Atak Węgrowskiej, luz Jabłczyńskiej
Pomimo kapryśnej pogody, wiosnę czuć już nie tylko w powietrzu, ale widać też na ulicach i na salonach. Nasze rodzime gwiazdy są lekkie, wiosenne i bardzo promienne. A przynajmniej niektóre.
03.06.2012 | aktual.: 03.06.2012 23:19
Pomimo kapryśnej pogody, wiosnę czuć już nie tylko w powietrzu, ale widać też na ulicach i na salonach. Nasze rodzime gwiazdy są lekkie, wiosenne i bardzo promienne. A przynajmniej niektóre.
Powiew wiosny poczuła już z pewnością Joanna Jabłczyńska. Aktorka zazwyczaj nie zachwyca strojem. Przeważnie stylizuje się na starszą, nobliwą matronę, ewentualnie dziedziczkę arystokratycznych klimatów.
To stylizacje zbyt dokładnie przemyślane i dopracowane, bez oddechu i nonszalancji. Ale w tym przypadku jest inaczej. Zauważyłem większy luz, o wiele więcej szaleństwa i niewymuszonych eksperymentów z modą. Co najważniejsze, wszystko mieści się w palecie aktualnych, modnych tendencji. Bardzo mnie to cieszy i doceniam starania naszej gwiazdy, bo wygląda naprawdę rasowo.
Młoda dynamiczna kobieta tryska energią. Luźna sportowa bluzka nie dodaje kilogramów. Jasny żółty kolor perfekcyjnie komponuje się z jasnobłękitnymi spodniami rurkami. Dodatkowo cekinowe ozdoby na bluzce dodają aktorce szczyptę elegancji. Wielkie gratulacje za dodatki. Buty w cielistym kolorze i plażowa torba w kolorze intensywnego błękitu pasują jak ulał. Całość wygląda bardzo dobrze.
Hit sezonu – doskonale dobrane pastele.
Podobnie prezentuje się Anna Wendzikowska. Dziennikarka zazwyczaj oceniana jest bardzo wysoko w rankingach modnych stylizacji. Nie inaczej jest i tym razem. Pastelowa sukienka wygląda bosko. Kreacja ma wyjątkowo prosty krój: płytki dekolt pod szyję, brak zaznaczonej talii, krótki rękaw, wszystko w idealnych proporcjach. Taki fason pasuje do wielu rodzajów sylwetek. Potrafi dużo ukryć, zatuszować niedoskonałości niejednej figury.
Ania wygląda w tej sukience bardzo kobieco, promiennie i wyjątkowo modnie. Wie doskonale, że pastelowe kolory to hit tego sezonu. Również długość sukienki jest idealna. Trochę klasyczna, trochę niewinna, grzeczna, ale bardzo kobieca, a co najważniejsze - także seksowna.
To bardzo wybuchowa mieszanka. Połączenie niewinnego kroju z bardzo kobiecą kolorystyką. Szczególnie w towarzystwie tak spektakularnych dodatków jak pantofle i kopertówka. Wzór zebry na butach dodaje zadziornego, bardzo zdecydowanego charakteru. Torebka w stylu vintage również prezentuje się bardzo a propos. Wielki plus także za trafioną fryzurę.
Delikatny róż nie zawsze wygląda kiczowato.
Odkąd Anna Samusionek przestała ubierać się u Dawida Wolińskiego, eksperymentuje z ubraniami, z różnym skutkiem. Raz jest lepiej, raz jest gorzej. Tym razem jest tragicznie. Aktorka zaliczyła dużą wpadkę stylizacyjną. Przede wszystkim ażurowa bluzka straszy. Wygląda jakby została skrojona i uszyta na „odwal się”. Nic w niej nie zachwyca. Materiał wygląda na tandetny, a mieszanina cekinów i pajetów z metalowym pomarszczonym zamkiem wszytym przez środek nie jest dobrym pomysłem. Wygląda to trochę niechlujnie. Gwoździem do modowej trumny jest czarny stanik pod spodem, który wygląda strasznie nachalnie i kiczowato. Najbardziej neutralna w tej stylizacji jest skórzana spódnica. Błysk jest całkiem na plus.
Nie podobają mi się za to buty. Aktorka wygląda sztucznie, na siłę młodzieżowo, trochę prowokacyjnie, ale ostatecznie bardzo nieciekawie.
Nawet cekiny czasem nudzą.
Na koniec zostawiłem sobie wątpliwą wisienkę na torcie. Co prawda nie lubię słodyczy w nadmiarze, a już w szczególności sztucznie stworzonych ozdobników do tortów, ale nie mogłem się powstrzymać. Iwona Węgrowska. Gwiazda bardzo średniego formatu, która komunikuje na prawo i lewo jak to wielką przywiązuje uwagę do swoich strojów i stylizacji. I oczywiście jak drogie są to kreacje.
Nic bardziej mylnego. Wszystko wygląda na bardzo tanie. Począwszy od doczepianych włosów, przez tanią lycrę, a na sztucznych rzęsach kończąc. Tu wszystko wygląda źle. Upięte loki a’la „weselny doczep”; krzykliwa i w bardzo złym guście sukienka mini. Scenicznym kreacjom można wiele wybaczyć, ale nie błyszczącwj, bardzo opiętej, elastycznej sukience mini z przeźroczystą siatką na silikonowych wkładach. Za dużo ciała i za mało materiału. Wszystko zbyt kuse, zbyt ostentacyjne i wywalone jak kawa na ławę. Iwona atakuje nas całą sobą!
Również buty są jakieś toporne. Stopy piosenkarki wyglądają w nich bardzo nieproporcjonalnie. Miał być hit, ale szału nie ma. A już na pewno styl ten nie jest wart naśladowania.
Tanio, krzykliwie i bez gustu
(ma)