Anna Kalczyńska pokazała męża. "Odzyskany z delegacji i doprowadzony do parku"
Ona od zawsze na świeczniku, on nieśmiały introwertyk. Poznali się 13 lat temu w pracy. Maciej Maciejowski chyba dość niechętnie pokazuje się w mediach. Tym razem Annie Kalczyńskiej udało się go namówić na zdjęcie na spacerze, a wcześniej nawet na wywiad.
27.10.2019 | aktual.: 27.10.2019 10:37
"Mąż odzyskany z delegacji, pojmany i doprowadzony do parku. Cudne lato tej jesieni (…) Jeśli jesteście ciekawi jaką drogą szliśmy razem, polecam najnowszy numer 'Pani'" – napisała prezenterka na swoim profilu na Instagramie. Wpisowi towarzyszyło urocze selfie z mężem.
Anna Kalczyńska i Maciej Maciejowski poznali się 13 lat temu. Ona była wtedy prezenterką TVN24, on pracował w dziale marketingu stacji. Przez ponad dekadę ich kariery się rozwinęły. Kalczyńska jest jedną z prowadzących program "Dzień Dobry TVN" na tak zwanej głównej antenie. Maciejowski został członkiem zarządu TVN.
"Potrzebowałam konsultacji w sprawie reklamy naszego programu, koleżanka poradziła: 'Ania, idź do Maćka, on wszystko załatwi'" – wspomina Kalczyńska w rozmowie dla "Pani". Po tym służbowym spotkaniu sprawy potoczyły się błyskawicznie.
Mieli za sobą zaledwie kilka randek, kiedy Kalczyńska odebrała od Maciejowskiego telefon, który wszystko zmienił.
Anna Kalczyńska - historia związku
"Akurat leżałam w wannie, zapaliłam świece, rozmyślałam" – opowiada prezenterka. Maciej zadzwonił z pytaniem, czy może przenocować, bo w jego mieszkaniu pękły rury. "Wyskoczyłam z wanny, zaczęłam suszyć włosy (…) Czułam, że moje życie jako singielki właśnie się kończy. Miałam rację. Maciek przyjechał z bagażami do mojej kawalerki na Mokotowie i już się nie wyprowadził" – wspomina Anna Kalczyńska.
Po pół roku od pierwszego spotkania para zaręczyła się. W kolejnym roku Anna Kalczyńska i Maciej Maciejowski wzięli ślub. Potem na świat w ciągu trzech lat przyszła trójka ich dzieci – Jan, Hania i Krysia, która, jak mówi prezenterka, była "nieplanowaną słodką niespodzianką".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl