Anna Kalczyńska ma problem z elegancją. "Nie wiem, jak to robią moje koleżanki"
Prezenterka, która prowadziła niedzielne wydanie programu "Dzień dobry TVN", opublikowała swoje zdjęcie po wyjściu z pracy. Anna Kalczyńska w komentarzu narzeka, że nie jest w stanie dorównać koleżankom z pracy.
"Nie wiem, jak to robią moje piękne koleżanki, że tak elegancko potrafią wyjść z pracy. Ja zawsze obładowana książkami, jedzeniem, zakupami. A to spodnie przyniosę, a to bluzę 'na życie' zakupię i targam te 'mało instagramalne' torby, nijak do zdjęć to nie pasuje" – napisała Kalczyńska pod zamieszczonym na Instagramie zdjęciem.
Anna Kalczyńska chwalona przez fanki
Złośliwi (szczególnie mężczyźni) zwykli mawiać, że ulubionym sportem kobiet jest siatkówka. Faktycznie problem jest dobrze znany obserwatorkom Anny Kalczyńskiej. "Siatki/ torby to codzienność wszak zakupy same nie pójdą" – napisała jedna z nich. "Moim zdaniem tak wygląda życie" – dodała inna. "Ja zawsze jak juczny osioł" – stwierdziła trzecia.
Fanki Kalczyńskiej nie wierzą, że jej koleżanki nie noszą do pracy i z pracy przynajmniej kilku toreb i siatek. "Może je chowają" – zastanawia się jedna. Wbrew temu, czego obawiała się dziennikarka, obserwatorki uważają, że torby wcale nie popsuły wizerunku Kalczyńskiej. "A i tak pięknie" – zachwalają.
Anna Kalczyńska – historia związku
Anna Kalczyńska jest mamą trójki dzieci: Hanny, Krystyny i Jana oraz żoną Macieja Maciejowskiego, który jest członkiem zarządu TVN. O początkach ich związku opowiedziała niedawno w wywiadzie dla "Pani".
"Akurat leżałam w wannie, zapaliłam świece, rozmyślałam" – opowiada prezenterka. Maciej zadzwonił z pytaniem, czy może przenocować, bo w jego mieszkaniu pękły rury. "Wyskoczyłam z wanny, zaczęłam suszyć włosy (…) Czułam, że moje życie jako singielki właśnie się kończy. Miałam rację. Maciek przyjechał z bagażami do mojej kawalerki na Mokotowie i już się nie wyprowadził" – wspomina Anna Kalczyńska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Dania idealnie na jesień. Chandra już cię nie dopadnie