Błędy w pielęgnacji popełniane zimą
Nie tylko latem trzeba zwrócić szczególną uwagę na to, w jaki sposób dbamy o swoją skórę i włosy. Równie trudnym dla naszego ciała czasem jest zima. Mróz, gwałtowne zmiany temperatury, suche powietrze... Negatywny wpływ niesprzyjających warunków atmosferycznych dodatkowo potęgowany jest przez nasze własne zaniedbania. Jakie błędy pielęgnacyjne popełniamy najczęściej?
13.12.2013 | aktual.: 29.06.2018 13:31
Nie tylko latem trzeba zwrócić szczególną uwagę na to, w jaki sposób dbamy o swoją skórę i włosy. Równie trudnym dla naszego ciała czasem jest zima. Mróz, gwałtowne zmiany temperatury, suche powietrze... Negatywny wpływ niesprzyjających warunków atmosferycznych dodatkowo potęgowany jest przez nasze własne zaniedbania. Jakie błędy pielęgnacyjne popełniamy najczęściej?
* Zapominanie o filtrach*
Doskonale wiemy o tym, że promieniowanie UV uszkadza skórę i przyspiesza proces starzenia się, a w najgorszym wypadku – przyczynia się do rozwoju nowotworów skóry. O ile podczas wakacyjnych wyjazdów zwykle pamiętamy o zapakowaniu do walizki kosmetyku z filtrem, o tyle podczas codziennej pielęgnacji – nie wiadomo czemu – unikamy go jak ognia. A już całkowicie zapominamy o nim zimą.
Warto zdać sobie sprawę z tego, że promienie UV docierają do naszej skóry przez 365 dni w roku. Co więcej, jeśli wybieramy się w góry, wysokość stosowanego filtra powinna dorównywać tej, po jaką sięgamy podczas letniego plażowania – najlepiej SPF50. Do codziennej zimowej pielęgnacji wystarczy kosmetyk z filtrem SPF15.
Stosowanie tych samych kosmetyków przez cały rok
Wraz ze zmieniającymi się warunkami atmosferycznym zmianie ulegają również potrzeby skóry, a zwłaszcza cery. Inne preparaty będą odpowiednie, gdy temperatura przekracza 30 stopni Celsjusza, a wilgotność powietrza sięga 80 proc., inne będą konieczne, gdy za oknem widać śnieg, temperatura nie przekracza 0 stopni, a wilgotność spada poniżej 40 proc.
Latem najlepiej sprawdzi się lekki krem nawilżający, zimą natomiast warto poszukać w drogerii lub aptece kosmetyku ochronnego o bardziej treściwej konsystencji, który zadba o warstwę hydrolipidową skóry. Oczywiście, w każdym kremie na dzień powinny się znaleźć wspomniane filtry (np. Iwostin, Krem ochronny z lipidami na zimę SPF15, ok. 27 zł/75 ml). Zimą intensywnie nawilżający krem można zaaplikować na noc.
Stosowanie niewłaściwych preparatów myjących
Warstewka hydrolipidowa odgrywa kluczową rolę w ochronie skóry przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych. Niestety, sięganie po nieodpowiednie preparaty myjące często prowadzi do jej naruszenia, a tym samym – do zwiększenia podatności skóry na uszkodzenia, podrażnienia i przesuszenie.
Zimą należy więc zwrócić uwagę na to, czym codziennie oczyszczamy twarz i ciało. Unikać należy preparatów na bazie mydła i z dużą zawartością sztucznych konserwantów, barwników i zapachów. Kosmetyk powinien być delikatny, hipoalergiczny, z jak najkrótszym składem (np. żel myjący do twarzy Physiogel, ok. 25 zł/150 ml; łagodna emulsja do mycia Cetaphil, ok. 35 zł/200 ml).
Wybierając preparat do mycia ciała, lepiej zrezygnować z kolorowych żeli pod prysznic o intensywnej barwie. Można mieć pewność, że ten wspaniały aromat i kolor zawdzięczają sztucznym dodatkom. Dobrym wyborem będą kosmetyki z zawartością olejków, które pomogą odbudować warstwę lipidową skóry (np. Eucerin, Olejek pod prysznic dla suchej skóry pH 5, ok. 40 zł/400 ml).
Zapominanie o pomadce ochronnej
Naskórek warg pozbawiony jest gruczołów łojowych, nie posiada więc bariery lipidowej, która chroniłaby usta przed przesuszeniem. Dodatkowo jego wysychanie potęguje nawyk oblizywania ust na mrozie. Efekty łatwo przewidzieć: naskórek jest suchy, spierzchnięty, łuszczy się.
