Brigitte Bardot była fatalną matką. Jak teraz wygląda jej syn?
Brigitte Bardot to ikona kina. Kariera była dla niej ważniejsza od rodziny. Swojego jedynego syna, Nicolasa-Jacquesa, bez żalu oddała pod opiekę ojca. Teraz żałuje, ale czasu nie da się cofnąć.
14.05.2021 13:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Brigitte Bardot nie ukrywała, że nigdy nie marzyła o macierzyństwie. Na urodzenie dziecka namówił ją partner, Jacques Charrier. Mężczyzna myślał, że ciąża obudzi w gwieździe instynkt macierzyński. Niestety, stan błogosławiony był dla aktorki koszmarem, a rosnące w niej życie nazywała nawet "guzem".
Bogini, ale nie domowego ogniska
Dla Brigitte Bardot głowę tracili mężczyźni na całym świecie. Ona uwielbiała uwagę, jaką przyciągała. Niestety, z czasem popularność zaczęła jej ciążyć. Gdy aktorka spodziewała się pierwszego dziecka, jej dom dosłownie był oblegany przez paparazzi. Przerażona gwiazda postanowiła przez 9 miesięcy w ogóle nie opuszczać swojego apartamentu. Ciążę znosiła fatalnie, a sam poród miał miejsce w domu.
Aktorka nie poczuła emocjonalnej więzi z jedynakiem, gdy ten pojawił się na świecie. Odmówiła karmienia dziecka piersią i nie chciała brać go w ramiona. Postanowiła jak najszybciej wrócić do pracy na planie.
Gdy rozstała się z mężem, dziecko trafiło pod opiekę ojca. Brigitte Bardot przyjęła tę decyzję z radością. Choć później syn wielokrotnie próbował się do niej zbliżyć, ona pozostawała chłodna i zdystansowana. Ostatecznie, gdy chłopiec miał 12 lat, wyrzuciła go z domu. Syn nie mógł jej tego wybaczyć.
Za późno na miłość
Okazało się, że Nicolas-Jacques wybrał zupełnie inną drogę życiową niż sławna matka. Choć w genach odziedziczył urodę i nie mógł narzekać na brak propozycji aktorskich, zdecydował się na studia ekonomiczne. Skończył prestiżową uczelnię, zakochał się i założył rodzinę. Teraz jest szczęśliwym ojcem i dziadkiem. Matka często wspomina, że lubi swojego syna i chciałaby mieć z nim lepszy kontakt. On jednak nadal żywi do niej urazę za brak miłości i odrzucenie w dzieciństwie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl