"Stop gołym brzuchom". Przypomnieli zasady "frywolnym uczniom". Jest reakcja
Na facebookowym profilu Szkoły Podstawowej w Smólsku opublikowano plakat, na którym zadano pytanie: "Czego nie wypada nosić do szkoły?". "Szkoła to nie plaża" - przypomniano. Uwagę zwraca jednak w szczególności to, kto go stworzył. Projekt wiąże się bowiem z akcją "Stop gołym brzuchom" Konfederacji Kobiet RP.
Choć plakaty dotyczące odpowiednich zachowań w szkole nowością nie są, ten przyciągnął szczególną uwagę internautów. Opublikowany przez Szkołę Podstawową w Smólsku na Facebooku, nawiązuje do akcji "Stop gołym brzuchom" stworzonej przez Konfederację Kobiet RP. Taki sam pojawił się także na korytarzu w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 9 w Szczecinie.
Szkolny plakat wzbudza kontrowersje
"Szkoła to nie plaża", "Czego nie wypada nosić do szkoły? Goły brzuch, dresy, mocny makijaż, zbyt krótkie ubrania, manicure, porwana odzież", "Strojem okazujemy szacunek i kulturę osobistą! A to jest... zawsze modne" - brzmią hasła na plakacie szkolnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Będzie problem. I to spory". Wiceszefowa ZNP o opiece nad uczniami
W lewym dolnym rogu możemy zobaczyć natomiast logo - Konfederacji Kobiet RP. W szczecińskiej szkole zostało ono jednak ostatecznie ukryte. Dlaczego?
Post z plakatem został opublikowany także w mediach społecznościowych szkoły z komentarzem "Frywolnym uczniom pedagog szkolny przypomina", co spotkało się z niezadowoleniem uczniów. Ci postanowili poinformować o fakcie wiceszefa klubu KO w szczecińskiej radzie miasta, Przemysława Słowika, który zainterweniował w sprawie.
- Nie zauważyłam na tym plakacie loga Konfederacji Kobiet RP i wyraziłam zgodę na jego zawieszenie - powiedziała "Gazecie Wyborczej" Anna Filipczak, dyrektorka Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 9. - W holu szkoły plakat wisi, ale teraz ma zasłonięte logo.
Post z plakatem, który widniał na facebookowym profilu szkoły, został usunięty, a wraz z nim liczne komentarze.
W komentarzach pod postem Szkoły Podstawowej w Smólsku również możemy przeczytać negatywne opinie internautów na temat treści przekazanych na plakacie.
"To czy ktoś uważa taki albo inny strój jako właściwy do szkoły, jest kwestią dyskusyjną. Nie mam również nic przeciwko plakatom promującym jakąś formę ubioru. Ale jeżeli pod tym podpisuje się jakaś organizacja/fundacja związana z jakąkolwiek partią, to już jest agitacja, na którą nie ma miejsca w szkole", "Burki im zakupcie i hidżaby" - czytamy.
"Stop gołym brzuchom"
O akcji "Stop gołym brzuchom", do której nawiązuje plakat, możemy przeczytać na stronie wspomnianej Konfederacji Kobiet RP, organizacji założonej przez Ordo Iuris.
"Strój jest wyrazem szacunku dla szkoły oraz godnej postawy uczennicy. Nie zgadzamy się na gołe brzuchy, doczepiane rzęsy czy szpony zamiast paznokci, które są już codziennością w polskich placówkach oświaty, za cichym przyzwoleniem rodziców i nauczycieli" - napisano.
"Nie byłybyśmy sobą, gdybyśmy po prostu odpuściły, rozkładając ręce w geście: Nic nie da się z tym zrobić, ale długo naradzałyśmy się, jak ugryźć ten wbrew pozorom wcale niełatwy temat. (...) Zgodnie z polskimi regulacjami w tym zakresie, każda szkoła ma wprawdzie prawo zawrzeć w swoim statucie własne zasady ubierania się uczniów, ale jeśli chodzi o praktykę, to włos się jeży na głowie" - brzmi wpis Konfederacji Kobiet RP.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.