawadiacką naturę kobiet. Fryzury Catherine Deneuve, Brigitte Bardot czy Dolly Parton do dziś cieszą się ogromną popularnością. Są seksowne, wyglądają, jakby ich posiadaczka dopiero wstała z łóżka. W nieco grzeczniejszej wersji przemknęły się nawet do świata polityki.

    Mistrzynią tapiru była ikona stylu, Jackie Kennedy. Trzydzieści lat po tym, jak Kennedy opuściła Biały Dom w warszawskim Belwederze pojawiła się Jolanta Kwaśniewska. Jej pierwsze lata w roli Pierwszej Damy również upłynęły pod znakiem fryzury XXL.

    Polskie gwiazdy do dziś uwielbiają uczesania z megaobjętością. Kasia Figura, Joanna Liszowska - symbole seksu polskiego showbiznesu ze swoich blond czupryn uczyniły znak rozpoznawczy. Tak jak nie da się poskromić ich włosów, tak samo lepiej nie próbować poskramiać ich osobowości. O ile proste, idealnie gładkie i lśniące pukle Małgorzaty Rozenek są symbolem perfekcjonizmu i kontroli, niesforne, pełne objętości loki Weroniki Rosati czy Jane Fondy to sam seks i potęga kobiecości.

    10 / 11

    Catherine Deneuve

    Obraz
    © Getty Images

    Lata sześćdziesiąte to w urodzie czas boskiego przepychu. „Im więcej włosów, tym lepiej,” zdawały się myśleć ówczesne seksbomby, które nie stroniły od grzebienia do tapirowania i hektolitrów lakieru do włosów. Ich fryzury, w objętości XXL były spektakularne. Dopracowane do perfekcji, a jednak pokazują niegrzeczną, zawadiacką naturę kobiet. Fryzury Catherine Deneuve, Brigitte Bardot czy Dolly Parton do dziś cieszą się ogromną popularnością. Są seksowne, wyglądają, jakby ich posiadaczka dopiero wstała z łóżka. W nieco grzeczniejszej wersji przemknęły się nawet do świata polityki.

    Mistrzynią tapiru była ikona stylu, Jackie Kennedy. Trzydzieści lat po tym, jak Kennedy opuściła Biały Dom w warszawskim Belwederze pojawiła się Jolanta Kwaśniewska. Jej pierwsze lata w roli Pierwszej Damy również upłynęły pod znakiem fryzury XXL.

    Polskie gwiazdy do dziś uwielbiają uczesania z megaobjętością. Kasia Figura, Joanna Liszowska - symbole seksu polskiego showbiznesu ze swoich blond czupryn uczyniły znak rozpoznawczy. Tak jak nie da się poskromić ich włosów, tak samo lepiej nie próbować poskramiać ich osobowości. O ile proste, idealnie gładkie i lśniące pukle Małgorzaty Rozenek są symbolem perfekcjonizmu i kontroli, niesforne, pełne objętości loki Weroniki Rosati czy Jane Fondy to sam seks i potęga kobiecości.

    11 / 11

    Baby Jane Holzer

    Obraz
    © Getty Images

    Lata sześćdziesiąte to w urodzie czas boskiego przepychu. „Im więcej włosów, tym lepiej,” zdawały się myśleć ówczesne seksbomby, które nie stroniły od grzebienia do tapirowania i hektolitrów lakieru do włosów. Ich fryzury, w objętości XXL były spektakularne. Dopracowane do perfekcji, a jednak pokazują niegrzeczną, zawadiacką naturę kobiet. Fryzury Catherine Deneuve, Brigitte Bardot czy Dolly Parton do dziś cieszą się ogromną popularnością. Są seksowne, wyglądają, jakby ich posiadaczka dopiero wstała z łóżka. W nieco grzeczniejszej wersji przemknęły się nawet do świata polityki.

    Mistrzynią tapiru była ikona stylu, Jackie Kennedy. Trzydzieści lat po tym, jak Kennedy opuściła Biały Dom w warszawskim Belwederze pojawiła się Jolanta Kwaśniewska. Jej pierwsze lata w roli Pierwszej Damy również upłynęły pod znakiem fryzury XXL.

    Polskie gwiazdy do dziś uwielbiają uczesania z megaobjętością. Kasia Figura, Joanna Liszowska - symbole seksu polskiego showbiznesu ze swoich blond czupryn uczyniły znak rozpoznawczy. Tak jak nie da się poskromić ich włosów, tak samo lepiej nie próbować poskramiać ich osobowości. O ile proste, idealnie gładkie i lśniące pukle Małgorzaty Rozenek są symbolem perfekcjonizmu i kontroli, niesforne, pełne objętości loki Weroniki Rosati czy Jane Fondy to sam seks i potęga kobiecości.

    Komentarze (20)