Blisko ludziZmuszane do bycia grubymi - dramat kobiet w Mauretanii

Zmuszane do bycia grubymi - dramat kobiet w Mauretanii

Zmuszane do bycia grubymi - dramat kobiet w Mauretanii

– Pojedziesz na wakacje, gdzie poznasz nowe koleżanki i będziesz jeść słodycze – powiedziała matka Tijannii. Dziewczynka była podekscytowana. – Mama stwierdziła, że kiedy wrócę do domu, będę piękną kobietą – wspomina.

– Pojedziesz na wakacje, gdzie poznasz nowe koleżanki i będziesz jeść słodycze – powiedziała matka Tijannii. Dziewczynka była podekscytowana. – Mama stwierdziła, że kiedy wrócę do domu, będę piękną kobietą – wspomina.

Rzeczywistość wyglądała jednak zupełnie inaczej. W Mauretanii, gdzie ideałem kobiety jest osoba otyła, a rozstępy są uważane za seksowne, dziewczynki są zmuszane do jedzenia 16 tysięcy kalorii dziennie. Taka ilość jedzenia nie tylko kilkakrotnie przekracza dzienne zapotrzebowanie na jedzenie u nastolatki. To cztery razy więcej, niż spożywa kulturysta!

Tekst: na podst. Marieclaire.com/(sr)

1 / 8

„Mają spuchnąć jak balon”

Obraz
© AFP

14-letnia Tijanniya, mieszkająca w Atarze, wspomina dramat, jakiego doświadczyła w czasie wyjazdu na „obóz”. Wraz z innymi dziewczynkami mieszkała gdzieś w środku Sahary. Tylko na śniadanie była zmuszona do wypijania ogromnych ilości koziego mleka i jedzenia co najmniej pół kilograma płatków owsianych. Kazano jej także wypijać czysty zwierzęcy tłuszcz. Jeżeli odmówiła, była bita przez 50-letnią Aminetou Mint Elhacen, kobietę zawodowo zajmującą się tuczeniem dziewczynek. Co gorsza, jeżeli Tijanniya zwymiotowałaby, prowadząca kazałaby jej zjeść to, co zwróciła.

Te praktyki, zwane leblouh, czyli intensywne zmuszanie do jedzenia, są coraz popularniejsze w Mauretanii.

2 / 8

Odwrócony ideał piękna

Obraz
© AFP

O ile w naszej kulturze ideałem piękna są bardzo szczupłe kobiety, w leżącej w północno-zachodniej Afryce Mauretanii jest dokładnie na odwrót. Uważa się, że otyła żona to symbol dobrobytu, mężczyzna ma bowiem dostatecznie dużo pieniędzy, żeby móc ją odpowiednio nakarmić.

W 2003 roku rząd rozpoczął kampanię, która miała uświadomić społeczeństwo odnośnie ryzyka związanego z otyłością. Co więcej, młode dziewczęta pod wpływem zachodnich mediów powoli zaczęły dążyć do szczupłej sylwetki. Cały progres zatrzymał się jednak w grudniu 2007 roku, kiedy członek północnoafrykańskiego odłamu Al Kaidy zastrzelił czterech francuskich turystów. Następnie, w 2008 roku, nastąpił przewrót militarny, w efekcie którego obalono demokratyczny rząd i ustalono radę, która zadecydowała o „powrocie do tradycji”. Turyści zaczęli unikać Mauretanii, zagraniczne inwestycje wstrzymano, a dostęp do obcych mediów znacznie ograniczono.

3 / 8

Tusza znowu w modzie

Obraz
© AFP

Wylicza się, że aż 80 procent dziewcząt na wsi zostaje poddanych praktykom zmuszania do jedzenia. – Mężczyźni wciąż uważają tuszę i rozstępy za piękne i erotyczne – mówi Elhacen, która profesjonalnie zajmuje się tuczeniem dziewcząt.

Kobieta zarabia odpowiednik 155 dolarów za każdą dziewczynkę. – Mam coraz więcej klientów – cieszy się. Jak udaje jej się namówić nastolatki do spożywania 16 tysięcy kalorii dziennie? – Jestem nieugięta – tłumaczy. – Jeżeli grymaszą, stosuję różne metody, na przykład każę im ściskać patyk pomiędzy palcami u stóp.

4 / 8

Dla dobra dzieci?

Obraz
© AFP

Elhacen pytana o to, czy uważa, że robi dziewczynkom krzywdę, zaprzecza. – To dla ich dobra! Jak te biedne kobietki znajdą męża, jeżeli będą kościste i odpychające? – twierdzi.

