Zaginęła zmagająca się z depresją Aleksandra K. Finał poszukiwań jest szczęśliwy
Pani Aleksandra K. wyszła z mieszkania w czwartek 4 lutego ok. godziny 11. Rodzina zgłosiła zaginięcie na policji, ale rozpoczęła także poszukiwania na własną rękę. Kobietę udało się odnaleźć – do szczęśliwego finału przyczyniło się zarówno szybkie działanie służb, jak i wyjątkowa mobilizacja internautów.
05.02.2021 16:36
Pani Aleksandra jest 30-letnią mieszkanką Kwidzyna. Choć wyszła z mieszkania w czwartek przed południem, zgłoszenie o zaginięciu przyjęto już tego samego dnia o 16.00. Zawiadomienie w Komendzie Powiatowej Policji w Kwidzynie złożył mąż zaginionej. Nie czekał dłużej, ponieważ pani Ola zmaga się z depresją. Na szczęście policjanci wykazali się wiedzą, zrozumieniem oraz empatią i poważnie potraktowali informację o chorobie kobiety. Pani Aleksandry zaczęto szukać jeszcze tego samego dnia.
Podali rysopis zaginionej
Funkcjonariusze przekazali jej rysopis, z którego wynikało, że ma około 175 centymetrów wzrostu, włosy do ramion koloru blond, zielone oczy i szczupłą budowę ciała. W chwili zaginięcia ubrana była w granatową kurtkę z kapturem obszytym futerkiem, czapkę z pomponem, niebieskie spodnie oraz brązowe buty sznurowane do kostki. Miała poruszać się granatowym samochodem marki Volkswagen Passat.
- W przypadku posiadania jakichkolwiek informacji, które mogą pomóc w odnalezieniu 30-latki lub ustaleniu jej miejsca pobytu, mundurowi proszą o kontakt z komendą przy ulicy Kościuszki 30 w Kwidzynie – apelowały pomorskie służby. Ich słowa wzięli sobie do serca internauci, m.in. wolontariusze organizacji non-profit "Śladem zaginionych”. Jej facebookowy profil, na którym regularnie pojawiają się informacje o zaginięciach, śledzą w tym momencie ponad 24 tys. użytkowników. - Mąż i dzieci bardzo za Panią tęsknią – napisał administrator strony pod rysopisem zaginionej.
Inny fanpage ("Zaginieni przed laty”) donosił, że pani Aleksandra nie pojawiła się na zaplanowanej na czwartek wizycie u lekarza i na szczepieniu z dzieckiem (kobieta ma dwie córeczki). Post w mediach społecznościowych zamieścił także mąż zaginionej, który napisał m.in., że kobieta zostawiła w domu wszystkie dokumenty oraz telefon. Udostępniło go kilka tysięcy ludzi.
Dobrą nowinę o odnalezieniu 30-latki przekazali policjanci w piątek, 5 lutego, około południa. Pani Aleksandra jest cała i zdrowa. Informację o szczęśliwym finale poszukiwań zamieściła też organizacja "Śladem zaginionych”.