Anna Mucha komentuje strajk nauczycieli. "Nie jestem w stanie milczeć"
Strajk nauczycieli w polskich szkołach jest jednym z najgłośniejszych wydarzeń ostatnich miesięcy. Do akcji włączyło się wielu celebrytów, którzy podzielili się na dwa obozy. Anna Mucha należy do tych, którzy wspierają pedagogów.
- Mam taki temperament, może dlatego nie jestem politykiem, że nie jestem w stanie milczeć - przyznała w rozmowie z Wideoportalem Anna Mucha. - I na przykład dzisiaj zostało ogłoszone społeczne poparcie dla nauczycieli, które wyraża się między innymi tym, że można przekazać środki finansowe na dotowanie finansowe nauczycieli strajkujących. Ci ludzie z każdym dniem tracą swoje wynagrodzenie. Nie dość, że zarabiają mało, to będą zarabiać jeszcze mniej - podkreśla aktorka.
Strajk w szkołach trwa od 8 kwietnia. Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada, że będzie trwał dopóki nauczyciele nie dostaną podwyżek, a z rządem nie zostanie podpisane porozumienie. W większości szkół udało się przeprowadzić egzaminy.
Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych strajkującym nauczycielom nie przysługuje wynagrodzenie za dni strajku.
- Pracownik zachowuje prawo do świadczenia z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnienia ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia - czytamy w komunikacie Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie.
W związku z zaistniałą sytuacją, wiele osób apeluje o wpłacanie pieniędzy na Fundusz Strajkowy. Wśród tych, którzy to zrobili, znalazł się m.in. Lech Wałęsa czy rodzice, którzy przeznaczyli na to aż 108 tys. zł - tyle, ile ich dziecko by dostało z 500+ przez 18 lat.
- Rozumiem, że takie są zasady i prawa strajku i strajkowania, niemniej mam wrażenie, że to jest moment, kiedy społeczeństwo ma szansę pokazać swoją solidarność i wdzięczność - dodała Mucha w rozmowie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl