Wolontariuszka trafiła do rosyjskiej niewoli. "Ratowała życie ludności cywilnej"

16 marca 20202 r. ukraińska wolontariuszka Julia Pajewska wraz ze swoim kierowcą, z którym udzielała pomocy ostrzeliwanym w Mariupolu, została uprowadzona przez rosyjskich żołnierzy. Niestety, nie wiadomo, gdzie aktualnie przebywa i co się z nią dzieje.

Tę niezwykle przykrą historię przywołała na Facebooku dziennikarka "Tygodnika Powszechnego", Monika Andruszewska. "Proszę wszystkie polskie media i polityków o reakcję. Branie do niewoli medyka to kolejny przykład rosyjskich zbrodni wojennych. Sytuacja przeczy wszelkim międzynarodowym konwencjom podczas działań zbrojnych" - napisała.

Sytuację Julii Pajewskiej nagłośniła także inna kobieta ratująca życie rannym na froncie, Natalia Voronkowa. "Znana wolontariuszka, sanitariuszka, Ludowa Bohaterka Ukrainy wraz ze swoim kierowcą Serhijem została schwytana przez Rosjan! Przez osiem lat ratowała życie ludności cywilnej, w tym dzieci i rannych żołnierzy! Wymagamy uwolnienia z niewoli wolontariuszy Julii i Sergiya! Pomóż i uratuj ich życie!" - błaga Ukrainka.

Pojmana Julia Pajewska pochodzi z rodziny o polskich korzeniach. Zawodowo zajmuje się projektowaniem oraz nauczaniem aikido. Już w 2014 r., kiedy Władimir Putin wydał rozkaz, by zaatakować jej ojczyznę, kobieta ruszyła na pomoc rannym rodakom. Do 16 kwietnia 2022 r., działając w grupie medyków o nazwie "Anioły Tajry" zdołała uratować setki żyć. Za swoją odwagę i pomoc bliźnim została wyróżniona odznaką "Narodny Heroj".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl