Wszystko, co chcesz wiedzieć o utracie dziewictwa
Utrata dziewictwa to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu młodej kobiety. Najczęściej rodzi ono wiele obaw - zastanawiamy się, w jakim wieku najlepiej się na to zdecydować, czy partner sobie poradzi, jaką pozycję wybrać i czy jest to bolesne.
15.11.2013 | aktual.: 05.06.2018 15:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Utrata dziewictwa to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu młodej kobiety. Najczęściej rodzi ono wiele obaw - zastanawiamy się, w jakim wieku najlepiej się na to zdecydować, czy partner sobie poradzi, jaką pozycję wybrać i czy jest to bolesne. Raczej nie sprawimy, że „pierwszy raz” będzie niesamowitym przeżyciem prowadzącym do omdlenia z rozkoszy, ale gdy się do niego przygotujemy, może stanowić dobry start w życie intymne.
O to, czy młodzi ludzie są zadowoleni ze swojej inicjacji seksualnej, zapytali eksperci marki Durex. Pozytywną odpowiedź dało tylko 35 proc. osób. Z raportu Durex Sex Wellbeing Global Survey wynika, że najbardziej usatysfakcjonowani są mieszkańcy Ameryki Północnej (44 proc.) oraz Południowej (42 proc.). Jak na tym tle wypadają Polacy? U nas zadowolonych z „pierwszego razu” jest ok. 39 proc. osób. Co z resztą? Czy rzeczywiście udany „pierwszy raz” stanowi nie lada wyzwanie dla młodych osób?
Inicjacji seksualnej od lat przygląda się znany seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz. W książce „Seks dla każdego” zwraca uwagę, że start w życie erotyczne często wiąże się z różnymi trudnościami. Osoby, które planują rozpoczęcie współżycia, mogą się zastanawiać, czy są w odpowiednim wieku, jaką pozycję wybrać, co zrobić, gdyby pojawiły się jakieś trudności (np. z przerwaniem błony dziewiczej, brakiem orgazmuorgazmu)
, itp.
Wiek a temperament
„Rozbudzenie seksualne u kobiet jest najczęściej nieco późniejsze niż u mężczyzn. Często zatem się zdarza, iż partner ujawnia silne potrzeby seksualne, natomiast kobieta dopiero po pewnym czasie ulega rozbudzeniu. Prowadzi to do nazbyt pochopnego rozpoznawania u siebie oziębłości seksualnej” - zauważa prof. Zbigniew Lew-Starowicz.
I dodaje, że istnieje różnica w poziomie potrzeb seksualnych, wiążąca się z odmienną rytmiką temperamentów seksualnych płci. U mężczyzny maksimum temperamentu przypada zazwyczaj na wiek 18-25 lat, a później stopniowo się zmniejsza. Tymczasem u większości kobiet temperament nasila się przed dwudziestką, a maksimum osiąga około 30. roku życia. Więc kiedy najlepiej rozpocząć współżycie?
Dobry czas na utratę dziewictwa
Odpowiedzi na to pytanie poszukali naukowcy z uniwersytetu w Teksasie, którzy podzielili ochotników na trzy grupy: „wczesną” (te osoby inicjację przeszły poniżej 15. roku życia), „o czasie” („pierwszy raz” w wieku 15-19 lat) i „późną” (inicjacja po 20. roku życia). Uczeni odkryli, że im później badani rozpoczęli współżycie, tym lepiej radzili sobie w późniejszym życiu - do tego stopnia, że zdobywali lepsze wykształcenie i mieli wyższe pensje, a związki, które tworzyli, przynosiły im więcej satysfakcji. Rzadziej też przechodzili kryzysy. Było to szczególnie widoczne u kobiet.
Naukowcy nie mają wątpliwości, że zbyt pochopne rozpoczęcie współżycia, np. pod presją otoczenia czy chłopaka, może być poważne w skutkach. Wczesna inicjacja może być wydarzeniem przykrym czy wręcz traumatycznym dla niedoświadczonej kobiety.
To nie wszystko - współżyjące dziewczęta w wieku 15-19 lat są bardziej narażone na choroby weneryczne niż ich starsze koleżanki. Ma to związek z niedojrzałym jeszcze układem odpornościowym. Dowiedziono również, że nastolatki, które wcześnie rozpoczęły współżycie, częściej wpadały w depresję, miały próby samobójcze, doświadczały aktów przemocy i podejmowały ryzykowne zachowania seksualne.
„Być może ludzie, którzy później przeżyli inicjację seksualną, a więc w wieku, kiedy osiągnęli już emocjonalną dojrzałość, są pozbawieni wielu przykrych doświadczeń. Jeśli idziemy do łóżka, kiedy jesteśmy bardzo młodzi, narażamy się na to, że zostaniemy wykorzystani. To może odbijać się na naszym późniejszym życiu i naszych relacjach z innymi ludźmi” - stwierdziła autorka badań na uniwersytecie w Teksasie, psycholog Paige Harden. Można więc przyjąć, że optymalny wiek na inicjację to ok. 19-21 lat.
Czym jest reakcja dziewicy?
Prof. Zbigniew Lew-Starowicz, pisze, że gdy współżycie rozpoczynają partnerzy niedysponujący doświadczeniem seksualnym, często pojawiają się problemy wynikające z ich nieporadności i nieznajomości fizjologii. „Bywa że chłopak nie może trafić do pochwy i deprymuje się tym, a jego partnerka uważa, że to należy do niego. Tymczasem wprowadzenie członka do pochwy przez samą kobietę jest o wiele bardziej wskazane, ona bowiem zrobi to delikatniej, lepiej wyczuwając kierunek osi pochwy” - podpowiada specjalista.
