"Zarabiam 4600 zł na rękę. Nie jest źle". Pytanie o wykształcenie wywołało lawinę odpowiedzi
20.01.2020 15:06, aktual.: 22.01.2020 20:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zdaniem jednej z użytkowniczek popularnego forum w dzisiejszych czasach posiadanie dyplomu nie daje gwarancji znalezienia szczęścia w miłości. Jej post wzbudził ogromne zainteresowanie.
"Urzędnik ani księgowy z tytułem magistra nie imponuje dziś nawet kasjerce z warzywniaka. W PRL-u zaś ekspedientka byłaby zaszczycona, że podrywa ją urzędnik albo księgowy. To świadczy o dużych zmianach społecznych, jakie zaszły w naszym kraju" – napisała kobieta na forum Kafeteria WP. Już na początku autorce wątku zarzucono, że przecież kasjerka czy ekspedientka również mogą mieć wykształcenie wyższe. I tak pod postem wybuchła dyskusja.
Zobacz także: Lekarze chcą, by ciężarna kobieta poszła na zwolnienie. Powodem jest praca w biurze typu open space
Wykształcenie a zarobki?
Internauci ochoczo zaczęli dzielić się własnymi opiniami. Każdy z nich przedstawia własną perspektywę. I tak mamy cały przekrój społeczeństwa pod jednym wątkiem.
Wśród nich pojawił się komentarz urzędnika, który swój zawód wykonuje od 4 lat. "Zarabiam 4600 zł na rękę. Nie jest źle. Mam własne mieszkanie. Nie mam kredytu, więc żyję na luzie. Praca też ok, ale zawsze interesowałem się administracją i prawem, więc to lubię" – napisał.
Z kolei następny mężczyzna wyraził swoje zdanie na temat księgowych. "Księgowy to zależy. Są różne możliwości – mój znajomy na przykład jest audytorem z wykształcenia. Obecnie pracuje na jakimś dobrym stanowisku w polskim oddziale zagranicznej spółki. Zarabia 10 tys. na rękę" – oznajmia.
"Możesz mieć 3 fakultety i co z tego, jak nie jesteś zaradny życiowo i pracujesz na etacie za średnią krajową" – uważa jeden z użytkowników. "Nie rozumiem, jak można patrzeć tylko i wyłącznie na drugą osobę przez pryzmat wykształcenia" – dodaje.
Laura z kolei uważa, że po studiach najlepiej założyć własny biznes. "Dobra fryzjerka z własnym salonem może zarobić więcej niż magister pracujący w urzędzie na niskim stanowisku. Z kolei sklepowa zatrudniona na kasie nie zarobi więcej niż księgowa po kilku latach pracy. Uważam, że w tym kraju najlepiej mieć wybitne wykształcenie i piąć się po szczeblach kariery. Albo mieć dobry fach w ręku i talent, albo dobry pomysł na biznes i być pracowitym. Jako alternatywa pozostaje wyjazd na zachód" – wyjaśnia kobieta.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl