Nowa metoda walki z cellulitem. Wypróbuj "body combing"

Cellulit, nazywany potocznie "skórką pomarańczową", dotyczy zdecydowanej większości kobiet – niezależnie od wieku, wagi czy stylu życia. Objawia się jako nierówności, zagłębienia i pofałdowania skóry, najczęściej widoczne na udach i pośladkach. Choć wiele osób traktuje go jako defekt, warto zaznaczyć, że cellulit nie jest chorobą, lecz fizjologiczną cechą organizmu, wynikającą z budowy tkanki tłuszczowej i łącznej.

Za jego powstawanie odpowiada wiele czynników. Ogromną rolę odgrywa gospodarka hormonalna, zwłaszcza wpływ estrogenów, które zwiększają przepuszczalność naczyń krwionośnych i sprzyjają zatrzymywaniu wody oraz tłuszczu w organizmie. Kluczowe są także zaburzenia krążenia limfy, które prowadzą do zastoju płynów i utrudniają naturalny detoks tkanek.

Nie bez znaczenia są także predyspozycje genetyczne – jeśli cellulit występował u kobiet w twojej rodzinie, istnieje duża szansa, że ty również się z nim zetkniesz. Siedzący tryb pracy, brak aktywności fizycznej, dieta bogata w przetworzoną żywność i cukry proste, a także przewlekły stres i noszenie bardzo obcisłych ubrań – wszystko to może pogłębiać problem.

Choć całkowite pozbycie się cellulitu jest trudne i rzadko możliwe w stu procentach, istnieją skuteczne sposoby na zmniejszenie jego widoczności i poprawę kondycji skóry. Dwie naturalne metody, które zyskały szczególną popularność w ostatnich latach, to szczotkowanie ciała na sucho oraz "body combing", czyli masaż grzebieniem.

Zobacz też: Nie wyrzucaj do kosza. Wmasuj, a pozbędziesz się cellulitu

Szczotkowanie na sucho polega na masowaniu suchej skóry szczotką z naturalnym włosiem. Najlepiej wykonywać je rano, jeszcze przed prysznicem. Ruchy powinny być skierowane zawsze w stronę serca – od stóp w górę, od dłoni do ramion, a w przypadku brzucha i pośladków w kierunku klatki piersiowej. Taki masaż nie powinien być bolesny – wystarczy lekki, ale stanowczy nacisk.

Regularne szczotkowanie, trwające od pięciu do dziesięciu minut dziennie, złuszcza martwy naskórek, pobudza mikrokrążenie i sprawia, że skóra staje się jędrniejsza i bardziej napięta. Po zakończeniu masażu warto wziąć prysznic, a następnie nałożyć na skórę odżywczy olejek lub balsam – najlepiej taki, który zawiera składniki o działaniu ujędrniającym.

Drugą metodą, którą można stosować jako uzupełnienie lub alternatywę, jest "body combing", czyli masaż grzebieniem. Technika ta wywodzi się z medycyny chińskiej i polega na przesuwaniu grzebienia – wykonanego najczęściej z drewna, bambusa lub kamienia naturalnego, takiego jak jadeit – po skórze wzdłuż partii ciała, które są szczególnie narażone na cellulit.

W przeciwieństwie do szczotkowania, masaż grzebieniem wykonuje się na wilgotnej skórze – najlepiej po prysznicu, z użyciem olejku lub balsamu, co zmniejsza tarcie i zwiększa komfort. Ruchy mogą być długie i wydłużone albo zygzakowate, a jeden obszar powinien być masowany przez około trzy do pięciu minut. Zabieg warto powtarzać kilka razy w tygodniu, a po jego zakończeniu można zastosować chłodny prysznic, który dodatkowo pobudzi krążenie.

Zobacz też: Sposoby na obwisłe ramiona. Oto jak skutecznie zniwelujesz "pelikany"

Obie metody dają najlepsze efekty wtedy, gdy stosuje się je regularnie i cierpliwie. Pierwsze rezultaty w postaci gładszej, lepiej napiętej skóry można zauważyć już po trzech lub czterech tygodniach systematycznej pielęgnacji. Dla jeszcze lepszych efektów warto zadbać również o odpowiednie nawodnienie, zdrową dietę oraz umiarkowaną aktywność fizyczną. Połączenie szczotkowania, body combingu i zdrowego trybu życia może przynieść wyraźną poprawę i sprawić, że skóra będzie wyglądała młodziej, zdrowiej i bardziej promiennie.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.