W Mauretanii większość dziewcząt wychodzi za mąż między 12 a 14 rokiem życia. – Zwiększenie rozmiaru nastolatki powoduje złudne wrażenie, że jest ona dojrzała i gotowa do tego, żeby mieć męża - mówi Aminetou Moctar z organizacji Association of Women Heads of Households walczącej o prawa kobiet. – Ale chociaż zmuszanie do jedzenia sprawia, że ciało jest większe, to w pewnym sensie upośledza umysł. Wszystko, co robią dziewczynki, to jedzenie i spanie.

5 / 8

Lepsze życie?

Obraz
© AFP

26-letnia Zeinebou Mint Mohamed, właścicielka sklepu warzywnego, opowiada swój życiorys. Kobieta przy wzroście 1,65m waży ponad 90 kilogramów. – Byłam zmuszana do jedzenia jako dziecko. Wymiotowałam, cierpiałam na uderzenia gorąca i zaparcia, ale szybko przybierałam na wadze – wspomina.

Zeinebou w wieku 13 lat wyszła za mąż za dużo starszego mężczyznę, z którym ma dwóch synów. W wieku 16 lat zbuntowała się i wzięła rozwód. Znowu samotna, jest wręcz zasypywana propozycjami matrymonialnymi. – Uświadomiłam sobie, jak bardzo w Mauretanii adoruje się bardzo grube kobiety. Mężczyźni mówią mi, że mam najpiękniejsze ciało w całym mieście – mówi.

6 / 8

Mauretański paradoks

Obraz
© AFP

Zeinebou spotyka się obecnie z 29-letnim Baba Slama. Tak samo jak inni Mauretańczycy, uwielbia jej ciało. – Jest taka piękna, kocham ją! – mówi Baba.

Mimo wszystko, kobieta nie jest zadowolona ze swojej tuszy. – Jestem wiecznie zmęczona, szybko się męczę – narzeka. – Chciałabym być szczuplejsza i bardziej dynamiczna – dodaje. Jako fanka oper mydlanych z Francji i Maroka Zeinebou chciałaby nosić dżinsy i wysokie obcasy. – Bohaterki seriali wydają się być takie niezależne – mówi. – Chciałabym się odchudzić, ale boje się, że mężczyźni nie będą się już mną interesować.

7 / 8

Wysoki status społeczny

Obraz
© AFP

Zeinebou boi się także, że jeżeli schudnie, straci swój status piękności. – Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam, pomyślałam sobie: „Skąd ona ma to niesamowite ciało?” – opowiada jej najlepsza przyjaciółka, 26-letnia Hawer Sessay. Choć ciężko nazwać ją szczupłą, bowiem przy 1,71m wzrostu waży 86 kilo, narzeka na to, że ma problemy z przybraniem na wadze.

- Byłam taka zazdrosna o figurę Zeinebou – wspomina Hawer. – Mój mąż ciągle zarzuca mi, ze nie chce spać z workiem kości.

Zdesperowana Hawer próbowała przytyć za pomocą środków chemicznych. Kupiła na przykład lekarstwo przeciw alergii, którego skutkiem ubocznym jest wzrost apetytu. Niestety, inne niepożądane działania leku to obniżenie ciśnienia krwi, niewyraźne widzenie czy problemy z nerkami. – Kupiłam ten specyfik, ponieważ farmaceutka stwierdziła, że jest najmniej niebezpieczny ze wszystkich środków na przytycie – stwierdziła.

8 / 8

Niebezpieczna moda

Obraz
© AFP

Aminetou, aktywistka sprzeciwiająca się tuczeniu kobiet, twierdzi iż farmaceutyki to obecnie prawdziwa plaga. Sprzedawane sekretnie w miejskich marketach, nierzadko zawierają hormony używane do tuczenia wielbłądów i kurczaków, sterydy i leki na raka. Sąsiadka Aminetou umarła, ponieważ zażywała lekarstwa podczas ciąży. – Miała nadzieję, że urodzi grube dziecko – wspomina aktywistka.

- Władze pragną, aby kobiety wróciły do swojej tradycyjnej roli: gotowania, sprzątania i służenia mężczyźnie – mówi. – Tymczasem coraz więcej pań cierpi na cukrzycę, nadciśnienie, choroby serca i depresję. Ostatnio jedna 14-latka z powodu swojej tuszy prawie umarła na zawał.

Tekst: na podst. Marieclaire.com/(sr)

grubanadwagapiękno

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (133)