Barbara Kurdej-Szatan o pijackiej wpadce. "Upiłam się po prostu"
Barbara Kurdej-Szatan pod wpływem alkoholu nagrała kilka filmików z 18. urodzin "M jak Miłość". Dopiero rano zrozumiała, co zrobiła. Dzisiaj tłumaczy się z szalonego wybryku, o którym huczało pół Polski.
– Podąża do mnie Joanna Kuberska, gdyż jest bardzo piękną kobietą... Co chcesz Joasiu? Jakoś ku..a wszyscy zniknęli! Przeklinam... – było słychać na nagraniach aktorki z imprezy "M jak Miłość". Następnego poranka obejrzała je i zaczęła żałować. Poczuła zażenowanie i przerażenie, dzisiaj jest wobec siebie bardziej wyrozumiała.
– To było straszne. Nie pamiętałam do końca, chyba się wszyscy spodziewają. Coś pamiętałam, że wzięłam telefon, że chciałam uwiecznić całą imprezę, bo wszyscy robili sobie foty, a mój telefon leżał gdzieś samotny na stole... Cóż mogłam zrobić – wspomina Kurdej-Szatan w rozmowie z portalem Jastrząb Post. – Upiłam się po prostu, zdarza się. Ludzie poznali mnie z imprezowej strony, z której moi przyjaciele znają mnie bardzo dobrze. Także tyle. Bawiłam się świetnie. Rano jak zobaczyłam, że już jakiś artykuł powstał, to stwierdziłam, że nie będę tego kasować, muszę to wziąć na klatę, że tak się stało – dodała z rozbrajającą szczerością.
Kurdej-Szatan podkreśliła jeszcze, że liczy na wyrozumiałość producentów serialu. Ale raczej wątpliwe, że jako jedna z największych gwiazd "M jak Miłość" i ulubienica widzów będzie miała kłopoty. Pokazała w końcu coś, co większości z nas nie jest obce. Takie sytuacje zdarzają się każdemu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl