Zginęła 43 lata temu. Dopiero po latach ujawniono treść listu od męża
Samolot Ił-62 "Mikołaj Kopernik" z Anną Jantar i 76 pozostałymi pasażerami oraz 10 członkami załogi rozbił się w pobliżu lotniska Okęcie dokładnie 43 lata temu. Do traumatycznych wydarzeń wracała po latach córka piosenkarki - Natalia Kukulska. W książce wspomniała o znaczącym liście.
Anna Jantar była jedną z najjaśniejszych gwiazd polskiej piosenki. Znana m.in. z przebojów "Tyle słońca w całym mieście" czy "Nic nie może wiecznie trwać", zginęła tragicznie w wieku zaledwie 30 lat. Osierociła wówczas niespełna czteroletnią córeczkę - Natalię - która zawodowo również zajęła się muzyką.
Anna Jantar w dłoni trzymała różaniec
Feralnego 14 marca 1980 roku artystka wracała z trasy koncertowej w Stanach Zjednoczonych. Samolot, na którego pokładzie zginęła Jantar, rozbił się przy podejściu do lądowania. Jak przekazał lekarz medycyny sądowej przeprowadzający badanie, piosenkarka w chwili śmierci trzymała w dłoni mały różaniec.
Na Jantar na lotnisku Okęcie czekała stęskniona rodzina - jej matka, córeczka oraz mąż - Jarosław Kukulski. Natalii nie powiedziano od razu, co się wydarzyło.
- Pamiętam, jak babcia wyrwała mi z rąk bukiet frezji i rzuciła je na ziemię. Pamiętam karetki pogotowia, które reanimowały rodziny, rozlewał się alkohol podawany na uspokojenie - wspominała już jako dorosła kobieta w rozmowie z magazynem "Gala".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natalia Kukulska dementuje plotki o romansie
Natalia Kukulska nie tylko oddawała hołd mamie, wykonując jej utwory, ale także stała się orędowniczką jej dobrego imienia. Gdy pojawiły się plotki na temat rzekomego romansu Jantar i związanych z nim planach odejścia od Kukulskiego (zm. w 2010 roku), stanowczo zaprzeczyła.
Mało tego, w biografii Jantar jej córka opublikowała treść listu miłosnego Kukulskiego do żony. Co ciekawe, piosenkarka miała go przy sobie w chwili śmierci!
"Kocham Cię całym sercem i możesz liczyć na mnie w każdej sytuacji, a czy Ty odczytasz moją spowiedź jako słabość, czy też jako miłość, której trzeba pomóc, to zależy tylko od Ciebie. Szczęście nasze, Anusiu, zależy tylko od nas samych. By jednak to było możliwe, musimy tego chcieć obydwoje. Całuję Cię mocno, Twój Jarek. PS. List taki do Ciebie jest jedynym i ostatnim. Gdybym musiał go pisać po raz wtóry, będziesz musiała chyba dokończyć go sama" - czytamy w tym poruszającym dokumencie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!