Blisko ludzi"Zarabiam 4600 zł na rękę. Nie jest źle". Pytanie o wykształcenie wywołało lawinę odpowiedzi

"Zarabiam 4600 zł na rękę. Nie jest źle". Pytanie o wykształcenie wywołało lawinę odpowiedzi

Zdaniem jednej z użytkowniczek popularnego forum w dzisiejszych czasach posiadanie dyplomu nie daje gwarancji znalezienia szczęścia w miłości. Jej post wzbudził ogromne zainteresowanie.

"Zarabiam 4600 zł na rękę. Nie jest źle". Pytanie o wykształcenie wywołało lawinę odpowiedzi
Źródło zdjęć: © Getty Images
Dominika Czerniszewska

"Urzędnik ani księgowy z tytułem magistra nie imponuje dziś nawet kasjerce z warzywniaka. W PRL-u zaś ekspedientka byłaby zaszczycona, że podrywa ją urzędnik albo księgowy. To świadczy o dużych zmianach społecznych, jakie zaszły w naszym kraju" – napisała kobieta na forum Kafeteria WP. Już na początku autorce wątku zarzucono, że przecież kasjerka czy ekspedientka również mogą mieć wykształcenie wyższe. I tak pod postem wybuchła dyskusja.

Wykształcenie a zarobki?

Internauci ochoczo zaczęli dzielić się własnymi opiniami. Każdy z nich przedstawia własną perspektywę. I tak mamy cały przekrój społeczeństwa pod jednym wątkiem.

Wśród nich pojawił się komentarz urzędnika, który swój zawód wykonuje od 4 lat. "Zarabiam 4600 zł na rękę. Nie jest źle. Mam własne mieszkanie. Nie mam kredytu, więc żyję na luzie. Praca też ok, ale zawsze interesowałem się administracją i prawem, więc to lubię" – napisał.

Z kolei następny mężczyzna wyraził swoje zdanie na temat księgowych. "Księgowy to zależy. Są różne możliwości – mój znajomy na przykład jest audytorem z wykształcenia. Obecnie pracuje na jakimś dobrym stanowisku w polskim oddziale zagranicznej spółki. Zarabia 10 tys. na rękę" – oznajmia.

"Możesz mieć 3 fakultety i co z tego, jak nie jesteś zaradny życiowo i pracujesz na etacie za średnią krajową" – uważa jeden z użytkowników. "Nie rozumiem, jak można patrzeć tylko i wyłącznie na drugą osobę przez pryzmat wykształcenia" – dodaje.

Laura z kolei uważa, że po studiach najlepiej założyć własny biznes. "Dobra fryzjerka z własnym salonem może zarobić więcej niż magister pracujący w urzędzie na niskim stanowisku. Z kolei sklepowa zatrudniona na kasie nie zarobi więcej niż księgowa po kilku latach pracy. Uważam, że w tym kraju najlepiej mieć wybitne wykształcenie i piąć się po szczeblach kariery. Albo mieć dobry fach w ręku i talent, albo dobry pomysł na biznes i być pracowitym. Jako alternatywa pozostaje wyjazd na zachód" – wyjaśnia kobieta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (13)