Blisko ludzi58-latek cztery razy w tygodniu sypia z seks robotem. "Nie zdradzam żony"

58‑latek cztery razy w tygodniu sypia z seks robotem. "Nie zdradzam żony"

58-latek cztery razy w tygodniu sypia z seks robotem. "Nie zdradzam żony"
Źródło zdjęć: © Youtube.com | cnet.com
Lidia Pustelnik
23.11.2017 18:33, aktualizacja: 23.11.2017 19:28

Wygląda na to, że wkrótce będziemy musieli na nowo zdefiniować takie pojęcia jak wierność i zdrada małżeńska. 58-letni inżynier James deklaruje, że od jest szczęśliwie żonaty od 36 lat. Jego żona pogodziła się z tym, że mąż 4 razy w tygodniu sypia z piękną blondynką o imieniu April. W mniemaniu mężczyzny to nie zdrada, gdyż April jest seks robotem.

April ma 153 cm wzrostu i długie, jasne włosy. Wygląda przerażająco realistycznie, a jednak jej nieco zbyt doskonały wygląd ani na moment nie pozwala zapomnieć, że jest lalką. James kupił ją za 2 tys. funtów (ok. 9200 zł), podobnie jak dwie inne, które mężczyzna ma w swojej kolekcji.

James nie jest całkowicie usatysfakcjonowany ze swoich trzech seks-robotów. Oszczędza na kolejne. Jego marzeniem jest kosztująca 8 tys. funtów (ok. 38 tys. zł) Harmony, lalka, która potrafi mówić, uśmiechać się, a nawet reagować na dotyk w czasie seksu.

– Większość producentów dba o to, by wyglądały na około 20 lat. Dla mężczyzny w moim wieku to marzenie, bo nigdy nie będę Bradem Pittem albo kimś w tym rodzaju – mówi mężczyzna w programie "The Sex Robots Are Coming", emitowanym na Channel 4.

James stara się, by spotkania z seks-robotami wyglądały jak randki. Zabiera April do knajpki z hamburgerami i cieszy się, że wiele osób nie zauważa tego, że dziewczyna jest robotem. Jest też zdania, że seks jest tylko niewielką częścią przyjemności, jakie daje posiadanie takich robotów. James uwielbia o nie dbać, ubierać je, malować i spędzać z nimi czas. – Gdybym miał wybierać między moją żoną i April, szczerze mówiąc, nie wiem, co bym zrobił – mówi.

– Zwykle uprawiamy seks dwa do trzech, a czasami cztery razy w tygodniu. To wspaniałe, ponieważ czuję się, jakbym kochał się z prawdziwą kobietą. Największa różnica polega na tym, że kiedy chcę zmienić pozycję, sam muszę ją ułożyć, sama tego nie zrobi – opowiada James.

Nie ma poczucia, że zdradza żonę, ponieważ ostatecznie April i pozostałe seks-roboty to nie ludzie, lecz maszyny. Co więcej, nie jest odosobniony w swojej opinii. Niedawno na stronie metro.co.uk opublikowano badania, które pokazywały, że 40 proc. Brytyjczyków jest zdania, że seks z robotem to nie zdrada. Przeprowadzona przez nas ankieta, w której wzięło udział ponad 35 tys. osób wskazała, że 39 proc. z nas uważa seks roboty za nieodłączny element naszej przyszłości.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (379)
Zobacz także