Andrea Constand jako pierwsza oskarżyła Billa Cosby’ego o napaść seksualną. Teraz komentuje wyrok sądu
Wyjście na wolność seryjnego gwałciciela, Billa Cosby’ego, to prawdziwy policzek dla dziesiątek jego ofiar. Kontrowersyjny werdykt skomentowała Andrea Constand, która w przeszłości została odurzona i wykorzystana seksualnie przez "ulubieńca Ameryki". - [Decyzja sądu - przyp. red] może zniechęcić tych, którzy szukają sprawiedliwości za napaść seksualną w systemie sądownictwa karnego - napisała na Twitterze.
06.07.2021 15:39
Cały świat przecierał oczy ze zdziwienia, gdy dobrotliwy ojczulek z serialu "The Bill Cosby Show" okazał się bezwzględnym drapieżcą seksualnym. Andrea Constant wykazała się niewiarygodną odwagą, gdy 13 lat temu zdecydowała się oskarżyć aktora o napaść seksualną. Okazało się, że ofiar jest więcej. Na policję zgłosiło się kilkadziesiąt kobiet, które zostały odurzone i zgwałcone przez swojego "mentora". Niestety, sprawiedliwości nie stało się zadość. Choć sędziowie podkreślają, że mężczyzna jest winny zarzucanych mu czynów, musieli wypuścić go na wolność ze względu na błędy proceduralne popełnione w trakcie procesu.
"Albo ta sprawa zniszczy mnie, albo mojego oprawcę"
Przyjaźni się z Billem Cosbym. Chce zmienić pracę i pyta aktora o radę. Podczas wizyty mężczyzna proponuje jej łagodny środek na rozluźnienie. Andrea godzi się, ale szybko zaczyna tego żałować. Czuje, że traci władzę w nogach, po chwili jest całkowicie sparaliżowana. Choć nie może wykonać żadnego ruchu, pamięta moment napaści seksualnej.
Następnego dnia udaje jej się uciec z posiadłości. Wkrótce po traumatycznym zdarzeniu realizuje swój plan i wyprowadza się do rodziny, do Kanady. Nie udaje jej się jednak uciec od wspomnień. Dramatyczne chwile wracają do niej w snach. W końcu decyduje się zgłosić sprawę na policję. Doskonale zdaje sobie sprawę, że występuje przeciwko ulubieńcowi Ameryki, ale wie, że albo to zdarzenie zniszczy albo ją, albo jego.
Wina bez kary
Andrea przez 13 lat czekała na sprawiedliwość. Jednak gdy wydawało się, że oprawca już nigdy nikogo nie skrzywdzi, sąd zdecydował o wypuszczeniu go na wolność. Zawiniły błędy proceduralne. W emocjonalnym oświadczeniu na Twitterze Andrea podkreśliła, że decyzja ta jest nie tylko krzywdząca dla ofiar, ale także zachęcająca dla napastników.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl