Zapytali ją o relacje jej córki z ojcem. Odpowiedź Sylwii Bomby jest bardzo wymowna
Sylwia Bomba w zeszłym roku rozstała się z partnerem, z którym ma trzyletnią córkę Antosię. Fani celebrytki od tamtej pory nieustannie pytają ją o to, jakie dziewczynka ma relacje ze swoim ojcem. Teraz Bomba postanowiła odpowiedzieć na to pytanie. Jej słowa są bardzo wymowne.
Sylwia Bomba przez długi czas związana była z 14 lat starszym mężczyzną o imieniu Jacek, z którym doczekała się córki Antosi. Jednak wiosną zeszłego roku ich związek się rozpadł.
Ostatnio celebrytka zapytała na Instagramie swoich obserwatorów, czy mają do niej jakieś trudne pytania. Wtedy właśnie jeden z internautów zadał to, dotyczące relacji jej córki z ojcem. Jak się okazuje, jest to kwestia, która bardzo intryguje fanów Bomby.
Sylwia Bomba odpowiedziała wymownie na pytanie o relacje jej córki z ojcem
"Takich pytań są setki. Naprawdę, gdybym chciała, to bym udzieliła odpowiedzi. Nie chcę. Czasem brak odpowiedzi także jest odpowiedzią. Sądzę, że ten, kto ogląda moje story regularnie, może domyślać się, jaka jest prawda. Tosia jest wspaniałą dziewczynką i super kompanem do spędzania czasu. Dla mnie każda minuta z nią jest bezcenna" – napisała na Instagramie Bomba, mocno sugerując, jaka jest prawda.
Sylwia Bomba otworzyła się na temat rozstania z partnerem
Jakiś czas temu Sylwia Bomba udzieliła wywiadu, w którym po raz pierwszy opowiedziała o kulisach rozstania z partnerem. Podkreśliła w nim, że to ona zakończyła ten związek.
– Jest jedna rzecz, którą mówię – to była moja decyzja, to ja spakowałam walizki i to ja się wyprowadziłam. Wzięłam Antoninę pod pachę i wyszłyśmy. (…) Jak tylko odeszłam, spakowałam Antoninę i pojechałam na 15 dni do Toskanii sama z dwu i półrocznym dzieckiem. Wróciłam i zatańczyłam w "Tańcu z Gwiazdami", poleciałam z Antosią na Malediwy, później wzięłam udział w "Grze o wszystko". (…) Stałam się silną kobietą. Zawsze byłam, ale teraz jestem bardzo silna – opowiedziała Oskarowi Netkowskiemu w ramach cyklu #BezCukru realizowanego dla ddtvn.pl.
Sylwia Bomba wyznała w tej samej rozmowie, że choć decyzja o rozstaniu nie należała do łatwych, to nie była dla niej powodem do smutku. Celebrytka przyznała bowiem, że była przez byłego partnera wielokrotnie krzywdzona.
– Powiem szczerze – odchodząc, spadł mi kamień z serca. To nie był dla mnie powód do smutku. Wiadomo, że jeżeli nagle życie ci się rozpada, wszystko, co masz ułożone i cała twoja strefa komfortu wylatuje w powietrze, no to nie jest łatwo. Natomiast ja twierdzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Jesteśmy twórcami naszego życia. Czasem, żeby było lepiej, trzeba podjąć trudną decyzję. Żeby zrobić dwa kroki naprzód, czasem trzeba się cofnąć jeden krok do tyłu – dodała.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl