Zawodowo sprzątają domy. Zdradzają, czego wymagają od nich klienci
Sprzątanie to trudna fizycznie praca, wymagająca sporej wiedzy i doświadczenia. Mimo tego osoby specjalizujące się w tym zawodzie wciąż się niedocenianie. Brytyjski portal Huffpost postanowił sprawdzić, jakie mity na temat pracy sprzątaczek i sprzątaczy powielane są w społeczeństwie.
Osoby zajmujące się profesjonalnie sprzątaniem coraz częściej wypowiadają się na temat swojej pracy w mediach społecznościowych. Na TikToku pojawiło się mnóstwo nagrań, w którym dzielą się z internautami najczęściej powielanymi, błędnymi spostrzeżeniami dotyczącymi ich obowiązków. Dziennikarze Huffpost zapytali cenione w branży osoby o to, czy rzeczywiście zmagają się z problemami wspominanymi w mediach społecznościowych.
Wymagania, którym trudno sprostać
Amber Elise to właścicielka firmy sprzątającej i mieszkanka Otsego w Minesocie. W rozmowie z brytyjskim portalem przyznała, że pewne zachowania klientów bardzo ją irytują. "Ludzie oczekują, że będę sprzątać po ich zwierzętach domowych. Mówię im wtedy, że to jest ich pupil i powinni sami o niego zadbać. Mimo tego trafiam na domy, w których zwierzęcy kał i mocz jest w każdym rogu i oczekuje się ode mnie, że sprzątnę te nieczystości " - komentuje.
Osoby, u których sprząta Amber, są przekonani, że wynajmują ją także do codziennych domowych obowiązków. Kobieta podkreśla, że to błędne postrzeganie jej pracy. "Raz na jakiś czas mogę zmyć stos naczyń za swoich klientów. Są jednak ludzie, którzy to wykorzystują i za każdym razem zostawiają mi pełny zlew. To niezwykle czasochłonne i znacznie odbiega od tego, do czego zostałam wynajęta" - dodaje.
Kwestia zaufania
Elise tłumaczy, że najczęściej osoba sprzątająca w pojedynkę doprowadza do czystości dom klienta. Każda próba pomocy z ich strony zwykle spowalnia pracowników. "Jedna z moich klientek układała pudełka śniadaniowe w tym samym czasie, gdy ja sprzątałam jej kuchnię. Cały czas wchodziłyśmy sobie w drogę" - przyznaje Amber.
Sara San Angelo, sprzątaczka z Karoliny Południowej, twierdzi, że pomoc klientów związana jest z brakiem zaufania do pracowników. Jest do dla niej zrozumiałe. W końcu wpuszczają do domu zupełnie obcą osobę. "Jeśli nie masz jeszcze pewności, czy osoba sprzątająca jest godna zaufania, zostań w domu. Przenieś się jednak do innego pomieszczenia, aby nie przeszkadzać pracownikowi" - wyjaśnia.
"Zapłacę za dwa tygodnie"
"Osoby sprzątające należy traktować z szacunkiem, a nie wyższością. Niektórzy są po studiach. Pracują w tym zawodzie i zarabiają więcej niż w korporacji. Do tego mogą liczyć na elastyczne godziny. Nie zakładajcie, że jesteśmy niewykształceni" - mówi Ileana Cabrera z Los Angeles. Część klientów jest przekonana, że pracownicy firm sprzątających zatrudniają się w zawodzie, ponieważ nie mają innego wyboru. Zdarza się, że przez to traktują ich z góry.
Kolejnym problemem sprzątaczek i sprzątaczy jest terminowość wypłat. "Nie przestaje mnie to zadziwiać. Osobiście nie byłabym w stanie powiedzieć komuś: »Hej, zapłacę ci za dwa tygodnie«. Ja też muszę opłacić rachunki i utrzymać rodzinę" - wyznaje Elise.
Właśnie trwa plebiscyt WP Kobieta #Wszechmocne2022. Zapraszamy do zgłaszania swoich nominacji w formularzu poniżej
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.