Założyli spódnice, by zaprotestować. Wcale nie mają wielkich wymagań
Kierowcy autobusów we francuskim mieście Nantes przyszli do pracy w spódnicach. To znak protestu przeciwko zakazowi noszenia przez nich krótkich spodenek. Zakaz jest dla nich uciążliwy i obowiązuje, pomimo upiornej fali upałów, która obecnie panuje we Francji.
Wraz z temperaturami, które osiągnęły rekordowy poziom w całym kraju, władze doradzają mieszkańcom rozsądek, by uniknąć udaru cieplarnianego. Idea noszenia długich spodni wydała się więc kierowcom tak absurdalna, że postanowili protestować.
Potępiając "niedopuszczalne" warunki pracy w autobusach, które nie mają klimatyzacji, mężczyźni założyli do pracy spódnice. Sami zobaczcie!
- Nasze mundury nie są odpowiednie na tak wysokie temperatury. W takich momentach zazdrościmy kobietom - powiedział Didier Sauvetre, kierowca z zespołu CFDT w rozmowie z lokalnym portalem Presse Ocean. - Nasi menadżerowie mówią, że szorty nie nadają się do naszego zawodu. Zdecydowaliśmy się więc na prowokację, ubierając spódnice, które są dozwolone dla koccbiet - dodaje.
- W czasie fali upałowej temperatura tuż pred nasza przednią szybą sięga 50 stopni. Ponieważ w autobusach nie ma klimatyzacji, jest to nie do zniesienia - powiedział Gabriel Magner, kierowca. - Nowoczesne podejście pozwoliłoby nam nosić długie szorty od czasu do czasu. Kobiety mogą nosić spódnice, ale mężczyźni spodenek nie. To forma dyskryminacji.
Własne decyzje
Ponieważ francuski kodeks pracy nie reguluje kwesti noszenia przez panów szortów, firmy mogą podjąć własne decyzje w zakresie ubioru pracowników. Jednakże, ten sam kodeks daje pracownikom prawo do interwencji, jeśli uważają, że ich zdrowie jest zagrożone warunkami pracy. A według kierowców, ma to miejsce w tej sytuacji.
Po dniu spędzonym w spódnicy, mężczyźni przyznali, że w spódnicach czuli się "całkiem przyjemnie".
W ramach kompromisu latem ubiegłego roku firma Semitan wyprodukowała nową linię bardziej oddychających "letnich spodni" dla kierowców, ale krótkie spodenki nadal są niedozwolone.