Gwiazdy10 rzeczy, które szkodzą związkowi bardziej niż zdrada

10 rzeczy, które szkodzą związkowi bardziej niż zdrada

Zdrada w związku to prosta droga prowadząca często do jego rozpadu i zakończenia. Trudno nam wybaczyć niewierność partnera, jeszcze trudniej o niej zapomnieć i ponownie obdarzyć zaufaniem. Jednak nie tylko w ten sposób nasz mężczyzna może zadać nam cios. Są bowiem rzeczy, które potrafią skrzywdzić równie mocno, a nawet bardziej niż zdrada. Nie wszystkie potrafimy w porę dostrzec i zauważyć, co czyni je jeszcze bardziej niebezpiecznymi.

10 rzeczy, które szkodzą związkowi bardziej niż zdrada
Źródło zdjęć: © 123RF.COM

28.10.2016 | aktual.: 12.06.2018 14:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Oszustwa i kłamstwa

Trudno pogodzić się z faktem, że ktoś nas oszukuje, nie mówi całej prawdy lub bez skrupułów mami i mydli nam oczy. Nawet, jeśli kierują nim „dobre” pobudki, gdy chce nam oszczędzić problemów i troszczy się o nasze samopoczucie, to świadomość bycia okłamywanym potrafi skutecznie zrujnować relacje pomiędzy partnerami. Poza tym, skoro ukrywamy coś przed partnerem i nie mówimy mu o tym, by go nie krzywdzić, to czy nie powinniśmy po prostu przestać to robić zamiast kłamać?

Obojętność i emocjonalna kostnica

Niby jesteście razem, ale tak naprawdę jedynie egzystujecie obok siebie. Zamiast namiętności, gorących uczuć i pasji, między wami panuje chłód i obojętność, związkowa Arktyka. Ta emocjonalna kostnica powoli zabija to, co było między wami, dobija i frustruje. Nie ma już nawet kłótni i sprzeczek, po których można się namiętnie godzić. Uczucia wyblakły i rozwiały się z biegiem czasu. A może jeszcze gdzieś tli się odrobina miłości, która sprawiła, że jesteście razem?

Brak komunikacji i porozumienia

Ty w prawo, on w lewo. Ty białe, on czarne. Ty spokojnie, on oskarżycielsko i z awanturą. Nie ma między wami rozmów, są jedynie wieczne starcia i kłótnie. Nie potraficie ze sobą rozmawiać, podjęcie jednomyślnej decyzji graniczy z cudem i związane jest z długimi dyskusjami i wzajemnym przerzucaniem się argumentami. W takiej atmosferze trudno wykrzesać z siebie coś z dawnej miłości, odnaleźć ciepłe uczucia względem drugiej osoby i cieszyć się z bycia razem. Dopóki nie zmienicie sposobu porozumiewania się, nie ma mowy o szczęściu we dwoje.

Kłótnie o błahostki, codzienne obowiązki

Źle umyty garnek, rozrzucone skarpetki lub odkręcona tubka pasty potrafi doprowadzić do karczemnej awantury i przerzucania się oskarżeniami. Byle głupota, błahostka, na którą większość nie zwróciłaby uwagi, jest niczym mina leżąca między wami, na którą prędzej czy później ktoś nadepnie. A potem już tylko patrzeć na to, jak wybucha i niszczy wszystko dookoła. Wasz związek również.

Pozostawanie w związku z wygody

Bo rachunki opłacone, życie przyjemne, koszule wyprasowane, obiad ugotowany. Bo jest ktoś, kto pamięta o wszystkim, dzieci wychowa, o dom się zatroszczy, a czasem i przyjemność sprawi. Pozostawanie w związku nie z miłości, nawet nie z przyjaźni, ale z wygody i wyrachowania, potrafi dogłębnie skrzywdzić i jest po prostu podłe – oszukiwanie kogoś i okłamywanie każdego dnia dla własnego komfortu to okradanie go z szansy na prawdziwą miłość i szczęście.

Manipulacja

Często trudno zauważyć, że partner nami manipuluje, stosuje sztuczki, zwodzi nas i steruje naszym zachowaniem dla własnych celów. Manipulant potrafi sprawić, że czujemy się gorsi, niepewni siebie, słabi i zależni od niego – dzięki temu on ma nas w garści i może traktować jak pionki w prowadzonej grze.

Brak szacunku i traktowanie z góry

Mężczyzna, który uważa, że jest od nas lepszy, traktuje nas jak kogoś drugiej kategorii, zwraca się do nas bez szacunku i w sposób lekceważący, to powód do tego, by zapaliło się nam czerwone światło! Ktoś ma tutaj kompleksy, które próbuje leczyć poniżaniem innych i niszczeniem jego samooceny, ale nie z nami te numery.

Publiczne poniżanie

Niby skomentował coś w żartach, niby powiedział dla hecy, ale nam płoną ze wstydu policzki i najchętniej zapadłybyśmy się pod ziemię i zniknęły z zasięgu wzroku zgromadzonego towarzystwa. Publiczne upokorzenia bolą bardziej niż wyzwiska rzucone prosto w twarz, nawet te ubrane w płaszczyk ironii i humoru. Najwyraźniej śmieszą was zupełnie inne rzeczy, więc może czas na zmiany?

Patologiczna zazdrość

Ciągłe wypytywanie o to, gdzie, z kim, kiedy i po co, przeglądanie korespondencji mailowej, smsów i facebooka, awantury o kolegów z pracy, sąsiada i starych przyjaciół, a nawet śledzenie i podglądanie – oto jak wygląda związek z patologicznie zazdrosnym partnerem. Tylko czy w przypadku takiego braku zaufania można to jeszcze nazwać związkiem?

Przemoc

Fizyczna, psychiczna, seksualna, ekonomiczna – bez względu na rodzaj przemocy jest ona niedopuszczalna i nie ma na nią zgody! Każda z nich rani na swój sposób i jest niszcząca. Dlatego jeśli tylko czujesz się terroryzowana przez partnera, wyrządza ci on jakąś krzywdę i boisz się go, nie czekaj – poszukaj pomocy i wsparcia, ratuj siebie i walcz o to, na co zasługujesz.

Tekst na podstawie: www.womansday.com Agnieszka Dyniakowska
Z wykształcenia pracownik socjalny oraz pedagog, od kilku lat jest po prostu Ciocią Agą w jednym z poznańskich przedszkoli. W wolnych chwilach wskakuje do basenu lub na rower, czyta dobre książki, pisze i prowadzi autorski blog agaidzieciaki.blog.pl

Źródło artykułu:ohme.pl
rozwódzazdrośćprzemoc domowa
Komentarze (69)