5 zasad stosowania masek do włosów

Regularne koloryzacje czy korzystanie z narzędzi do stylizacji nie pozostają bez wpływu na włosy. Z czasem stają się one matowe, przesuszone, aż wreszcie się łamią. Ich kolor blaknie, więc cierpliwość dobiega końca. Nie ma jednak takiego problemu, któremu nie dałoby się zapobiec dzięki odpowiedniej pielęgnacji. Tak jest i z włosami, które dobrze jest nie tylko oczyszczać, ale i odżywiać oraz od czasu do czasu intensywnie regenerować. Tu z odsieczą przychodzą maski.

Choć maski do włosów to jedne z najskuteczniejszych produktów do pielęgnacji włosów, bardzo często zarzuca się im nieskuteczność oraz obciążanie włosów. Powód? Nieodpowiednie stosowanie tego typu kosmetyków pozbawia włosy szansy na skorzystanie z dobroczynnych właściwości składników odżywczych, a na dodatek sprawia, że wyglądają, jakby nie były zadbane, lecz zwyczajnie tłuste. Oto kilka zasad, o których warto pamiętać podczas kolejnego nakładania maski.

Pielęgnacja włosów, tak jak i twarzy czy ciała, wymaga regularności. Częstość nakładania na nie maski zależy od potrzeb. W przeciwieństwie do odżywki nie stosuje się jej na co dzień, ale raczej co dwa lub trzy tygodnie. Częstszego nakładania maski, tj. co tydzień, ewentualnie dwa, wymagają z pewnością włosy farbowane, które dzięki odpowiednim składnikom odżywczym odzyskują elastyczność, odpowiedni poziom nawilżenia oraz łatwiej się rozczesują. W takim przypadku warto też zainwestować w dobrą maskę przeznaczoną właśnie do włosów farbowanych. Jako że wzmacnia ona kolor, odkłada w czasie konieczność kolejnego farbowania, które przecież nie pozostaje bez wpływu na ich kondycję.

Maska masce nierówna – warto o tym pamiętać zwłaszcza przed jej zakupem. Zawczasu dobrze przeczytać zalecenia stosowania oraz skład, dzięki czemu dowiemy się, jakich wyników należy się spodziewać. Inaczej działa bowiem maska do włosów farbowanych, inaczej do włosów blond, suchych czy kręconych. Niekiedy wystarczy wyłącznie maska nawilżająca, innym razem konieczna jest już intensywnie regenerująca, która dogłębnie odżywia i przywraca włosom jedwabistość bez nadmiernego ich obciążania.

Jednym z częściej spotykanych zarzutów odnośnie działania masek do włosów jest ich niska skuteczność. Nierzadko podkreśla się, że nie dają one dobrych efektów, a dodatkowo obciążają włosy. Jest na to sposób – maskę nakładajmy na świeżo umyte włosy. Po pierwsze, nie należy zmywać jej szamponem, dlatego stosowanie maski przed umyciem włosów mija się z celem. Po drugie, nakładanie jej na nieumyte włosy sprawia, że już na pierwszy rzut oka będą one wyglądać później na zbyt obciążone.

Maskę należy rozprowadzać równomiernie, przeczesując włosy palcami bądź grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami. Składniki odżywcze muszą dotrzeć do wszystkich włosów, dlatego pozostawianie jedynie grubej warstwy produktu na wierzchu mija się z celem. Jedną z najistotniejszych rzeczy jest pomijanie włosów u nasady, które są przecież młodsze, a więc i nie tak zniszczone jak końcówki. Maskę nakładamy co najwyżej od włosów na wysokości ucha, tj. ok. 10 cm od skóry głowy.

Aby maska przyniosła jak najlepsze efekty, dobrze jest wzmocnić jej działanie kompresem. Po rozprowadzeniu produktu na głowę nakłada się foliowy czepek, a następnie ręcznik, który zawija się w turban. Substancje aktywne wnikają w głąb włosa m.in. pod wpływem ciepła, dlatego dobrze jest również podgrzać całość powietrzem z suszarki.

Małgorzata Mrozek / Kobieta WP

* Dieta na piękne i zdrowe włosy*

* Joanna Brodzik znów jest ambasadorką Garnier*