Kto posadzi, ten może pożałować. Chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe
Koleus, znany ze swoich barwnych liści, jest popularną rośliną na balkonach i w ogrodach Polaków. Jednak jego obecność w domu może stanowić zagrożenie dla psów i kotów. Warto być ostrożnym, jeżeli posiadamy tę roślinę w swoim otoczeniu.
Koleus potrafi zachwycić kolorowymi liśćmi
Koleus, zwany też pokrzywką brazylijską, choć piękny i dekoracyjny, zawiera substancje, które mogą być niebezpieczne dla zwierząt domowych. Na naszych balkonach i parapetach najczęściej gości Koleus Blumego. Niestety w jego liściach znajdują się toksyczne związki. Koty bardzo często podgryzają liście roślin doniczkowych - z tego względu sadzonki koleusa stanowią dla nich poważne zagrożenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszanki ziemi dla roślin. Jak wybrać odpowiednie podłoże?
Jak koleus wpływa na psy i koty?
Psy i koty, które przypadkowo zjedzą liście koleusa, mogą doświadczać objawów takich jak wymioty, biegunka, a nawet trudności w oddychaniu. Objawy te są wynikiem działania toksyn, które podrażniają układ pokarmowy i mogą prowadzić do odwodnienia. Innymi objawami spożycia toksyn są ślinotok, utrata apetytu, a czasem, w pojedynczych przypadkach, drgawki.
Jak podaje portal naturalnieozdrowiu.pl, w liściach rośliny znajdują się diterpeny, które mogą też powodować m.in. uczucie ociężałości, zaburzenia widzenia, a nawet przyspieszenie pulsu.
Groźne rośliny. Uważaj, jeżeli posiadasz zwierzęta
Koleus to nie jedyna roślina, która może zaszkodzić naszym pupilom. Wiele popularnych roślin doniczkowych, takich jak lilie, aloes czy poinsecja, również zawiera toksyny szkodliwe dla zwierząt. Warto być świadomym zagrożeń i unikać trzymania takich roślin w zasięgu naszych czworonogów.
Aby chronić swoich pupili przed zatruciem, warto umieścić rośliny na wysokich półkach lub w miejscach niedostępnych dla zwierząt. Regularne przycinanie liści i dbanie o czystość wokół roślin może również pomóc w minimalizowaniu ryzyka. W przypadku podejrzenia zatrucia należy niezwłocznie udać się do weterynarza.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
