Wynajęła mieszkanie. Osłupiała, gdy odkryła znalezisko w czajniku

Pewna tiktokerka postanowiła wynająć własne mieszkanie przez platformę Airbnb podczas swojej nieobecności. Kiedy wróciła do domu i postanowiła zrobić sobie herbatę, w czajniku czekała na nią przykra niespodzianka. Internautka opowiedziała o wszystkim w nagraniu.

Tiktokerka odkryła dziwne znalezisko po gościach
Tiktokerka odkryła dziwne znalezisko po gościach
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, TikTok

Krótkoterminowy wynajem mieszkań i domów cieszy się dużą popularnością, zwłaszcza w turystycznych miejscowościach i kurortach. Niektórzy decydują się specjalnie kupić mieszkanie, które następnie wynajmują turystom. Inni postanawiają wynająć własny kąt podczas dłuższego wyjazdu. Na taki ruch zdecydowała się pewna internautka.

Wynajęła dom na Airbnb. Oto co znalazła po gościach

Rachel Reine prowadzi na TikToku profil, na którym dzieli się przede wszystkim rozrywkowymi treściami. Kobieta zdobyła sporą popularność - obserwuje ją już ponad 24 tysiące użytkowników. Na czas czteromiesięcznego wyjazdu postanowiła wynająć swój dom. Po tym, jak wróciła, zastała tam coś szokującego. - Wystawiłam dom na Airbnb na czas, kiedy nie było mnie przez cztery miesiące. Właśnie dzisiaj wróciłam i znalazłam najdziwniejszą rzecz na świecie - powiedziała w opublikowanym nagraniu.

Ponieważ kobiecie było chłodno, postanowiła rozgrzać się herbatą. - Zapomniałam podkręcić ogrzewanie, zanim tu przyjechałam. Więc jak tylko przyjechałam, pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam, było nalanie wody do czajnika, włączenie go i zagotowanie herbaty - wyjaśniła. Wypiła całą filiżankę ziołowej herbaty, jednak czuła, że napój smakuje trochę dziwacznie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Ta ziołowa herbata leżała w mojej szafce od jakiegoś czasu. Ale potem spróbowałam zrobić sobie drugą filiżankę i zauważyłam, że woda wypływająca z czajnika była trochę zabarwiona - wyznała.

"Bałam się, że to będzie mysz"

Tiktokerkę zaintrygowało całe zdarzenie i postanowiła sprawdzić, co się dzieje z jej czajnikiem. Ponieważ najpierw nalała wody przez dziób, nie otwierając pokrywy, za drugim razem postanowiła to zrobić. - Patrzcie, co znalazłam w tym czajniku - powiedziała do internautów. Na dnie elektrycznego sprzętu leżała talia kart do gry.

Komentatorzy byli równie przerażeni i zszokowani, co autorka nagrania, które szybko stało się viralem. "Bałam się, że to będzie mysz" - napisała jedna z użytkowniczek. "Byłem przerażony na myśl o tym, co znajdziesz" - dodał inny.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (18)