Basia Richard - polska stylistka w Hollywood
Kto stoi za stylizacjami gwiazd z czerwonego dywanu? Wśród speców od wizerunku na plan pierwszy wybija się modowy stylista. To profesja ciesząca się sporym zainteresowaniem i popularna szczególnie w Hollywood.
Czy w królestwie światowego show-biznesu – jeśli chodzi o zawód stylisty – jest jakieś polski akcent? Oczywiście! To Basia Richard – Polka, mieszkająca w Los Angeles i pracująca z takimi sławami, jak Sarah Hyland, Irina Shayk czy Bella Thorne. To ona rownież odpowiadała za wizerunek Seleny Gomez. Jak wygląda świat Hollywood od podszewki, czym różni się moda gwiazd z czerwonego dywanu od tej, którą wybierają na co dzień i czy stylista to także celebryta? – na te pytania i wiele innych znajdziecie odpowiedź w rozmowie Aleksandry Nagel.
Aleksandra Nagel: Dzisiejszy świat show-biznesu to nie życie prywatne gwiazd, nie role filmowe czy serialowe, ale czerwony dywan. Gwiazdy i ich stylizacje to temat numer jeden nie tylko w serwisach modowych, ale też show-biznesowych. Piszemy: „gwiazda ubrała się tak”, „gwiazda wybrała to”, „gwiazda zdecydowała się na tamto”. Czy rzeczywiście to gwiazdy ubierają siebie, czy raczej to wybór ich stylistów? Jak to wygląda procentowo?
*Basia Richard: *Powiem szczerze, to, co widzimy na czerwonym dywanie to zwykle 90 proc. pracy stylisty i 10 proc. pracy gwiazdy.
Czy są gwiazdy, które ubierają się same? Nie współpracują ze stylistami?
Owszem, jest ich niewiele, ale są. Przykładem może być tu Diane Kruger czy Blake Lively. Mają świetnie wyczucie stylu, są odważne, mają wspaniałą świadomość swojej sylwetki, eksperymentują z trendami. Naprawdę ubierają się świetnie.
Jak ważna jest moda w życiu gwiazdy kina czy telewizji?
To jest bardzo ważny aspekt. Ona wie, że jeśli będzie uważana za ikonę stylu i jej stylizacje będą chwalone, może liczyć na kontrakty reklamowe. To jest również część jej wizerunku, na który wszyscy zwracają uwagę.
Z drugiej strony pamiętam, jak Cate Blanchett podczas oscarowej gali, zapytana przez dziennikarkę o sukienkę, odpowiedziała: „Dlaczego nie pytasz mnie o rolę, tylko o to, co mam dziś na sobie?”
Być może Cate Blanchett zirytowała się, bo to było pierwsze pytanie dziennikarki. Musimy jednak pamiętać, że współpraca świata mody z gwiazdami Hollywood to dziś podstawa. Większość celebrytów zdaje sobie z tego sprawę, jak wiele zależy od tego, jak wypadną na czerwonym dywanie.
Diane Kruger
My, dziennikarze nieustannie oceniamy gwiazdy, umieszczamy w różnego rodzaju rankingach stylu i piękności. Mówimy: „sukces lub porażka”. Czy gwiazdy rywalizują między sobą o to, która wygląda lepiej? Czy te rankingi mają dla nich znaczenie?
To zależy dla kogo. Sa gwiazdy, które bardzo zwracają uwagę. Chcą być na każdej się liście najlepiej ubranych. Są jednak i takie, które ubierają się dla siebie i muszą się czuć dobrze w tym, co mają na sobie. Duże znaczenie mają też osoby z kręgu gwiazd - PR-owcy, menadżerowie. Oni zwracają na to szczególną uwagę, czasem nawet bardziej niż sama gwiazda.
*Stylista to praca w cieniu wielkich nazwisk. Czy ten „cień” tobie odpowiada? Czy nie czujesz ukłucia zazdrości, gdy dziennikarze oceniają gwiazdę, a nie gratulują tobie jako stylistce? *
Dzisiaj już tak nie jest. Dziś styliści wychodzą na plan pierwszy, są coraz częściej widoczni. Sami stają się celebrytami.
Irina Shayk
Współpracowałaś i współpracujesz z wieloma gwiazdami…
Do tej pory miałam szczęście współpracować z wieloma fantastycznymi osobami m.in.: Seleną Gomez, Iriną Shayk, Demi Lovato, Olivią Holt, Hillary Duff...
Najlepszy komplement, który dostałaś od gwiazdy za swoją pracę?
Wiesz co? Ja nie potrzebuję komplementów. Nie oczekuję, by gwiazda chwaliła mnie przy każdej okazji. Dla mnie największy komplement to moment, gdy widzisz gwiazdę w swoim dziele i wiesz, że jest ono naprawdę dobre, a ona wygląda w nim po prostu bajecznie.
*Czy gwiazdy „gwiazdorzą”? *
To nie jest tak. Bycie gwiazdą to jest ich praca. To, co czasami jest oburzające dla ludzi, że ktoś chce białe ręczniki do pokoju czy palmę kokosową, to wcale nie są fanaberie. Oni chcą stworzyć wokół siebie warunki, w których będą dobrze funkcjonować. Wyobraź sobie, że wciąż żyjesz na walizkach, zmieniasz hotele, miejsca, to jest bardzo stresujące i obciążające. Te ich gwiazdorskie fanaberie to moim zdaniem próba stworzenia warunków zbliżonych do tych, które mają w domu i w których czują się swobodnie.
Sarah Hylland
Czy gwiazdy Hollywood mają kompleksy?
Oczywiście, że mają. Mają też świadomość własnego ciała, figury.
*Czy łatwiej pracuje się z dojrzałymi gwiazdami, czy z tymi, które dopiero zaczynają karierę w wielkim show-biznesie? *
Z moich doświadczeń wynika, że lepiej pracuje się z osobami, które dopiero zaczynają. Taka gwiazda nie jest jeszcze ukształtowana, zmanierowana. Jest otwarta na współpracę, eksperymenty. Poszukuje własnej drogi. Te znane gwiazdy często mają już wyrobione zdanie i przez to są bardzo przewidywalne. Lubią jeden model sukni i wciąż ubierają się tak samo.
Selena Gomez
Jak wyglądają przygotowania do wielkich gal, czerwonego dywanu w Cannes czy Oscarów? Czy zdarzają się wielkie zmiany stylizacji pięć minut przed wyjściem?
Oczywiście! To mój chleb powszedni i nie dotyczy to tylko wielkich gal. Zdarza się, że mam przygotowane trzy sukienki do wyboru, zaakceptowane wcześniej przez gwiazdę, a ona w ostatniej chwili dzwoni do mnie i mówi, że żadnej z nich nie założy.
Co wtedy?
Trzeba improwizować! Musimy zacząć wszystko od nowa. Poza tym stylista musi mieć sukienkę zapasową na wszelki wypadek. Gdyby coś się stało, urwało, rozpruło, trzeba mieć plan B. Stylista zawsze musi być gotowy na wszystkie scenariusze.
Jak stylista jest rozliczany z "modowej wpadki"? Czy można stracić pracę przez to, że jakiś dziennikarz napisze, że to była wpadka?
Jeśli taka wpadka zdarzy się raz, dwa razy, a gwiazda jest w pełni świadoma siebie samej i swojego stylu, nic się nie dzieje. Jeśli jednak takich wpadek jest więcej, stylista może mieć problem.
Helena Christensen na ulicach Los Angeles
Ile zarabia stylistka w Hollywood?
To zależy od renomy gwiazdy, wydarzenia, oczekiwań, więc rozpiętość jest spora. Widełki to od 500 do 3000 dolarów.
W jednym z wywiadów Jessica Paster, stylistka m.in. Emily Blunt czy Mirandy Kerr, zdradziła, że gwiazdy dostają nawet 250 tys. dolarów za założenie sukienki danego projektanta na czerwonym dywanie. Czy możesz to potwierdzić, takie sytuacje się zdarzają?
Są takie sytuacje. Chodzi głównie o sytuacje oscarowe oraz o marki jubilerskie. Przede wszystkim mam na myśli gwiazdy nominowane do Oscarów za pierwszoplanowe role. To nie jest żadna tajemnica. Ten system funkcjonuje od lat.
*Jak te wielkie gwiazdy ubierają się na co dzień? Jesteśmy w stanie określić styl Nowego Jorku, Paryża czy Mediolanu, a jaki jest styl Hollywood? *
Moim zdaniem istnieje coś takiego, jak Hollywood style. To styl bardzo luźny, weekendowy. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni chodzą w t-shirtach, jeansach. Mężczyźni rzadko wybierają garnitury. Tu w L.A. nie jest tak poważnie, jak w Paryżu czy Nowym Jorku (śmiech).
Giovanna Battaglia
Jak i gdzie zacząć karierę stylistki? Na co się przygotować?
Trzeba zacząć od stażu u kogoś znanego i bardzo doświadczonego. Zanim dostałam swoje pierwsze zlecenie, pracowałam m.in. dla Giovanny Battagli.
To moim zdaniem jedna z najlepiej ubierających się kobiet w świecie mody. Jaka jest na co dzień, w pracy?
To typowa Włoszka (śmiech)! Ma temperament, bywa wybuchowa, ale jednocześnie ma niesłychane poczucie humoru. Ma w sobie mnóstwo energii i charyzmę. Przyciąga do siebie ludzi. Wspominam ten czas bardzo dobrze, było intensywnie i wiele się nauczyłam.
Jakie trzeba mieć cechy charakteru, by być dobrym stylistą?
Trzeba umieć słuchać ludzi, dogadywać się z nimi, sztuka dyplomacji jest mile widziana, choć ja jej kompletnie nie posiadam (śmiech). Jestem uparta i jak wiem, że jakaś gwiazda wygląda świetnie, to nie odpuszczę. To w końcu z tego będę rozliczana. To przecież idzie także na moje konto, nie tylko na konto gwiazdy.
*Więc również odporność na krytykę? *
Na pewno, ale też poczucie humoru i umiejętność podejmowania szybkich decyzji pod presją czasu. Tutaj dzieje się dużo z sekundy na sekundę, trzeba minimalizować ryzyko, szukać rozwiązań. Musisz umieć wybrnąć z każdej sytuacji.
Irina Shayk
Gdy zgłasza się do ciebie gwiazda, od czego zaczynasz?
Od spotkania lub rozmowy telefonicznej. Szukam również jej zdjeć z czerwonego dywanu i staram się ją poznać od tej strony. W czym chodziła, czy były to stylizacje dobre czy przeciwnie. W jakich filmach grała i oczywiście szukam zdjeć prywatnych. One bardzo dużo mówią o osobowości.
Adele
Co z gwiazdami plus size? Co byś zrobiła, gdyby zgłosiła się do ciebie gwiazda w rozmiarze XXL?
Spróbowałabym ją ubrać – najlepiej jak potrafię. Skupiłabym się na podkreśleniu jej wszystkich atutów. Na początku poprosiłabym, aby gwiazda przyniosła własną bieliznę. Dobór odpowiedniej bielizny to najważniejsza, a jednocześnie najtrudniejsza rzecz. Nie mogę tego zrobić za nią, nawet jak znam doskonale każdy jej wymiar. Jeśli mam bieliznę i wszystkie informacje o niej samej – zainteresowania, ulubione ubrania, styl, charakter, potrzeby – to jesteśmy w domu. Wiem czego i gdzie szukać, a to już jest połowa sukcesu.
Styliści boją się takich gwiazd?
Na pewno jest to bardziej złożone zadanie…Gdyby to była Adele, to nie miałabym żadnych wątpliwości przyjąć zlecenie.
Dlatego, że jest bardzo znana?
Tak. Każdy stylista byłby w siódmym niebie, gdyby zadzwonił do niego jej menadżer. To jest mega gwiazda i fantastyczna osoba. Co do innych gwiazd plus size, jest to zawsze ryzyko i bardzo trudne zadanie w doborze odpowiednich ubrań. Trzeba zamawiać kreacje szyte na miarę, dokładnie skrojone. Oczywiście, nie każdy stylista ma odwagę podjąć się takiego zadania, bo to może być problem i dla projektanta, i dla stylisty.
Jak ważna jest bielizna w stylizacjach gwiazd na czerwonym dywanie? Podobno ona potrafi świetnie wymodelować figurę...
Oczywiście, wszyscy marzą o tym, by ich klientka miała idealną figurę Anji Rubik, ale umówmy się, ile jest takich kobiet na świecie? Większość z nas tak nie wygląda.
Julia Roberts na festiwalu w Cannes
Szpilki to podstawa dress code’u na czerwonym dywanie. Czy wypuściłabyś gwiazdę bez szpilek?
Ciężko.
Ostatnio Julia Roberts pojawiła się boso na festiwalu w Cannes. Ciekawe, czy jej stylista łapał się w tym momencie za głowę…?
