"Wyglądasz super, ale pamiętasz, że ja lubię umięśnione brzuchy?". Uważaj, to może być negging
"Niby tak dobrze wykształcona, ale pieniędzy mogłabyś zarabiać więcej", "Nie chcę być niemiły, ale…" - takie teksty słyszy w swoich związkach wiele kobiet. To właśnie jest negging. Jak z nim walczyć i dlaczego kobiety pozwalają podważać partnerom poczucie własnej wartości?
10.09.2021 16:40
Negging to zjawisko, które znane jest od lat, jednak zdefiniowano je całkiem niedawno. Według słownika terminów psychologicznych oznacza "manipulowanie emocjami poprzez dwuznaczne komplementowanie kogoś w celu naruszenia pewności siebie innej osoby".
- To są przede wszystkim nietrafione komplementy, które mają za zadanie zmanipulować, obniżyć samoocenę i poczucie własnej wartości osoby komplementowanej i wywołać poczucie, że mimo zalet, nie jest do końca tak atrakcyjna, jak powinna być - mówi w rozmowie z WP Kobieta Małgorzata Matusiak, psycholożka i psychoterapeutka Kliniki PsychoMedic.pl
Zjawisko trudno dostrzec. Często usprawiedliwiamy osobę, która raczy nas wątpliwymi komplementami, tłumacząc sobie, że pewnie coś źle zrozumieliśmy lub że druga strona chciała dobrze, ale pozytywny przekaz zaginął na drodze komunikacji. Nic bardziej mylnego, Bardzo często osoba, która specjalizuje się w neggingu, robi to z pełną premedytacją.
Negging zdarza się najczęściej w relacjach damsko-męskich, ale też w pracy, w przyjaźni (o ile tak powinniśmy ją wtedy nazywać) oraz w relacjach rodzinnych.
- "No fajnie wyglądasz w tej bluzce, w tej fryzurze, ale…", "Jesteś spoko, ale jednak mogłabyś być….", "Masz fajne ciało, ale ten brzuch", "Jesteś fajna, ale te nogi…", "Jesteś atrakcyjna, ale ten twój sposób ubierania się…" itd., czyli zwrócenie uwagi na coś, co niekoniecznie jest zaletą – wylicza przykłady ekspertka i dodaje, że takie manipulacje najczęściej stosują osoby, które same są pełne kompleksów i niedoskonałości.
- Tacy ludzie poprzez poniżanie drugiej osoby, pokazywanie jej niedoskonałości, sami chcą się poczuć lepiej lub chcą przejąć władzę, aby dzięki manipulacji osiągnąć swój cel – mówi Matusiak.
"Nie chce być niemiły, ale..."
W związku, w którym poniżające komplementy były na porządku dziennym, była Kasia Janicka, 38-latka z Mazowsza. Kobieta przez kilka lat była związana z mężczyzną, który ciągle ją strofował.
- "Nie chce być niemiły, ale ten obiad, ale ta sukienka, ale twój brzuch…", "Niby tak dobrze wykształcona, ale pieniędzy mogłabyś zarabiać więcej"– takie teksty słyszałam milion razy – mówi w rozmowie z WP Kobieta. – Albo: "Czy zamierzasz to wszystko zjeść?" - słyszałam wielokrotnie, gdy ze znajomymi wychodziliśmy na wspólne kolacje czy imprezy. "Ładna ciągle jesteś, ale lepiej byś wyglądała, jakbyś trochę popracowała nad sobą i schudła". To było w moim związku na porządku dziennym - wspomina.
Po trzech latach wysłuchiwania takich rad Kasia odeszła od partnera. Dziś uważa, że zrobiła to za późno.
