Bezpieczne wakacje. Zagrożenia czyhające na nasze dzieci
Wakacje to dla dzieci czas beztroskiej zabawy, dla nas zaś – zasłużonego odpoczynku. Pamiętajmy jednak, by przy okazji nie stracić czujności. Letni okres sprzyja bowiem wypadkom, a wystarczy zaledwie kilka sekund, by zadbać o bezpieczeństwo naszych pociech.
Wypadki na drodze
Okres od czerwca do września to czas wzmożonego ruchu samochodowego na krajowych szosach. Wakacje w szkołach i urlopy w miejscach pracy dają wtedy milionom rodzin okazję do wypoczynku poza miejscem zamieszkania. Niestety lato ma też swoją ciemną stronę. W 2017 r. Komenda Główna Policji zanotowała w miesiącach wakacyjnych zwiększoną liczbę wypadków samochodowych. Wśród nich 1042 były to zdarzenia z udziałem dzieci w wieku do 14 lat.
Możemy zmniejszyć ryzyko niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia dziecka w samochodzie dzięki fotelikom. Od 11 sierpnia 2017 r. głównym kryterium przy rozstrzyganiu czy dziecko powinno być przewożone w foteliku dziecięcym, jest jego wzrost – jeśli nie przekroczy 150 cm, jest to obowiązek. Okazuje się także, że często rodzice wprawdzie nie zapominają wziąć fotelika, ale zniedbale go montują w aucie. To żółta kartka dla dorosłych, którzy podczas przygotowań do wakacyjnego wyjazdu słuchają przede wszystkim pośpiechu.
Niebezpieczne prezenty
Ale nie tylko w samochodzie czyha na dzieci niebezpieczeństwo. Groźne mogą okazać się na przykład prezenty, którymi chętnie obdarowujemy nasze pociechy, zapominając że ich niewłaściwe użytkowanie może się źle skończyć. Prawdziwą zmorą wakacji są wypadki podczas jazdy na quadach i rowerach (hity wśród prezentów na pierwszą komunię). Równie często zdarzają się wypadki na deskorolkach czy rolkach.
W większości przypadków zapominamy powiedzieć dzieciom o podstawowych zasadach ruchu drogowego oraz bezpieczeństwa. Ale to nie wszystko. Powinniśmy je także uczulać na konieczność założenia kasku, ochraniaczy na kolana oraz odblasków, które zwiększają widoczność malców na drodze.
Owady i pajęczaki
W wakacje dzieci narażone są także częściej na ukąszenia przez komary, meszki, pszczoły czy osy. Te ostatnie, jeśli nastąpią w okolicach krtani dziecka, mogą spowodować reakcję alergiczną albo nawet zagrożenie życia. Jeśli podejrzewamy alergię u naszego dziecka, po użądleniu natychmiast jedźmy do szpitala.
Osobnym zagadnieniem są małe, chowające się najczęściej w krzewach i trawach kleszcze. Zauważamy je niestety dopiero wtedy, kiedy już wpiły się w skórę dziecka. Ponieważ pajęczaki te przenoszą groźne bakterie, mogące skutkować boreliozą lub zapaleniem opon mózgowych, zanim wybierzemy się na spacer do lasu, poświęćmy chwilę, by ubrać dziecko w buty, długie spodnie i ubrania o długich rękawach. Spryskajmy je także odpowiednim specyfikiem na kleszcze - koniecznie dozwolonym dla dzieci. Jeśli jednak mimo to znajdziemy na jego skórze natręta, nie smarujmy go tłuszczem, jak radzą ludowe opowieści. Wyjmijmy kleszcze pęsetą i udajmy się do lekarza rodzinnego.
Plażowe zabawy
Tu znowu przyda się rzeczowa rozmowa z dzieckiem. Okres wakacyjny obfituje w groźne urazy wywołane skokami "na główkę" do wody bądź nieostrożnym fikaniem na trampolinie. Pilnujmy, by plażowe zabawy odbywały się tylko w sprawdzonych i bezpiecznych miejscach, najlepiej pod czujnym okiem ratownika. Wszystkie urazy głowy, brzucha czy kończyn powinniśmy konsultować z lekarzem rodzinnym.
Obok urazów letnia zabawa na plaży niesie ze sobą również inne zagrożenia, takie jak poparzenia słoneczne albo odwodnienie. Zadbajmy więc przed wyjazdem nad jezioro lub morze o to, by w torbie podróżnej znalazł się krem z filtrem UV (najlepiej 50) oraz zapas wody do picia.
Zatrucia pokarmowe
Kolejnym, często przez nas ignorowanym źródłem wakacyjnych problemów są posiłki, które jedzą nasze dzieci. Zatrucia pokarmowe zdarzają się nie tylko w wyniku spożycia źle przechowywanych produktów. Warto zwrócić szczególną uwagę na zbierane prze nas grzyby. Do koszyka powinny trafić tylko te, co do których mamy stuprocentową pewność.
Wyjazd wakacyjny to także pokusa stołowania się w barach z fast foodem, na wizytę w których dzieci będą nas zresztą pewnie namawiać. Trudno pewnie za każdym razem powiedzieć nie, ale warto przynajmniej zwrócić uwagę na to, by lokal gastronomiczny był czysty, a posiłki świeże. Pamiętajmy, że każde zatrucie pokarmowe powinno być konsultowane z lekarzem.
Wakacje na wsi
Coraz modniejsza ekoturystyka niesie ze sobą wiele zalet – daje naszym pociechom możliwość na kontaktu z naturą i pooddychania świeżym powietrzem. Taka forma wypoczynku otwiera jednak przed naszymi dziećmi zagrożenia, z których osoby mieszkające na co dzień w miastach mogą nie zdawać sobie sprawy. Miesiące letnie to na wsi okres żniw, a więc czas, kiedy ostre narzędzia oraz potencjalnie niebezpieczne maszyny rolnicze znajdują się w ciągłym ruchu. Sprawdzajmy, czy narzędzia rolnicze w obejściu są odpowiednio zabezpieczone. Wytłumaczmy też dziecku, że potężne traktory czy kombajny powinno się podziwiać z bezpiecznej odległości.
To oczywiście tylko kilka przykładowych zagrożeń, jakie mogą latem spotkać nasze dzieci. Większości z nich możemy się ustrzec, jeśli poświęcimy trochę czasu na rozmowę z dzieckiem oraz odpowiednio przygotujemy się do wakacyjnej podróży. Jeśli na przykład zobaczymy, że nasza pociecha zapomniała kasku przed wycieczką rowerową – wróćmy się po niego do domu. Czasami nawet 10 sekund wystarczy, by zadbać o bezpieczeństwo i zdrowie dziecka.
Oczywiście nie na wszystko w życiu mamy wpływ. Dlatego też zanim wybierzemy się z dziećmi na wakacyjne wojaże, pamiętajmy o ubezpieczeniu całej rodziny od następstw niebezpiecznych wypadków. Najczęściej oznacza to naprawdę małe koszty, a spokój mamy wtedy podwójny.
Artykuł powstał przy współpracy z PZU