Zbiła fortunę na chorobie. O tym, że umiera, przekonała nawet córkę
10.11.2017 15:38, aktual.: 10.11.2017 17:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pochodząca z Alabamy w Stanach Zjednoczonych Jennifer Flynn Cataldo przekonała rodzinę i znajomych, że jest śmiertelnie chora. Przy ich pomocy udało jej się zebrać setki tysięcy dolarów na leczenie. Właśnie została skazana przez sąd za oszustwo.
Cataldo do samego końca udawała, że jest umierająca i robiła to tak skutecznie, że udało jej się przekonać najbliższych. Zbierała pieniądze za pośrednictwem strony GoFundMe. Dzięki nadesłanym przez anonimowych ofiarodawców czekom i gotówce, na jej konto wpłynęło łącznie 264163 dolary (około 960 tys. złotych). Zbiórka trwała od 2014 roku do maja 2017 i odbywała się na dwóch oddzielnych kontach. Jedno z nich, zatytułowane "Mama umiera na raka Wycieczka do Disneylandu", postawiło sobie za cel zebranie 4 tys. dolarów.
W sierpniu Cataldo uznano winną oszustwa finansowego, w efekcie w tym tygodniu sąd zadecydował o wysokości kary. Kobieta została skazana na 25 miesięcy pozbawienia wolności. Co więcej, Cataldo musi wypłacić odszkodowanie o łącznej wysokości 80 tys. dolarów dla pokrzywdzonych przez nią osób.
– Czyn oskarżonej był naganny – komentował prokurator Jay E. Town, jak podaje "WHNT News". – Przez dwa lata przygotowywała plan, który miał zapewnić sympatię i szczodrość przyjaciół i rodziny. Nie tylko udawała, że ma raka, by wyciągnąć od nich pieniądze, ale na dodatek posłużyła się swoim nieletnim dzieckiem i pozwoliła mu wierzyć, że jego mama umiera. Zasługuje na najwyższą karę – dodał prokurator.
Obrońca Cataldo argumentował z kolei, że po tym, jak zmarł brat oskarżonej, kobieta uzależniła się od środków przeciwbólowych i wydawała na nie część z zebranych pieniędzy. Z kolei portal AL.com podaje, że kobieta już żałuje tego, co zrobiła. – Chciałabym umieć wyrazić to, co czuję. Przepełnia mnie żal. Ludzie mi zaufali, kochali mnie… A ja byłam fałszywa i ich okłamywałam. Przepraszam – mówiła podczas ostatniej rozprawy sądowej w środę.
Cataldo ma 37 lat i dotąd pracowała jako nauczycielka edukacji specjalnej. Kiedy wyjdzie z więzienia, będzie musiała dodatkowo odbyć 3-letni okres warunkowy oraz przebyć badania psychiatryczne i na obecność narkotyków.
Wraz ze wzrostem popularności takich portali, jak GoFundMe, a w Polsce na przykład Pomagam.pl, rośnie liczba przestępstw dokonywanych przy ich użyciu. Oszuści liczą na łatwowierność i szczodrość tych, którzy chcą pomagać chorym lub pokrzywdzonym. Cataldo nie jest pierwszą osobą, która posunęła się do tego, by udawać, że jest śmiertelnie chora. Jak się okazuje, nie zawsze pieniądze są główną pobudką do takiego oszustwa.
Niedawno głośno było o 30-letniej Amerykance Hope Ybarra, która przez 8 lat fałszowała wyniki badań i przekonała wszystkich, łącznie ze swoją malutką córeczką, że umiera na raka kości. Kobieta zaplanowała nawet swój pogrzeb, zadecydowała na przykład, że w jego trakcie mają zostać wypuszczone gołębie. Rodzina pomagała kobiecie finansowo, a kiedy jej stan się "polepszał", wyprawiała dla niej huczne przyjęcia. Oszustwo wyszło na jaw dopiero dzięki dociekliwości lekarzy, którzy zauważyli, że są poważne braki w dokumentacji medycznej Hope.
Podobnie jak Cataldo, Hope również wykorzystała do realizacji swojego planu własne dziecko. Posunęła się jeszcze o krok dalej, wmawiając najmłodszej córce, że ona również jest chora – cierpi na mukowiscydozę, powodującą często zmiany w układzie oddechowym. W związku z tym kobieta przez wiele miesięcy zmuszała dziewczynkę do chodzenia w specjalnej masce na twarzy.
Ostatecznie 30-latkę oskarżono o kradzież patogenów z laboratorium, które podawała córce. Po pół roku śledztwa Hope została skazana za narażanie życia dziecka i skazana na 10 lat więzienia. Na wolność wyjdzie za dwa lata.
Pobudki, jakimi kierowała się Hope, nie dotyczyły jednak chęci zbicia fortuny na chorobie. Okazało się, że kobieta cierpi na zespół Munchhausena, objawiający się tym, że osoby, u których go zdiagnozowano, wywołują u siebie objawy różnych chorób i domagają się hospitalizacji czy nawet operacji chirurgicznych. Zespół występuje u osobach o skłonnościach masochistycznych lub obsesyjnych. Cierpiące na niego osoby chcą być postrzegane jako chore. Co więcej, tzw. zastępczy zespół Munchhausena polega na wywoływaniu objawów jakiejś choroby u dzieci i pojawia się głównie u matek.