Blisko ludziAmerykanie mówią, że najlepszy seks to ten po 60-tce. Ewa Kasprzyk: nie jest zły

Amerykanie mówią, że najlepszy seks to ten po 60‑tce. Ewa Kasprzyk: nie jest zły

Amerykanie mówią, że najlepszy seks to ten po 60-tce. Ewa Kasprzyk: nie jest zły
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Monika Katarzyna Krupska

09.02.2018 13:08, aktual.: 06.06.2018 14:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Uwaga, komunikat! Podobno bardziej wolne i frywolne w łóżku jesteśmy po 60. roku życia. Tak mówią Amerykanie, a Ewa Kasprzyk stwierdza, że wszystko zależy od temperamentu i partnera. Pytamy Polki, czy faktycznie jest lepiej.

Igraszki w łóżku nie są tylko dla młodych. "Singles in America" opublikowało raport, który to potwierdza. Ponad 5 tys. osób odpowiedziało na pytanie, w jakim wieku seks sprawiał im największą przyjemność. Kobiety mówiły, że w wieku 66 lat, mężczyźni, że gdy mieli 64 lata. Podobno ludzie w tym wieku czują się bardziej wyzwoleni, nie mają hamulców i chcą eksperymentować. Seksuolog Zbigniew Lew-Starowicz ma na ten temat inne zdanie.

- Takie badania są tylko po to, aby narobić szumu w mediach. Nie jest prawdą, że najlepszy seks mamy po 60. roku życia – ocenia Lew-Starowicz. – Seks w tym wieku nie może być najlepszy, bo fizjologia człowieka jest inna. Jest opóźnienie reakcji, słabszy popęd, 40 proc. kobiet nie ma już pożądania, a jedna trzecia mężczyzn ma zaburzenia erekcji – dodaje.

Badania zaciekawiły jednak 61-letnią aktorkę Ewę Kasprzyk. - Zawsze myślę, że w takich badaniach jest ziarenko prawdy, ale po 60. roku życia wszystko się zmienia. To nie jest najlepszy czas dla mężczyzn, bo może tam nie zadziałać pewna hydraulika. Dla panów najlepszy czas to ten pomiędzy 20. a 40. rokiem życia - stwierdza aktorka.

Pytamy, czy zatem kobiety też mają swój limit? - Dla pań nie ma takiego ograniczenia. Myślę, że jak najbardziej panie mogą uprawiać seks do późnych lat. Najważniejszy jest partner, okoliczności i temperament - przyznaje aktorka. I dodaje, że seks może być "fantastyczny na każdym etapie życia". - Widziałam kiedyś materiał o seksie w sanatoriach, tam to bardzo kwitnie. W przeciwieństwie do seksu u 40-latków. Młodzi ludzie zbyt dużo pracują, źle się odżywiają, powinni dbać więcej o siebie - komentuje Kasprzyk.

Aktorka dodaje, że w Polsce za mało się mówi o seksie, to wciąż jest temat tabu. - Po sześćdziesiątce seks nie jest zły. Zawsze będzie dobry, jeśli tylko pomiędzy kochankami jest chemia i pożądanie - dodaje Ewa.

"Po sześćdziesiątce cipkę poprawiłam dla partnera"

Zapytałyśmy Polki po sześćdziesiątce, czy szydełkują, czy baraszkują w swoich domach. Na pierwszy ogień poszła Danuta, mama 32-letniej Alicji, która ma równo 60 lat. – Nie będę tego komentować – stwierdziła i odłożyła słuchawkę. Druga kobieta, pani Ania, zgodziła się z nami porozmawiać, ale przyznaje, że temat jest dość krępujący. Mieszkająca w niewielkim mieście kobieta mówi, że po rozwodzie nie spotykała się z nikim przez 20 lat. I choć dzieci namawiały ją do spróbowania związków, ona rzuciła się w wir pracy i to jej wystarczało. Seks się zdarzał, ale był przypadkowy i bez fajerwerków. Przełom nastąpił, gdy po pięćdziesiątce podczas wyjazdów służbowych poznała młodszego mężczyznę. Sporo młodszego, bo o 14 lat. Ale chyba trafił na dobry moment, bo pani Ania zgodziła się z nim spotykać. Na początku było skrępowanie, ale dziś 63-latka mówi, że ma dobry seks. Czy najlepszy? Nie potrafi odpowiedzieć. Ale zrobiła co mogła, aby podkręcić temperaturę w łóżku. Skusiła się na wizytę u chirurga plastycznego, choć miała obawy. Lekarz zaproponował jej mały lifting pochwy, a także zwolnienie na miesiąc i zakaz igraszek. Po zabiegu kobieta przyznaje, że teraz czuje się atrakcyjna, zabieg pomógł. Dodaje, że choć jej partner zapewnia ją o jej pięknym ciele, ona tego nie czuje. – Lepiej wyglądałam mając 20 czy 30 lat. Szybciej zdejmowałam bluzkę niż teraz. Czy jestem bardziej wyzwolona? Myślę, że tak, bo mam młodszego partnera – stwierdza.

Filmy erotyczne mogą być zamiennikiem seksu

Na internetowych forach za to prawdziwa burza. "Po sześćdziesiątce seks zaczął mi sprawiać przyjemność taką jak nigdy" – czytamy. Wtóruje inna internautka, która pisze, że w końcu wie, co to orgazm. Dodaje, że pieszczoty po sześćdziesiątce są świetne, bo z partnerem znają się na wylot. I choć brzmi jak w bajce, to nie wszystkie panie są zadowolone. "Z mężem sypiam od 40 lat, mamy problem ze szczęśliwym finałem" – pisze jedna z kobiet. Wsparcia udziela jej inna 60-latka, której mąż jest 10 lat starszy. Pisze, że w tym wieku mąż o wzwodzie może pomarzyć. "Oglądajcie filmy erotyczne, ile wlezie" – zaleca użytkowniczka. Dodaje, że u niej w domu jest to zamiennik seksu. Bo też w tym temacie nie jest kolorowo. Ale podobno wystarcza. Co ciekawe, panowie piszą, że są ciekawi seksu ze starszą kobietą. Ale nie wszyscy. "Piersi już nie takie same, niepodniecające" – stwierdza anonim. Inny dodaje, że seks z kobietą po pięćdziesiątce tak, ale po sześćdziesiątce już nie.

Dwa lata temu Kamila Czajkowska w ramach pracy doktorskiej pod kierownictwem Lwa-Starowicza opublikowała raport o seksualności Polaków. Pisała, że ponad trzy czwarte pań (76,5 procent) w wieku 18-50 seks chce uprawiać co najmniej raz w tygodniu. Ale jeśli chodzi o panie po 50-60 roku życia, to tu już tak dobrze nie jest. Mamy spadek. Kobiety częściej zgłaszają się w tym wieku do specjalistów z różnego rodzaju z zaburzeniami seksualnymi. Ale - cały czas czują się atrakcyjne.

Źródło artykułu:WP Kobieta