Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
Wolontariuszki, sanitariuszki, animatorki pokojowych protestów - kobiety odegrały szczególną rolę na Majdanie. Jedną z nich jest Tina Peresuńko, 32-letnia mieszkanka Kijowa. Wraz z koleżanką zorganizowała akcję "Anioły z Ukrainą". W najbardziej gorącym okresie pomagała w szpitalu, do którego trafiali ranni aktywiści.
Wolontariuszki, sanitariuszki, animatorki pokojowych protestów - kobiety odegrały szczególną rolę na Majdanie. Jedną z nich jest Tina Peresuńko, 32-letnia mieszkanka Kijowa. Wraz z koleżanką zorganizowała akcję "Anioły z Ukrainą". W najbardziej gorącym okresie pomagała w szpitalu, do którego trafiali ranni aktywiści.
Rok temu Tina mieszkała w Warszawie. Została przyjęta na studia podyplomowe z dziedziny dyplomacji kulturalnej, zorganizowane przez Collegium Civitas i Instytut Adama Mickiewicza. Zjazdy odbywały się na Litiwe, brali w nich udział studenci z Litwy, Ukrainy i Białorusi. Tina pisała pracę o tym, jak prowadzić programy kulturalne w jej kraju - na Ukrainie. Wcześniej uczyła się też na Uniwersytecie Warszawskim i studiowała marketing w Kijowie.
Na zdjeciu Tina Peresuńko na Majdanie
Małgorzata Brzezińska (mb/mtr), kobieta.wp.pl )
Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
Chciała zostać w Polsce i robić doktorat. Nie zdała jednak jednego egzaminu. Wróciła do Kijowa, a tam wkrótce wybuchła rewolucja. Dziś uważa, że dobrze się stało, że nie mogła zostać w Warszawie. Nie chciałaby być tak daleko od domu w czasie przełomowych wydarzeń. "Rzuciłabym wszystko i przyjechała na Majdan" - deklaruje Tina.
Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
Na Majdanie była od początku. Wszystko zaczęło się 21 listopada zeszłego roku, a ona już od następnego dnia znalazła się wśród protestujących. Od razu zaczęła działać. Wraz z przyjaciółką wymyśliły akcję "Anioły z Ukrainą". Jej przyjaciółka ma na imię Liubov, w języku ukraińskim to słowo oznacza miłość. Dlatego postanowiły szerzyć to uczucie na Majdanie. "Anioły to istoty, które niosą miłość, życie i światło, tam gdzie panuje ciemność" - tłumaczy Tina.
Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
Dwie młode Ukrainki zostały listonoszkami miłości, a wkrótce dołączyły do nich dziesiątki wolontariuszy. 31 grudnia przeprowadziły pierwszą większą akcję. Wtedy jeszcze nie było zabójstw na Majdanie, a ludzie byli pełni nadziei. Anioły przekazywały anonimowe wiadomości i listy wśród ludzi zgromadzonych na Majdanie.
Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
W Boże Narodzenie zapoczątkowały kolejną akcję (na Ukrainie odbywa się 7 stycznia). Wówczas toczyło się wiele dyskusji, jak ma wyglądać kraj. Tina i Liubov zaangażowały się w "Narodzenie Nowej Ukrainy". Znów wsparły je dziesiątki osób - dorośli, młodzież i dzieci. Dziewczyny przygotowały setki żółtych i niebieskich balonów. Uczestnicy pisali na nich hasła, jak ma wyglądać ich wymarzona Ukraina. "Ludzie pragnęli wówczas pokoju, porozumienia wśród społeczeństwa, aktywnego uczestnictwa w Europie, a przede wszystkim wolności" - wspomina Tina. Z balonów utworzyli wielkie serca i puścili je w niebo.
Na zdjęciu - jedna z aktywistek na Majdanie * Obrzezanie kobiet wciąż praktykowane w Wielkiej Brytanii*
Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
Po zabójstwie Serhija Nigojana, ukraińskiego patrioty ormiańskiego pochodzenia, Tina poczuła impuls, by działać jeszcze mocniej, walczyć z obojętnością. Była wtedy w Śmile, mieście w centralnej Ukrainie, skąd pochodzi jej ojciec. "Wtedy trudno było tam rozmawiać z ludźmi. Byli raczej obojętni, nie zajmowali żadnej strony" - wspomina. Wydrukowała zdjęcia zabitego aktywisty oraz innego, którego katował Berkut (nagi mężczyzna z pamiętnego filmu). Wchodziła do każdego autobusu i rozmawiała z ludźmi, namawiała, żeby zaczęli działać.
Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
Gdy na Majdanie zaczęło robić się niebezpiecznie, Tina i Liubov zaczęły akcję "Modlitwa" - jak zwykle działały w sposób pokojowy. " Naszą zbroją były skrzydła" - wyjaśnia aktywistka. Podchodziły blisko do wojsk Berkutu otaczających Majdan. Chciały pokazać, że zależy im na dialogu i wierzą, że ludzie z Berkutu to także część ich narodu, która została wykorzystana przez władze.
Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
W najgorszym okresie, gdy zaczęli ginąć ludzie i setki osób zostało rannych, każdy na Majdanie angażował się, by wspólnie przetrwać niebezpieczny czas. Tina została wolontariuszką w centrum informacji medycznej. Zajmowała się logistyką. Sprawdzała, do których szpitali trafiali ranni. Gdzie są jeszcze wolne miejsca, gdzie potrzeba leków.
Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
Trafiła też jako wolontariuszka do szpitala poza centrum Kijowa. Organizowała leki. "Ludzie przychodzili i oferowali pomoc. Dawali pieniądze, lekarstwa. Wkrótce mieliśmy tego więcej, niż było potrzeba" - Tina z uśmiechem wspomina czas, gdy wśród mieszkańców jej miasta panowała atmosfera jedności.
Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
W czwartek, 20 lutego, na Majdanie zginęło wiele osób. W nocy Tina poszła do cerkwi i modliła się o cud. Protestanci palili ogień, w ten sposób tworzyli barierę, by powstrzymać atak Berkutu. Ludzie szukali wszystkiego, co można spalić. Chcieli za wszelką cenę utrzymać ogień. Wszędzie było pełno dymu. "Gdybym siedziała w domu i oglądała to wszystko w Internecie, na pewno bardzo bym się bała. Ale na Majdanie nie czułam strachu. Byłam zajęta, cały czas było coś do zrobienia. Wierzyliśmy w niemożliwe." - wyznaje aktywistka.
Na zdjęciu sanitariuszka na Majdanie.
Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
"Rozkręciliśmy potencjał kreatywny naszego narodu, bo nastawieni byliśmy na protest pokojowy, więc musieliśmy szukać różnych metod działań". - mówi Tina Peresuńko.
Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
Zdaniem Tiny bez kobiet nie byłoby tej rewolucji. One pracowały jako sanitariuszki, wolontariuszki, kucharki, dziennikarki. Prowadziły rejestry, centra informacyjne. Kobiety mogły uczestniczyć w kursach samoobrony. Wiele z nich było pośrednikami między aktywistami a Berkutem, starały się nie dopuścić do konfliktu zbrojnego.
Anioły na Majdanie - kobiety w czasie rewolucji
"Te trzy miesiące były jak trzy lata życia" - podsumowuje swój udział w rewolucji Tina.
Małgorzata Brzezińska (mb/mtr), kobieta.wp.pl )
Zobacz