Inny przykład, na który zwraca uwagę prof. Lew-Starowicz w swojej książce, to tzw. reakcja dziewicy. Wiele kobiet obawia się bowiem defloracji, czyli przerwania błony i podświadomie cofa się, odpychając ręką partnera i ujawniając lęk na twarzy. Mężczyzna powinien wtedy zapytać, jak czuje się jego partnerka, czy ma zwolnić lub przystopować.
Problem z defloracją wynika najczęściej z obaw dziewczyny i braku doświadczenia chłopaka. Należy wtedy zastosować metodę „prób i błędów”, ewentualnie sięgnąć po łagodny środek nawilżający, który ułatwi penetrację. Warto pamiętać, że jedynie niewielki ułamek kobiet ma grubą błonę dziewiczą, która wymaga chirurgicznego nacięcia u lekarza.
A jaka pozycja na „pierwszy raz”?
Młodym osobom zazwyczaj poleca się pozycję klasyczną (misjonarską) albo z kobietą na górze. Prof. Zbigniew Lew-Starowicz podpowiada jednak, że w czasie pierwszego zbliżenia wskazane mogą być pozycje ułatwiające mężczyźnie dostęp do narządów płciowych kobiety, np. taka, w której kobieta leży na podwyższeniu, a partner stoi między jej udami.
Wiele problemów sprawia młodym związkom fakt pojawienia się u mężczyzny wytrysku nasienia jeszcze w trakcie pieszczot. Prof. Zbigniew Lew-Starowicz przyznaje, że dla chłopaka może być to deprymujące. Dlatego należy pamiętać, że jest to typowa reakcja młodego mężczyzny i po odpoczynku trzeba powtórzyć próbę współżycia. Zwiększając częstotliwość kontaktów, można spowodować stopniowe wydłużenie czasu reakcji seksualnej mężczyzny aż do granicy optymalnej, jaką jest przystosowanie reakcji obojga partnerów.
Nie miałam orgazmu. Dlaczego?
Kolejna wątpliwość dotycząca „pierwszego razu”, związana jest z orgazmem. „Wiele kobiet sądzi, iż powinny przeżywać orgazm od momentu rozpoczęcia współżycia, tymczasem zdolność ta rozwija się stopniowo i niekiedy dużo później” - pisze Lew-Starowicz. Tylko nieliczne kobiety przeżywają orgazm w trakcie inicjacji. Specjaliści zwracają uwagę, że „orgazmu trzeba się nauczyć”. Związane jest to z doświadczeniem seksualnym, znajomością własnego ciała oraz swoich potrzeb.
Poza tym, jak zwraca uwagę Lew-Starowicz w książce „Seks dla każdego”, u większości kobiet - o czym młodzi mężczyźni często zapominają - orgazm powstaje w wyniku pobudzania łechtaczki.
Typowym błędem jest więc przerywanie jej stymulacji, mimo rosnącego podniecenia kobiety, a następnie przechodzenie do stosunku. Jej podniecenie bowiem opada i nie tylko dziewczyna nie przeżywa orgazmu, ale w dodatku czuje rozdrażnienie lub zaniepokojenie. Pamiętajmy też, że przeżycie orgazmu przez obojga partnerów w tym samym momencie nie jest koniecznością - mogą oni czerpać indywidualną rozkosz ze zbliżenia.
„Wiele frustracji seksualnych powstaje, gdy np. partnerka nastawia się na to, że pierwszy stosunek przeżyje w pięknej scenerii, z delikatnym partnerem i silnymi przeżyciami typu omdlenie z rozkoszy. Tymczasem rzeczywistość okazuje się bardziej prozaiczna, a doznane przeżycia - wręcz przykre. Im większe byłyby oczekiwania, tym większe powstaje rozczarowanie” - zauważa prof. Lew-Starowicz.
Utrata dziewictwa często wręcz wyklucza orgazm oraz miłe doświadczenia i należy mieć tego świadomość, szczególnie że po defloracji pojawia się krwawienie - i jest to normalne zjawisko. Zazwyczaj jest ono niewielkie, choć u niektórych kobiet bywa obfitsze. Jeśli nie minie w ciągu kilku dni, należy skonsultować się z lekarzem, który je zatamuje.
Odtwarzanie błony dziewiczej
Ciekawostką jest fakt, że niektóre kobiety rodzą się bez błony dziewiczej, inne postanawiają ją sobie przywrócić. Zabieg chirurgicznego odtwarzania błony to hymenoplastyka. W czasie operacji lekarz fałduje śluzówkę, naciąga ją i zszywa. Zabieg trwa od 20 minut do godziny, nie wymaga pobytu w klinice, więc w przypadku braku przeciwwskazań kobieta wraca do domu jeszcze tego samego dnia.
Przeprowadza się go w znieczuleniu miejscowym. Po ok. 2-3 tygodniach rany powinny się zagoić i można już wtedy wrócić do aktywności seksualnej. Tak „zrekonstruowana” błona dziewicza może nawet zostać pomylona z autentyczną podczas pobieżnego badania ginekologicznego.
Ewa Podsiadły-Natorska/(EPN)/(kg), kobieta.wp.pl