Blisko ludziZałożyła suknię po babci, by uczcić jej pamięć. Ten ślub nie mógł być bardziej wyjątkowy

Założyła suknię po babci, by uczcić jej pamięć. Ten ślub nie mógł być bardziej wyjątkowy

Gdy Madison Kantzer była małą dziewczynką, nie należała to tych, które marzą o ślubie jak z bajki i księciu na białym koniu. Nigdy nie miała wizji swojego idealnego ślubu, ale kiedy dorosła i ta chwila miała nadejść, wiedziała jedno: założy suknię, która należała do jej babci. I tak też zrobiła.

Założyła suknię po babci, by uczcić jej pamięć. Ten ślub nie mógł być bardziej wyjątkowy
Źródło zdjęć: © Facebook.com

Dziewczyna wzbudziła niemałą sensację. Suknia nie była ani zupełnie prosta, ani cała biała. Bogato zdobiona, kwiecista, z błyszczącymi kamieniami i w odcieniu pudrowego różu. Ona udowodniła, że można wyglądać pięknie i stylowo w ślubnej sukni, która ma swoje lata.

Madison wraz z Adamem Hoffmanem wzięli ślub w wyjątkowej scenerii, w Akademii Sztuk Pięknych w Pensylwanii. Widok panny młodej wzbudził powszechny zachwyt. – Moja mama przechowywała tę suknię przez długi czas i zawsze ją kochałam. Wiedziałam, że nigdzie nie znajdę tak niesamowitej sukienki – mówiła HuffPost o sukni. Adel Schif Greene, babcia Madison, wystąpiła w kreacji w marcu 1966 roku, 50 lat później suknia wymagała tylko niewielkich poprawek. – Jedyne co zrobiłyśmy z mamą, to poprawiłyśmy kilka koralików, bo wypadały. Poza tym żadnych zmian – dodała Madison.

Adel zmarła w 1969 roku, kiedy matka Madison miała zaledwie 14 lat, więc dziewczyna nigdy nie miała okazji się z nią spotkać. – Dla mamy to było trudne, że dziadkowie nie mogli nas poznać i zobaczyć, kim się staliśmy. Dla mnie to wiele znaczyło, że uczciliśmy pamięć Adel na naszym ślubie – mówiła dziewczyna.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (5)