Żona Jurka Owsiaka nie wiedziała o jego rezygnacji. Decyzję podjął sam
Jurek Owsiak opowiedział o tegorocznej zbiórce WOŚP. Po raz pierwszy udzielił obszernego wywiadu, w którym wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na rezygnację i czy czuje się winny za finał w Gdańsku.
07.03.2019 | aktual.: 07.03.2019 19:25
Owsiak w rozmowie z Onetem przyznał, że jego żona nie wiedziała, że zamierza zrezygnować po tragedii w Gdańsku.
- Tak szczerze mówiąc, to nawet moja żona o tym nie wiedziała. To się działo wszystko w mojej głowie. Pomyślałem, że jak zacznę na ten temat dyskutować w Fundacji, to pewnie zachowają się tak, jak tysiące Polaków i usłyszę: "Jurek, trzeba to dalej ciągnąć, musimy to robić". Pomyślałem, że trzeba taką decyzję podjąć, już nawet niedemokratycznie - mówi Jurek Owsiak.
Prezes WOŚP-u opowiedział również, co czuł po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. - Na pytanie o bezpieczeństwo mogłem odpowiedzieć, że mamy od tego kierownika, który się tym zajmuje, proszę jego pytać. Jednak za każdym razem mówiłem, że to mnie proszę pytać o wszystko, bo czuję się za to odpowiedzialny - mówi.
- Dlatego tak się zachowałem kilkanaście godzin po tragedii w Gdańsku i zdecydowaliśmy, że nie będziemy teraz celebrować wyniku. I okazało się, że w ciągu tygodnia wszystkie służby w Gdańsku bardzo profesjonalnie, spokojnie, bez żadnej urazy, przeprowadziły wszystkie dochodzenia - dodaje Owsiak w rozmowie z Onetem.
Już w piątek, 8 marca, ogłoszony zostanie tegoroczny wynik zbiórki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Szacuje się, że padnie rekord w kwocie zebranej internetowo. Wszystko za sprawą zbiórki przeprowadzonej przez Patrycję Krzymińską, która potanowiła wypełnić puszkę prezydenta Pawła Adamowicza po jego śmierci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Jerzy Owsiak o planach na przyszłość