Luksus czy przytulne zacisze? Tak mieszkają Beata Tadla i Jarosław Kret
Mieszkania dziennikarskiej pary
Beata Tadla i Jarosław Kret to ostatnio najgorętsza para w polskim show-biznesie. Podczas gdy inni spekulują na temat ich rozstania, my podpatrujemy, jak mieszkają. Mają dwa mieszkania i wspólny segment pod Warszawą. Zobaczcie, jak wyglądają wnętrza ich domów.
Zobacz też: Red Lips i Roch śpiewają swój nowy przebój
Chronią życie prywatne
Beata Tadla i Jarosław Kret rzadko chwalą się swoim życiem prywatnym w social mediach. Częściej za to relacjonują wspólne podróże. Na ich instagramowych profilach udało nam się jednak znaleźć kilka zdjęć z ich mieszkań.
Dom pod Warszawą
- Ja mam swój własny dom na warszawskiej Starówce, Beata ma swój gdzie indziej. Nie chcę wnikać w szczegóły i o tym opowiadać, ale tak wygląda nasze życie. Każdy z nas ma swoje - powiedział Jarosław Kret na fali ostatnich spekulacji o ich rozstaniu. Pod koniec 2015 roku para kupiła wspólnie segment pod Warszawą. 160-metrowe lokum znajdujące się na luksusowym osiedlu - jak podawał magazyn "Party" - kosztowało ok. 860 tysięcy złotych. To właśnie stamtąd pochodzi najwięcej fotografii.
Kuchnia i jadalnia z klimatem
Prezenter pogody swego czasu pokazał, jak wyglądają kulisy kulinarnych zdjęć jego partnerki. - Jak się zrobi ukochanemu omlet, to warto go sfotografować, żeby wrzucić na Instagram - napisał. W ich kuchni dominuje biel i szarość. Kafelki na ścianach, białe fronty i szare blaty nowoczesnych mebli. W jadalni za to drewniana komoda z duszą, a tuż przed nią stół i białe krzesła z szarymi poduszkami. Przez kuchenne okna do mieszkania wpada sporo światła.
Niezapowiedziani goście
Dom dziennikarskiej pary czasem nawiedzają niezapowiedziani goście, jak na przykład szpak. Gospodarz domu w takich sytuacjach przychodzi z odsieczą i wypuszcza na wolność wystraszonego ptaka. Przy okazji oglądania relacji z akcji ratunkowej, mogliśmy zobaczyć, jak wygląda salon w ich domu. Szare ściany, białe żaluzje i kafelki oraz kominek, przy którym jesienno-zimowe wieczory upływają z pewnością bardzo przyjemnie. Para znalazła również ciekawe miejsce na kwiatki. Trzymają je na grzejniku.
Biblioteczka
Jarosław Kret na swoim profilu na Instagramie pokazał swoje ulubione miejsce w mieszkaniu, czyli biblioteczkę. Dwie ściany zastawione witrynkami z książkami, a obok drabinka, która ułatwia zdejmowanie egzemplarzy z górnych półek. Kilka sznurkowych dywaników i drewniany fotel ze stoliczkiem w rogu. - To moi przyjaciele. Wierni i milczący. I nikt mi ich nie narzuca. Sam sobie ich wybieram - napisał prezenter pogody na swoim profilu na Instagramie.
Sezonowe dekoracje
Podobną biblioteczkę ma w swoim mieszkaniu (bądź w ich wspólnym segmencie) również Beata Tadla. Dziennikarka dodatkowo dba o sezonowy wystrój wnętrz, które zostały urządzone w skandynawskim stylu. Dlatego wiosną w jej domu nie brakuje kwitnących kwiatów.
Wartościowe detale
W salonie 42-latki dominują białe meble i jasna, drewniana podłoga. Dziennikarka, by umilić sobie czytanie, zaopatrzyła się również w modny fotel, nazywany potocznie uszakiem. Tuż obok niego stoi obraz namalowany przez Artura Wieczyńskiego. - To bardzo piękny prezent. Jestem wdzięczna, wzruszona i szukam w domu godnego miejsca na ścianie - napisała na swoim profilu na Instagramie gwiazda.
Praktyczny prezent
W takich butach Beata Tadla spaceruje po domu. Odrobina zieleni w środku zimy to rarytas. Trawiaste japonki dziennikarka otrzymała od swojego partnera. - Od dziś chodzę boso po trawie - zapowiedziała na Instagramie. Podobają wam się wnętrza domu Beaty Tadli i Jarosława Kreta?