- Takich tekstów mogłabym wymieniać wiele. Proszę mi uwierzyć, że przez lata nasłuchałam się sporo. Na początku nie widziałam w tym nic złego. Nawet na chwilę czułam motywację do pracy nad sobą, ale w pewnym momencie, gdy emocje zaczęły opadać, a ja bardziej skupiałam się na swoim samopoczuciu niż na tym, żeby partner był ze mnie zadowolony, uświadomiłam sobie, że coś złego się dzieje. Demotywowało mnie to. Uświadomiłam sobie, że te teksty są toksyczne i źle na mnie wpływają. Rozstaliśmy się. Związek, który powinien mi dodawać sił, wiary w każdy dzień i wzmacniać – powodował brak pewności siebie. Czułam się gorsza od innych – zauważa kobieta.
Aktualnie Katarzyna korzysta z pomocy psychologicznej i próbuje podnieść się po traumatycznej relacji.
"Super seks, ale ten brzuch... mogłabyś coś z nim zrobić"
W podobnej relacji, jednak dużo krócej, była Zuzanna Kamińska.
- "Wyglądasz super, ale mogłabyś z 10 kg schudnąć". "Super seks, ale ten brzuch, mogłabyś coś z nim zrobić", "Dobrze ci w tych krótkich włosach, ale jak miałaś długie i jasne było najpiękniej", "Ciągle jesteś zgrabna, ale lepiej było, jak się poznaliśmy". "Dobra ta sałatka, ale moja mama robi lepszą". "Fajnie wczoraj wyszło, ale mogłabyś jak Zośka nauczyć się przygotowywać jedzenie na imprezy…" - to tylko przykłady tego, co słyszałam - wspomina Zuzanna w rozmowie z WP Kobieta.
Dziś 38-latka korzysta z konsultacji psychologicznych i uważa, że to kompleksy partnera przekładały się na traktowanie jej. A sposób, w jaki zakończył się związek, sponiewierał ją psychicznie.
- Powiedział mi, że zostawia mnie dla innej kobiety. Straciłam poczucie własnej wartości - wspomina Zuzanna. - Partner nie był wysportowany, nie zarabiał zbyt dobrze, miał niskie poczucie własnej wartości i chyba tymi tekstami kierowanymi do mnie, chciał siebie dowartościować - zauważa. - Nie byliśmy razem długo, bo tylko 10 miesięcy, ale jego uwagi mam w głowie do dzisiaj - wyznaje.
- Kompleksy miałam zawsze, dużo wcześniej niż ten związek. Jednak on, zamiast mi pomóc, dowartościować mnie, tylko jeszcze bardziej mnie w nich utwierdzał i zaniżył moją samoocenę znacząco – dodaje kobieta.
Jak reagować na negging?
Przede wszystkim trzeba mieć świadomość, że osoba, która zareaguje na takie "komplementy", może zostać odebrana jako histeryczna, przewrażliwiona czy wręcz atakująca.
Jak zauważa psycholożka Małgorzata Matusiak zawsze przy takich "komplementach" powinna się zapalić czerwona lampka, że być może ma się do czynienia z osobą toksyczną, która komplementuje dla osiągnięcia własnych korzyści.
- Czerwona lampka powinna się zapalić zawsze, gdy pojawia się chęć udowodnienia tej osobie, "hej stop - ja jestem atrakcyjna, jeszcze ci pokażę, że jestem". Zawsze, gdy pojawia się takie odczucie, wtedy najlepiej odwrócić się i pójść w inną stronę – radzi specjalistka.
- Niereagowanie na takie sytuacje i teksty prowadzi do obniżenia własnej samooceny i wykształcenia się takich mechanizmów jak: nie jestem dobra, nie jestem wystarczająca, nie jestem wystarczająco atrakcyjna, mądra, zdolna itd. Tkwienie w takich relacjach powoduje, że tracimy zupełnie poczucie własnej wartości – dodaje.
Ekspertka podkreśla, że jeśli tkwimy w takiej relacji dłużej, to jedynym wyjściem na prostą, jest później psychoterapia.
- Bardzo trudno będzie poradzić sobie samej, osobie, która kilka lat tkwiła w poniżaniu, umniejszaniu. Jeśli są to relacje dopiero nawiązywane, to najlepszym wyjściem jest odwrócenie się i pójście własną drogą bez tej toksycznej osoby obok - kończy Matusiak.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!