Nie wyrzucaj do kosza. Wmasuj, a pozbędziesz się cellulitu
Fusy po kawie są nie tylko odpadem, który musi trafić do kosza. Mają szansę stać się cennym składnikiem codziennej pielęgnacji. W artykule przedstawiamy, jak wykorzystać fusy po kawie w kosmetyce, by cieszyć się idealnie wyglądającą skórą.
17.07.2024 | aktual.: 18.07.2024 08:01
Kawa jest znana nie tylko ze swojego wyjątkowego smaku i aromatu, ale także z właściwości pielęgnacyjnych. Dlatego nie warto wyrzucać ich do kosza. Można je wykorzystać zgodnie z ideą "zero waste".
Fusy po kawie jako naturalny peeling
Fusy po kawie doskonale sprawdzają się jako naturalny peeling, który złuszcza martwy naskórek i pozostawia skórę gładką oraz odświeżoną. Wystarczy zmieszać fusy z oliwą z oliwek, olejem kokosowym lub płynnym miodem, a następnie delikatnie wmasować w skórę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Regularne stosowanie takiego peelingu pomaga w walce z cellulitem, poprawia krążenie krwi oraz sprawia, że skóra jest gładka i jędrna. Pamiętaj jednak, by takiego naturalnego kosmetyku nie stosować w przypadku skóry twarzy. Jest ona bowiem zbyt delikatna na peeling mechaniczny, który może tylko naruszyć barierę hydrolipidową.
Przyciemnianie włosów fusami po kawie
Fusy po kawie sprawdzają się również w pielęgnacji włosów. Stosowanie płukanki z fusów nadaje włosom ciemniejszy kolor i wyjątkowy blask. W ten sposób możesz pozbyć się siwych odrostów. Aby uzyskać najlepsze rezultaty, należy stosować taką płukankę trzy razy w tygodniu.
Nigdy nie wyrzucaj fusów po kawie
Fusy po kawie to doskonały przykład na to, jak z pozornie niepotrzebnych odpadów można stworzyć wartościowe produkty, które nie tylko upiększają skórę, ale także dbają o środowisko. Korzystając z powyższych porad, możesz w pełni wykorzystać potencjał kawowych fusów, ciesząc się zdrową skórą i pięknymi włosami.
Zapraszamy na naszą grupę na Facebooku - #Samodbałość. Tutaj będziemy informować o wywiadach i nowych artykułach. Dołączcie do nas i zaproście znajome! Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl