GwiazdyBeata Tadla o związku z Jarosławem Kretem. To może go zaboleć

Beata Tadla o związku z Jarosławem Kretem. To może go zaboleć

Rozstanie Beaty Tadli i Jarosława Kreta było jednym z najgłośniejszych rozstań show-biznesu. Prezenter porzucił dziennikarkę na łamach prasy, by zaraz potem walczyć z nią o Kryształową Kulę w "Tańcu z Gwiazdami". Tadla wygrała konkurs, w nowym wywiadzie wbija szpilkę Kretowi.

Beata Tadla o związku z Jarosławem Kretem. To może go zaboleć
Źródło zdjęć: © WP.PL
Karolina Błaszkiewicz

18.06.2018 | aktual.: 18.06.2018 10:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

– Podejrzewam, że gdyby nie taniec, to bym siedziała pod kocem i płakała – mówi w rozmowie z "Shape" Beata Tadla. Dziennikarka Nowej TV postanowiła opowiedzieć, jak się czuła po rozstaniu z Jarosławem Kretem. Przyznaje, że jeszcze przed programem miała "momenty izolacji i rozpaczy", aż coś w końcu pękło.

Tadla wyznaje, że zastanawiała się nad rezygnacją z udziału w "TzG". W wywiadzie tłumaczy, dlaczego. – Nie chciałam, żeby się nade mną litowano, żeby ktoś myślał, że grając na emocjach, próbuję wygrać program – stwierdza. I dodaje, że to syn namówił ją, by została. – Był dla mnie bardzo wyrozumiały – podkreśla.

Nieoceniona była również pomoc Jana Klimenta, tanecznego partnera Beaty Tadli. – Brałam się w garść i szłam na kolejny trening, chociaż to bywało bardzo trudne i często się Jankowi Klimentowi na tych treningach wypłakiwałam – opowiada. Dzięki współpracy dziennikarka nabrała pewności siebie i odzyskała radość życia.

W wywiadzie Tadla przyznaje, że ma wielu adoratorów. – Ostatnio bardziej się ośmielili. Piszą, zapraszają, niektórzy są w tym bardziej konsekwentni, ale jednak nie na tyle, żeby im się udało, bo jeszcze z nikim się na kawę nie umówiłam – mówi. Nie czuje się jeszcze gotowa na nową relację.

Mimo że wciąż przeżywa związek z Jarosławem Kretem, to zaznacza, że niczego nie żałuje. – Nie zawsze mamy wpływ na to, co nas spotyka, ale zawsze to my decydujemy, jak z tego wyjść – uważa Tadla. Mówi, że wyciągnęła wnioski na przyszłość. Jakie? – Kiedy pojawiają się sygnały ostrzegawcze, nie warto się oszukiwać, że to czyjeś oryginalne cechy. Mam nadzieję, że ta wiedza uchroni mnie przed zaślepieniem. Pewnie będę ostrożniejsza, ale zmieniać się nie zamierzam. Rozwijać - tak – kończy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (131)