Atak złości? 5 kroków, by się opanować
Ktoś znowu zajechał ci drogę, szef wyprowadził cię z równowagi. Czasami wystarczy iskra, żeby doszło do wybuchu. Jak zapanować nad emocjami? Plan zakłada 5 kroków – przejdź je i nie wkurzaj się tak!
25.02.2015 | aktual.: 25.02.2015 15:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ktoś znowu zajechał ci drogę, szef wyprowadził cię z równowagi. Czasami wystarczy iskra, żeby doszło do wybuchu. Jak zapanować nad emocjami? Plan zakłada 5 kroków – przejdź je i nie wkurzaj się tak!
Po pierwsze - nazwij emocję
Podstawą do opanowania złości jest przyznanie przed samym sobą, że jest się wściekłym. Uświadom sobie, co czujesz. Irytację, frustrację, gniew? Jak silne jest to, co czujesz? Oceń w skali od 1 do 10. Przyznaj, na co lub kogo się zdenerwowałeś.
- Jeśli to możliwe, weź kartkę, długopis i zapisz, co czujesz w danej chwili. Nie dość, że będzie to dobry moment, żeby się trochę uspokoić, to dodatkowo przelejesz emocje na papier i w przyszłości będzie ci łatwiej przeanalizować sytuację, która doprowadziła cię do wściekłości - radzi Krzysztof Stacha, psycholog społeczny i mediator.
- Gdy ogarnia nas furia, rzeczy dzieją się szybko, emocje są silne. Jeśli ich nie spiszemy, to potem może się okazać, że trudno nam szczegółowo przywołać w głowie ten stan - dodaje. Ważne jest, żeby nie wmawiać sobie, że jest OK. Nie unikaj złych emocji, nie tłum ich w sobie, nie udawaj, że ich nie ma.
Po drugie - poczuj ją
Podnosi ci się ciśnienie krwi, serce szybciej bije, twoje źrenice się rozszerzają, robi ci się gorąco. Organizm jest w stanie mobilizacji. Wydziela hormony stresu i adrenalinę. W całym ciele czujesz charakterystyczne napięcie. Poświęć chwilę tylko na to, żeby poczuć każdym centymetrem ciała każdą częścią siebie te emocje.
Nie walcz z nimi, nie próbuj na szybko się uspokoić. Wczuj się w siebie. W tym momencie zamiast nakręcać się tym, dlaczego się wkurzyłaś i roztrząsać to (większość z nas automatycznie to robi), skierujesz swoje myśli gdzie indziej. Nim się zorientujesz, złość zmaleje.
Po trzecie - ochłoń
Pomyślisz - łatwo powiedzieć. Wypróbuj jeden z poniższych sposobów:
- Przyjmij inną perspektywę - to metoda zwana „pójściem na galerię”. - Chodzi o to, żeby na chwilę wyjść ze swojego ciała i swojej głowy i wyobrazić sobie, że obserwujesz całą sytuację z góry. Takie odseparowanie się od siebie i swojego postrzegania pozwala na większy obiektywizm - mówi Krzysztof Stacha.
- Decentracja - to próba wejścia w skórę drugiej osoby. - Ta metoda nie jest łatwa, ale bardzo skuteczna. Przyjęcie perspektywy swojego wroga pomoże zrozumieć przyczynę konfliktu. Trzeba zadać sobie pytanie: Dlaczego ta osoba tak się zachowuje?, Czego ode mnie chce?. Gdy już to wychwycimy, sparafrazujmy i zapytajmy tę osobę: Jeśli dobrze cię rozumiem, to chcesz, żeby...
Wtedy uzyskamy potwierdzenie albo wyjaśnienie od tej osoby. W efekcie łatwiej nam będzie dojść do porozumienia, zamiast eskalować złość - tłumaczy Krzysztof Stacha. Może się też zdarzyć, że druga strona przyjmie naszą perspektywę. A to ma znaczący wpływ na waszą relację i rozumienie się.
- Rozładuj stres - pójdź pobiegać, wykonaj ulubiony trening, pomedytuj, wygadaj się przyjacielowi. Wybierz swoją niezawodną metodę na rozładowanie napięcia.
- Odpuść - spróbuj buddyjskiego podejścia: zaakceptuj fakt, że otacza cię taka, a nie inna rzeczywistość. W momencie wściekłości nie dorzucaj jeszcze złego nastawienia. Zrozum, że wszystkie emocje, które odczuwasz, również te negatywne, są potrzebne. Pomagają ci lepiej poznać i zrozumieć samego siebie oraz pobudzić do działania.
Po czwarte - przeanalizuj sytuację
Gdy już się uspokoisz i nabierzesz dystansu do sytuacji, w której dopadła cię złość, przyjrzyj się jej szczegółowo. Zastanów się, co spowodowało, że tak się czułeś. Co do tego doprowadziło? Czy mogłeś tego uniknąć? Jak? Czy jesteś w stanie w przyszłości uniknąć tego typu sytuacji? Czy to zdarzało się już wcześniej? Jak wtedy się zachowałeś? Jak inaczej mógłbyś zareagować?
Odpowiedz sobie na te pytania i wyciągnij wnioski. - Gdy uświadomimy sobie przebieg całego zdarzenia, co je wywołało, co było w trakcie oraz jakie ma konsekwencje, będziemy mieć motywację, żeby coś z tym zrobić - przekonuje ekspert.
Warto znaleźć ten zapalnik, moment, kiedy coś się w nas przełącza i wychodzi z nas furiat. Jeśli uświadomimy sobie, co i w jakiej sytuacji wywołuje w nas wybuch gniewu czy złości, będziemy w stanie nauczyć się inaczej reagować na identyczną sytuację w przyszłości.
Po piąte - zmień coś
Już wiesz, co lub kto i dlaczego doprowadziło cię do furii? Świetnie! To połowa sukcesu. Teraz czas na działanie. Postaraj się coś w sobie lub otoczeniu zmienić, żeby podobna sytuacja się nie powtórzyła. Jeśli wybuchłaś podczas kłótni z partnerem - wiesz zapewne, co wywołało twoją złość.
Wkurzając się, nic nie zmienisz. Musicie porozmawiać. Nie atakuj jednak drugiej osoby („Bo ty nigdy...”, „Bo ty zawsze...”), tylko mów o problemie i o tym, jak się w związku z tym czujesz (np. „Przykro mi, gdy mnie tak traktujesz”). Nie bierz wszystkiego przesadnie do siebie. Pomaga w tym poczucie humoru i trochę dystansu - do swojej osoby i do świata.
Małgorzata Germak/(mg)/(kg)
[
]( http://www.hellozdrowie.pl/ )