Wydaje mi się, że to była jej decyzja. Stylista nie miał tu nic do powiedzenia. Gdybym jednak to ja zapomniała włożyć szpilek do walizki, byłoby bardzo źle… Gwiazdy same chcą nosić szpilki. To ułatwia nam pracę, nie powiem, bo szpilka ładnie kształtuje całą figurę. Nigdy nie spotkałam osoby, która nie chciałaby na czerwony dywan założyć szpilek.
Najwygodniejsze szpilki, które noszą gwiazdy? Czy to są te ulubione „czerwone podeszwy”?
Jeśli chodzi o komfort noszenia, to zdecydowanie nie te od Christiana Louboutina. Jego szpilki są cudne, pięknie rzeźbią nogę, ale one nie są wygodne. Najwygodniejsze są szpilki Jimmy Choo.
Czyli to nie przypadek, że Kate Middleton chodzi w Jimmy Choo?
Nie sądzę. Ja mam kilka par i jestem bardzo zadowolona. „Czerwonej podeszwy” sama nigdy bym nie kupiła.
*Co myślisz o sukniach vintage na czerwonym dywanie? Czy gwiazdy Hollywood lubią je nosić? *
Bardzo lubią. Generalnie kochają europejski styl, trochę przerysowany, trochę awangardowy. Te sukienki sprzed dwudziestu czy trzydziestu lat właśnie to mają. Gwiazdy je uwielbiają, szczególnie jeśli pochodzą z oryginalnych kolekcji wielkich projektantów, takich jak Valentino czy Versace.
Joanna Horodyńska
Czy widziałaś kiedykolwiek program „Gwiazdy na dywaniku”?
Oglądam ten program!
*Co sądzisz o stylu Joanny Horodyńskiej? Ona – choć ocenia styl gwiazd – sama często jest krytykowana. Jej stylizacje nie są odbierane pozytywnie, a jak ty oceniasz jej styl? *
Podoba mi się to, że lubi modę i nic nie robi na siłę. Może niekoniecznie zgadzam się z każdą jej stylizacją, ale umiem docenić to, że ktoś wreszcie w Polsce nie myśli stereotypowo. Chce być sobą i wychodzi przed szereg.
Jakie jeszcze polskie gwiazdy doceniasz za styl?
Tu nie będę oryginalna. Na pewno Gosia Socha – naprawdę dobrze się ubiera, jest perfekcyjna. Uwielbiam też Kamilę Baar. Ma fajny styl. Nie wiem tego na pewno, ale wygląda tak, jakby ubierała się sama. Wygląda świetnie. Nie ma w tym nic zakłamanego. Cenię też Magdalenę Cielecką, może nie tyle za stylizacje, ale za osobowość i urodę. Gdybym pracowała w Polsce, bardzo chciałabym ją ubierać.
Basia Richard i Selena Gomez
Myślisz o powrocie do Polski?
Na razie mieszkam w Los Angeles, ale czemu nie? Ubieranie polskich gwiazd byłoby naprawdę ciekawym doświadczeniem.
Co mogłabyś robić za pięć, dziesięć lat?
Lubię to, co robię, ale zawód stylistki gwiazd może przestać mi wystarczać. Chcę spróbować swoich sił w produkcji telewizyjnej czy filmowej. Marzę by zostać projektantem kostiumów. To zupełnie inna praca, więcej możliwości, wyzwań. To sztuka. Właśnie dostałam się do grona projektantow kostiumow w L.A. i jestem bardzo szczęśliwa, bo zostanie jednym z jego członków wcale nie jest tak proste.
Chciałabyś ubierać gwiazdy nie na czerwonych dywanach, ale na planach filmowych?
Prawda jest taka, że przy tworzeniu stylizacji na czerwony dywan ogromny wpływ na efekt końcowy ma nie tyle gwiazda, co jej menadżer, agent. To frustrujące. Na planie filmowym liczy się coś więcej. Liczy się postać, którą gra dana gwiazda, wizja reżysera, a także historia.
Interesuje cię film kostiumowy?
Raczej kino współczesne.
Ulubiony serial? *
„Sex in the city”! Nie będę oryginalna.
*Tam miałabyś spore pole do popisu, jeśli chodzi o kostiumy… *
Owszem, bardzo duże.
*Ja wierzę, że ten serial kiedyś powróci…
Fajnie by było (śmiech).