Jedynym sposobem, aby temu zapobiec, jest aplikowanie pomadki ochronnej (np. Flos Lek, Winter Care, Pomadka ochronna do ust, ok. 6 zł). Należy o tym pamiętać przed każdym wyjściem na świeże powietrze. Podczas dłuższego przebywania na mrozie, np. w trakcie szusowania na nartach, nakładanie pomadki trzeba powtarzać co ok. pół godziny.
Zaniedbywanie dłoni i stóp
Zimą, gdy zapominamy o noszeniu rękawiczek, skóra dłoni bardzo szybko ulega przesuszeniu. Jest matowa w dotyku, a nawet zaczyna swędzieć. Jak temu zapobiec? Trzeba zaprzyjaźnić się z regenerującym kremem do rąk (np. Pharmaceris, Lipo Protect, Regenerujący krem ochronny do rąk na zimę, ok. 10 zł/50 ml). Kosmetyk należy nakładać przed wyjściem na świeże powietrze, a najlepiej także po każdym umyciu rąk.
Szczególną troską trzeba otoczyć także stopy. Tymczasem to właśnie zimą nieraz całkowicie o nich zapominamy, odkładając pielęgnację na początek wiosny. Im większych zaniedbań dopuścimy się zimą, tym trudniej będzie nam przywrócić skórę stóp do dobrego stanu, gdy nadejdą cieplejsze dni. Przynajmniej raz w tygodniu warto znaleźć chwilę na wykonanie podstawowego zabiegu pedicure. Najważniejszym jego etapem jest złuszczenie martwego naskórka (za pomocą peelingu lub tarki), a następnie nałożenie grubej warstwy regenerującego kremu.
Wychodzenie na mróz z wilgotnymi włosami
Pielęgnacyjnych przewinień dopuszczamy się również na włosach. Jednym z nich jest wychodzenie na mróz z wilgotnymi pasmami. Grozi to nie tylko przeziębieniem. Wilgoć zgromadzona na kosmykach zamarza, co bardzo szybko może doprowadzić do ich uszkodzenia i łamania się. Rozwiązanie jest bardzo proste: jeśli myjemy włosy rano, przed wyjściem trzeba je dokładnie wysuszyć. Równocześnie warto pamiętać o uprzednim zaaplikowaniu kosmetyku termoochronnego.
Mimo niechęci do czapek i kapturów, warto ich używać, gdy sypie śnieg. Płatki osiadające na głowie roztapiają się i zwiększają wilgotność pasm. Efekt będzie taki sam jak przy niedostatecznym wysuszeniu świeżo umytych włosów.
Zbyt słabe odżywianie włosów
Włosy, tak jak skórę, należy odżywiać i nawilżać przez cały rok. Zimą prawidłowa pielęgnacja nabiera szczególnego znaczenia. Przesuszone i matowe pasma elektryzują się, a ich końcówki – ocierając się o swetry i szaliki – o wiele łatwiej się rozdwajają.
Po każdym myciu nałóż na włosy odżywkę. Aby nie obciążać nadmiernie pasm, wybierz kosmetyk do spłukiwania. Raz w tygodniu zaaplikuj maskę regenerującą i pozostaw ją na co najmniej 20-30 minut. Zimą warto postawić na oleje w naturalnej postaci, np. arganowy, i na kosmetyki zawierające je w swoim składzie.
Zaniedbywanie diety
Choć może się wydawać, że codzienny jadłospis ma niewiele wspólnego z pielęgnacją, to tak naprawdę właśnie od naszej diety w głównej mierze zależy kondycja skóry i włosów. Zimą jemy mniej owoców i warzyw, chętniej natomiast sięgamy po produkty bogatsze w tłuszcz i cukier. W efekcie witamy wiosnę z osłabionymi włosami i pozbawioną blasku skórą.
Wybór owoców jest nieco ograniczony, ale warto zajadać się np. cytrusami. Bez problemu znajdziemy w sklepach orzechy i nasiona słonecznika. O każdej porze roku może rozpocząć własną hodowlę kiełków, które są skarbnicą witamin i minerałów. Możemy również wspomóc się suplementami diety.
Małgorzata Przybyłowicz-Nowak (map)/(mtr)
ZOBACZ TAKŻE:
Ochrona skóry zimą